Luke zniknął za drzwiami. No co ja poradzę, że nie mam ochoty na niego patrzeć? Do sali weszła Sally i spojrzała na mnie ze smutkiem. Zawsze siedziałam z nią, niech teraz szuka sobie innego miejsca. Gdy tak się na mnie patrzyła i patrzyła postanowiłam pokazać jej środkowy palec i posłałam jej sztuczny uśmiech. Szybko usiadła w pierwszej ławce.
Zadzwonił dzwonek i do klasy zaczęła schodzić się reszta tych przyjebów. Na końcu z nich wszedł Justin, który ledwo co oddychał. Usiadł obok mnie i opadł na ławkę łapiąc oddech.
- A ty maraton przebiegłeś czy jak? - spytałam śmiejąc się z niego.
- Uciekałem przed jakimiś laskami z pierwszej klasy - odpowiedział.
- Tak to jest jak jest się przystojnym blondynem - zaśmiałam się i poklepałam go lekko po plecach.
Justin jest w przeciwieństwie do swoich braci blondynem o bardzo niebieskich oczach - po tacie. Nie jest za wysoki ani za niski taki wsam raz.
- Masz ten zeszyt - powiedział i oddał mi przedmiot. W tym czasie do klasy wszedł nauczyciel od angielskiego i klasa zamilkła.
Lekcja dłużyła mi się niemiłosiernie. Nagle dostałam sms był on od Otisa.
Od Otis😎
Mia co powiesz na papieroska?
Do Otis😎
Ale, że teraz? xd
Od Otis😎
Tak zostało 15 minut lekcji no chodź
Do Otis😎
Za szkołą?
Od Otis😎
Czekam
- Proszę pana czy mogę iść do toalety? - spytałam.
- Idź - odpowiedział.
- Jak coś weź mój plecak - szepnęłam do Justina i szybko wyszłam z klasy.
Wyszłam na tył szkoły i oczom ukazał mi się Otis z śmiejącym się Adamem.
- Co teraz macie? - spytałam biorąc papierosa od Otisa.
- Matmę - odpowiedział mi Adam wypuszczając dym.
- Kiedy masz tą osiemnastkę? - spytał Otis.
- Za dwa tygodnie - odpowiedziałam.
- Ale się najebie - wyszeptał Adam patrząc w niebo.
Chwilę pogadaliśmy gdy nagle, za nami usłyszałam głos Luke'a. Odwróciłam się i faktycznie był to on i szedł z jakąś laską za rękę w naszą stronę. Czy to Megan?
Otis wyrzucił papierosa i wkurzony odszedł od nas.
- Megan zostawiła go dla Luke'a - powiedział Adam i objął mnie.
- Nie wiecie, że w szkole nie wolno się obmacywać? - zaśmiał się Luke.
- A wiesz, że kumplom się laski nie odbija? - uśmiechnęłam się sztucznie do niego. Złapałam Adama za rękę i poszliśmy w stronę wejścia do szkoły.
- Kocham cię za to - zaśmiał się Adam.
- Ja ciebie też - odpowiedziałam z uśmiechem.
- A gdzie to się uciekło z lekcji? - spytał oburzony Justin. Podał mi plecak.
- Nałogi - zaśmiałam się
- Nie ładnie - pokręcił głową blondyn - lepiej daj mi zadanie z biologii.
- Dlaczego ty nie robisz zadań? - spytałam lekko wkurzona.
- Bo mam w klasie taką najpiękniejszą i najmądrzejszą koleżankę Mie i nie mogę myśleć o niczym innym jak nie o niej - odpowiedział łapiąc się za serce. Adam wybuchnął śmiechem.
- Masz to i się przymknij - rzuciłam w niego zeszytem.
- Pamiętaj kocham cię! - krzyknął gdy odbiegał.
- Dlaczego on jest twoim bratem? - spytałam opierając głowę na ramieniu Adama.
- Tak wyszło - zaśmiał się.
- Mogę cię pocałować? - spytałam.
- Tak - odpowiedział. Przysunęłam się bliżej do niego i złożyłam na jego ustach czuły pocałunek. Uwielbiam się z nim całować. Oderwaliśmy się od siebie.
- Idę na lekcje - powiedziałam.
- Tak ja też - odpowiedział.
- Widzimy się później - powiedziałam. Rozeszliśmy się w swoje strony z dzwoniącym dzwonkiem.
----------
rozdział w sobotę!!
CZYTASZ
(NIE) Chcę Cię nienawidzić
Teen FictionOn przystojny brunet. Ona śliczna blondynka. On gra w koszykówkę. Ona potajemnie mu kibicuje. On był jej przyjacielem. Ona była jego przyjaciółką. On Luke Parker. Ona Mia Styles. Zapraszam!