Kakashi
Posiedzieliśmy u brata [imię] jeszcze kilka godzin, a za oknem zrobiło się już ciemno.
-[IMIĘ] powinniśmy już wracać Mi będzie się o nas martwić-powiedziałem widząc ile moja narzeczona zjadła ciasta, ciastek.
-Dobrze-wstała od stołu-do zobaczenia na naszym ślubie!-uśmiechnęła się do mnie puszczając mi oczko. Przytuliła się do swojego brata i jego ukochanej. Wyszliśmy z ich domu i poszliśmy spacerkiem do domu. Gdy znaleźliśmy się w domu poszedłem do kuchni zrobiłem kilka kanapek dla całej naszej trójki no dobra dla trójki i pół. Usiedliśmy przy stolę. Każdy patrzy się na swój talerz. Jedliśmy w ciszy. Przytłaczającej ciszy. Ile [imię] może zmieścić! dopiero jadła u swojego brata. Po łożyłem rękę na udo [imię]. Spojrzała się na mnie. Dyskretnie pokazałem na Mi.
[imię]
Kakashi położył zimną rękę na moim udzie, przeszedł przeze mnie przyjemny dreszcz. Pokazał ruchem głowy na Mi która wolno i smutno żuła swoją kanapkę. Nic z tego nie zrozumiałam. O co mu chodzi.
-o co ci...?-przerwałam krępującą ciszę. Wszyscy się na nas spojrzeli. On dotkną mojego brzucha. I znów pokazał na Mi, która z powrotem zajęła się kanapką.
-Mi możemy porozmawiać?-zaczęłam spokojnie
-tak?
-wiesz....no...bo...-jak mam jej to wytłumaczyć
-musimy kupić nowy dom-powiedział Kakashi
-nie chce! jest tu dobrze lubię ten dom-powiedziała patrząc w jego oczy.
-słoneczko ten domek będzie niedługo za mały dla nas-powiedziałam
-jak nie przytyjesz to będzie nadal dobry-powiedziała, kompleksów dostałam, a jeszcze jest za wcześnie by było widać brzuch.
-pamiętasz o co nas poprosiłaś ostatnio?-zapytał Kakashi
-o pieska? Kupiliście mi pieska!!
- wcześniej jeszcze o coś nas prosiłaś
-o-o braciszka!? kupiliście mi braciszka!! Gdzie jest!!-wstała od stołu rozglądając się wokół siebie
-tu!-powiedziałam pokazując na brzuszek, który nadal dotykał Kakashi
-z-zjadłaś mojego brata?-wystraszyła się
-n-nie!- co mam jej powiedzieć-
-twoja mama trzyma go tam aż nie urośnie! -dziewczynka od razu podbiegła do mnie i przytuliła się do brzucha!
-rośnij rośni rośnij braciszku!! Nie mogę się ciebie doczekać!! Kiedy urośnie?
-oj, jeszcze trochę tam posiedzi-powiedział głaszcząc jej włoski
-idę powiedzieć o tym Hiiro (jej chłopakowi)-nic nie powiedziałam a ta już pobiegła
-ładna z nas rodzinka!-zaśmiałam się. Zobaczyłam, że za oknem już jest zachód słońca i powoli robi się ciemno.
-ej muszę po nią iść jest za późno by sama szła!-wstałam szybko idąc do drzwi po drodze nakładając buty
-nie nigdzie nie idziesz ja pójdę po nią!
-ale...
- jesteś w ciąży! Zostań w domu dobrze?
-ok, ale wróć szybko
-dobrze-i wyszedł zostawiając mnie samą z moim nie narodzonym synem.
Kakashi
Pobiegłem za Mi. Nigdzie jej nie widzę. Po drodze nie zauważyłem żadnego człowieka. Jest już późno. Idealna pora na jakiś atak czy kradzież...Usłyszałem krzyk. Pobiegłem tam i zobaczyłem Mi z kunajem w ręce i jakiegoś wysokiego nieznajomego człowieka z maską na twarzy. Maska jest czerwona. Nie przypomina niczego
-Mi!-krzyknąłem stając koło niej z kunajem którego wyciągnąłem.
-tata? Co ty tu robisz?-zapytała zdziwiona gapiąc się na mnie
-nie odwracaj wzroku od przeciwnika! przyszedłem, ponieważ jest za późno byś sama szła do Hiiro!-krzyknąłem
-przepraszam
-możecie mnie nie ignorować?-krzykną mężczyzna.
-kim ty jesteś?-krzyknąłem
-nie potrzebna ci ta informacja-powiedział podchodząc do Mi i zabierając jej kunaji w sekundę jednym ruchem. Dziewczynka się przeraziła i cofnęła do tyłu. Chciałem się ruszyć by jej pomóc ale nie mogłem! Ponieważ ten facet unieruchomił mnie swoim jutsu!
-cholera!
-spokojnie nic jej nie zrobię-podszedł do niej-witaj Mi pamiętasz mnie?-pokręciła przecząco głową- no tak maska ...-powiedział i dotkną czoła Mi a ona padła nieprzytomna w jego ramiona. Przerzucił ją przez ramię i uderzył mnie w twarz z całej siły tak, że poleciałem i walnąłem w pobliskie drzewo. Sam gdzieś znikną z Mi.
Miobudziłem się w pokoju. Nie moim pokoju.
-g-gdzie ja jestem?-zapytałam sama siebie
-w moim pokoju-odpowiadał chłopiec o czarnych włosach-witaj z powrotem siostro!
///
CZYTASZ
wreszcie w domu / kakashi x reader
FanfictionW KSIĄŻCE POJAWIŁY SIĘ POPRAWKI! MAMNADZIEJE, ŻE DZIĘKI NIM BĘDZIE SIĘ WAM JĄ LEPIEJ CZYTAĆ _________________________________________________________________________________ [IMIĘ, NAZWISKO] kobieta o [KOLOR]włosach i [kolor oczach].Uciekła z swoj...