Od jakiejś godziny Luke próbuje mnie przekonać abym pojechała na ten wyjazd z nimi. Również tłumaczy mi, że mam zachowywać się w stronę Chrisa normalnie. Ten człowiek po prostu zwariował.
- Luke! - spojrzałam na niego surowo - czy ty słyszysz co ty gadasz?!
- Mia - westchnął - chcę żebyśmy znowu byli super paczką.
- Przecież ten idiota wywlókł Sally do jakiegoś burdelu - stwierdziłam i zakryłam twarz rękoma. Czułam, że chłopak obejmuje mnie mocno.
- A jak ci wszystko wyjaśnię to pojedziesz? - spytał z nadzieją w głosie.
- Zastanowię się - odpowiedziałam.
Luke
Nie powiem jej prawdy. Za chuja jej nie powiem. Znienawidzi mnie. A nie chcę, żebym znowu był dla niej nikim.
- Dobrze, a więc - zacząłem - Chris jest nie winny w tym wszystkim, przecież przyjechał do ciebie w dzień ogniska. Nie mógł być w dwóch miejscach na raz.
- No prawda - westchnęła - ale mógł to zrobić wcześniej.
- On bardzo się przejął, że pokłóciłaś się z Sally - spojrzałem w jej oczy.
- Chuja, a nie przejął - powiedziała - kurwa przecież ty też wtedy przyjechałeś do mnie.
- Właśnie - odpowiedziałem.
- Czekaj nie rozumiem czegoś - zaśmiała się sztucznie - na chuj wy mi pierdoliliście, że on ma coś z tym wspólnego, skoro nagle nie ma.
- Ze stresu każdy mówi głupoty - powiedziałem.
- Aha - odparła.
Nie mogłem nic wyczytać z jej twarzy, ale jestem w stu procentach pewny, że nie uwierzyła mi.
Mia
Jeśli ten pajac myśli, że uwierzyłam mu w historyjkę o niewinności Chrisa to się grubo myli. Widzę, że kręci.
- To co jedziesz? - spytał nadal patrząc w moje oczy.
- Pojadę - odpowiedziałam.
Czuję, że pakuję się w jedno wielkie gówno.
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ
W końcu długi weekend, ale czy powinnam się nim cieszyć skoro mam go spędzić z ludźmi, którzy nie mówią mi prawdy? Jest godzina 5:30 czyli za pół godziny będzie po mnie Chris. Strasznie się boję, że to mnie teraz wywiezie. Przez ten cały czas starałam się być dla niego miła i taka jaka byłam zawsze. Bolało mnie to, że nie chce powiedzieć mi co tak naprawdę się stało.
Poszłam do łazienki i zrobiłam lekki makijaż. Uczesałam swoje włosy i zrobiłam z nich luźnego koka. Po wyjściu z łazienki założyłam na siebie bluzkę z Myszką Minnie na lewym cycku, czarne leginsy i ciepłą bluzę Luke'a. Wzięłam z łóżka swoją walizkę i plecak, następnie wyszłam z pokoju. Zeszłam na dół i zobaczyłam w kuchni moją mamę.
- Chris już jest czeka na ciebie w samochodzie - powiedziała - uważaj na siebie.
- Jasne - odpowiedziałam. W korytarzu założyłam swoje czarne adidasy na nogi i wyszłam z domu.
Od razu ujrzałam czerwonego mercedesa, który należał do ojca Chrisa. Nie chętnie podeszłam do samochodu i włożyłam swoje rzeczy na tylne siedzenia. Usiadłam na miejscu pasażera i zapięłam pas.
- Hej - przywitał się.
- Hej - odpowiedziałam.
Całą drogę, która zajęła cztery godziny nie rozmawialiśmy o niczym. Była cisza. Jebana przeklęta cisza.
CZYTASZ
(NIE) Chcę Cię nienawidzić
Teen FictionOn przystojny brunet. Ona śliczna blondynka. On gra w koszykówkę. Ona potajemnie mu kibicuje. On był jej przyjacielem. Ona była jego przyjaciółką. On Luke Parker. Ona Mia Styles. Zapraszam!