V

1K 31 8
                                    

Wstałam wczesnym rankiem. Nie pamiętam za bardzo szczegółów z wczorajszej imprezy, a głowa boli mnie niesamowicie. Chwiejnym krokiem podeszłam do szafy po jakieś ciuchy. Wyjęłam z niej czarne dresy i bordową bluzkę na ramiączka. Odłożyłam ubrania na łóżko i zeszłam na dół do łazienki. W kuchni zobaczyłam mamę czytającą gazetę.

- Cześć mamo – przywitałam się.

- Cześć – odpowiedziała.

- Dzwoniła do mnie mama Matta – zaczęła – wiesz coś może o jego pobiciu? – spojrzała na mnie, a ja otworzyłam szerzej oczy. Przełknęłam gulę w gardle .

- Ja-ja ja ci to wytłumaczę – zaczęłam się jąkać, co oznacza, że jestem zestresowana.

- Dobrze Mia, nie denerwuj się – powiedziała – porozmawiamy przy śniadaniu ,razem z tatą – oznajmiła i wzięła łyk kawy.

- Dobrze – odpowiedziałam. Udałam się do łazienki.

Mia myśl, dlaczego ktoś pobił Matta. Musisz, przecież coś pamiętać – toczyłam rozmowę sama z sobą pod prysznicem.

Chris! Tak to Chris go pobił! – krzyknęłam wychodząc z kabiny. Owinęłam się ręcznikiem i pobiegłam na górę. Wzięłam telefon do ręki i zadzwoniłam do Chrisa.

Pierwszy sygnał.. Drugi sygnał... Trzeci sygnał.. – postanowiłam nagrać się mu na pocztę

Hej, pamiętasz może coś z wczorajszej imprezy? Bo ja sobie zaczęłam powoli przypominać twoją bójkę z Mattem. Oddzwoń jak najszybciej.

Rzuciłam telefon na łóżko i ubrałam na siebie ciuchy, które wcześniej przygotowałam. Ubrana i gotowa, zeszłam na dół gdzie czeka mnie poważna rozmowa.

- Hej córcia – przywitał się ze mną tata.

- Cześć – odpowiedziałam.

- No więc, co się stało wczoraj na imprezie? – spytała mama.

- Nie pamiętam kto go pobił, ale powodem było chyba to, że całowałam się z nim – odpowiedziałam. Musiałam kryć obu, przecież nie powiem, że to Chris pobił Matta bo ten się do mnie dobierał, a po za tym nie jestem do końca pewna czy tak było.

- Czyli po prostu ktoś był zazdrosny o niego? – spytał tata, wiercąc mi dziury w oczach swoim spojrzeniem.

- Tak, tak – odpowiedziałam biorąc łyk herbaty.

- Mhm – mruknęła blondynka.

- A czy Matt leży w szpitalu? – spytałam.

- Nie – odpowiedziała.

- Córciu a kupiłaś już sobie rzeczy na wyjazd do Grecji? – tata zmienił temat, za co jestem mu wdzięczna.

- Nie, jeszcze nie – odpowiedziałam.

Kurwa zapomniałam całkowicie o tej Grecji. Co roku jeździmy na wakacje gdzieś z rodziną Luke'a. Zawsze się z tego cieszyłam. A teraz? Teraz to nie wiem jak wytrzymam z nim dwa tygodnie.

- Luke z tobą pojedzie dziś na zakupy – oznajmił mój tata.

- A nie mogę jechać z Sally? – spytałam.

- Nie, nie lubię tej dziewczyny. Bardziej ufam mu niż jej – odpowiedział. Wyciągnął telefon i zapewne dzwoni do mamy Luke'a lub do jego taty.

- Posprzątasz po śniadaniu? – spytała mama dopijając swoją herbatę.

- Tak – odpowiedziałam.

- Luke będzie po ciebie wieczorem – oznajmił – my z mamą wracamy jutro rano.

- Dobrze – odpowiedziałam.

- To cześć – powiedzieli równo i wyszli z domu.

Wzięłam się za sprzątanie po śniadaniu, co zajęło mi trzydzieści minut. Po skończonej pracy rzuciłam się na kanapę. Włączyłam telewizor i zaczęłam oglądać jakiś film. Mój telefon zaczął wibrować, wyciągnęłam go z kieszeni i spojrzałam na wyświetlacz Chris.

Ch: Cześć
M: Hej, dlaczego nie odbierałeś wcześniej?
Ch: Byłem u Luke'a i pomagałem mu sprzątać po imprezie.
M: Aaa, odczytałeś pocztę?
Ch: Tak, nie pamiętasz dlaczego się na niego rzuciłem?
M: Coś mi tam świta, dobierał się do mnie?
Ch: Tak, ty mówiłaś, że nie chcesz ale on i tak swoje.
M: Co było dalej?
Ch: Wiem, że Luke cię próbował uspokoić bo byłaś zapłakana.
M: Nie pamiętam tego.
Ch: Co się dziwić, ten dupek tak cię upił, że ledwo co stałaś na własnych nogach.
M: Dzisiaj do niego pójdę.
Ch: Oszalałaś?!.
M: Zadzwonię później bo ktoś przyszedł chyba cześć – rozłączyłam się.

Wstałam z kanapy i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je, był to Matt.

- Cześć, mogę? – spytał.

- Tak wejdź – odpowiedziałam.

- Chciałbym cię przeprosić – odparł zmieszany.

- Nie musisz przepraszać za nic Matt – odpowiedziałam.

- Zachowałem się jak dupek.

- Przestań to wina alkoholu – próbowałam jakoś wytłumaczyć jego wczorajsze zachowanie.

- Skoro tak mówisz -odpowiedział.

- Tylko po to przyszedłeś? – spytałam przygryzając policzek.

- Przyszedłem przeprosić i powiedzieć ci, że wyprowadzam się do Szwecji – odpowiedział.

- Ale co? Jak to? Nie możesz – złapałam go za rękę.

- Mia owszem mogę. Pomiędzy nami i tak wszystko skończone – powiedział.

- Ale Matt proszę zostań – prosiłam.

- Nie Mia już postanowiłem. Jeszcze jedna sprawa – zaczął – uważaj na Chrisa i Luke'a.

- Dlaczego? – spytałam zdziwiona.

- Dowiesz się w swoim czasie – odpowiedział – muszę już iść.

- No dobrze – powiedziałam.

- To pa – odpowiedział. Ustałam na palcach i złożyłam na jego ustach prawdopodobnie ostatni pocałunek.

                                                    -----------------------------------------------------------------

Hej wstawiam rozdział dzisiaj bo jutro, rozdziału nie będzie ;/ A i wczoraj nie było bo wstawiłam w czwartek!

(NIE) Chcę Cię nienawidzićOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz