18''gratujuje!''

690 52 2
                                    

[Imię]

Dzisiaj jest normalna rutynowa kontrola shinobi. Już prawie wszystkich przebadano teraz moja kolej. Zrobiła mi wszystkie badania.

- Hokage-sama...

-Tak?

- gratuluję!

- He?

-to już 2 miesiąc

-Co?!

- Będzie pani miała dzidziusia -uśmiechnęła się do mnie.

- Ale ja ostatnio się zabezpieczałam!!

- Ja go wyczuwam-mruknęła dotykając ręką mojego brzucha

- dziękuję, ja już pójdę mam dużo roboty...-poszłam zdziwiona w stronę drzwi od gabinetu

-Rozumiem proszę przychodzić co 2 tygodnie na kontrolę

- Tak, tak- jestem w szoku. Nie dawno kochaliśmy się z Kakashim, ale się zabezpieczaliśmy. Tylko raz robiliśmy to bez gumek...Cieszę się..ale co powie na to Kakashi? wróciłam do domu. Otworzyłam drzwi. A tam Kakashi na kanapie czyta swoją książkę obok niego śpi na kanapie MI.

-[IMIĘ ]? Co tu robisz? - Zapytał zamykając książkę.

- ja...byłam na kontroli... I powiedziała mi ona, że...się przepracowuje i... Ja...mam wracać do domu i odpocząć.... - skłamałam

- Rozumiem zrobiłem kolacje chcesz?- zapytał wstając.

- Jestem głodna jak wilk- zaśmiałam się a mój ukochany przykrył moją córkę kocem i poszedł do kuchni. Usiadłam w przy stole w jadalni. Po 5 minutach przede mną postawił talerz z pięknie pachnącą rybą. Zaczęliśmy jeść. Zjadłam szybko.. Szybciej niż Kakashi. Gdy on skończył jeść zabrałam naczynia i poszłam je umyć. Nagle poczułam jak ktoś się do mnie tuli od tyłu. Zaczął całować moją szyję.

- Mmm Kakashi...-mruknęłam czując przyjemny dreszcz

- Kocham cię- wyszeptał-wszystkiego najlepszego

- Mamy jakąś rocznicę czy coś? -Wystraszyłam się, że o czymś zapomniałam

- Nie pamiętasz o własnych urodzinach?-zapytał

- Mam dziś urodziny!?

- Mi czekała na ciebie z prezentem, ale zasnęła

- Zapomniałam...-mruknełam patrząc mu w oczy

- Ja też mam prezent - podał mi pudełeczko otworzyłam a w środku piękna brązoletka. - Piękna dziękuję. -Nawet nie zdążyłam nałożyć jego prezentu, bo od razu zaczęliśmy się całować. Potem zniknęliśmy w sypialni.

2 godziny później

- muszę....coś Ci... powiedzieć... - Wydyszałam wtulona w jego spoconą klatkę piersiową.

-Tak?

- Jestem w ciąży

////


wreszcie w domu / kakashi x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz