KAKASHI
A tam.... no szczerze to nic ciekawego. Kuchnia w jednym kawałku. Ruszyłem z zamyśloną [imię] do jadalni. Usadziłem ją na krześle.
-Dzięki!-powiedziała [kolor] włosa stół był nakryty, jak na dziecko to nawet dobrze se poradziła.
-SMACZNEGO!-krzyknęła czarno-włosa zaczęliśmy jeść kanapki zrobione przez Mi.
-No dobra to teraz się ubieramy i idziemy do szkoły-powiedziałem cicho
-dobrze
Po odprowadzeniu Mi razem z jęczącą [IMIĘ] ruszyliśmy do Hokage. Zapukaliśmy.
-wejść!-weszliśmy
-Ciociu...-jęknęła
-[imię]? co się stało?
-aaa...nic ale proszę wysłuchaj mojego przyjaciela
-co się stało Kakashi?
-podjąłem już decyzje
-tak? to, co wymyśliłeś?
[imię]
-Hokage-sama-usłyszałam głos anbu
-przepraszam Kakashi ,[imię], ale obowiązki
-nic się nie stało ciociu
-co się stało?
-przy południowej bramie ninia zatrzymali dziwnie podejrzaną osobę, która mówi, że pochodzi z Konchy
-przyprowadzić go tu!
-tak jest!-i znikną w dymie
-nawet chwili nie mam, żeby się napić-pomachała mi przed nosem nieotwartą butelką sake. Zaśmiałam się
-dobra Kakashi to mów
- nie będę 6 Hokage...
-c-co? myślałam, że pójdę na emeryturę!-odłożyła butelkę do szafki
-ale ja zostanę 6 Hokage!!-krzyknęłam, choć nadal źle się czuje
-Hokage-sama o to ten podejrzany mężczyzna-odwróciłam się w tamtą stronę i zobaczyłam mężczyznę o czarnych długich włosach.
///
CZYTASZ
wreszcie w domu / kakashi x reader
FanfictionW KSIĄŻCE POJAWIŁY SIĘ POPRAWKI! MAMNADZIEJE, ŻE DZIĘKI NIM BĘDZIE SIĘ WAM JĄ LEPIEJ CZYTAĆ _________________________________________________________________________________ [IMIĘ, NAZWISKO] kobieta o [KOLOR]włosach i [kolor oczach].Uciekła z swoj...