Pov. Kim SeokJin
Jadąc autem nie mogłem pozbyć się irytującego uczucia wywołanego przez kocura siedzącego na tylnych siedzeniach mojego samochodu. Co chwila drapał fotele pozostawiając na nich długie ślady pazurów, miauczał w niebo głosy i uderzał mnie w tył głowy swoim ogonem. Po kilkunastu upomnieniach zatrzymałem gwałtownie pojazd, a chłopak o mało co nie wypadł na przód obok mnie.
-Ile razy mam Ci powtarzać, abyś się uspokoił?-warknąłem odwracając głowę do tyłu.
-Ugh ale mi się nudzi. Nawet nie puściłeś żadnej muzyki, a jedziemy już dobre 15 minut w tym gruchocie, więc chciałem znaleźć sobie jakieś zajęcie-bronił się siadając wygonie na środkowym miejscu.
-Po pierwsze: to nie jest stary gruchot. Po drugie: jazda podczas muzyki jest niebezpieczna, a po trzecie: nie możesz usiąść spokojnie i popatrzeć przez okno tylko musisz drzeć moją tapicerkę?
-Uh hyung jesteś taki sztywny-machnął szybko ogonem i zajął się nim. Westchnąłem licząc do 10 i znów włączyłem się do ruchu drogowego. Milczałem gdy hybryda znów zaczęła mi doskwierać. Po kilku minutach udało mi się znaleźć miejsce przed moim blokiem. Może i było mnie stać na większy dom, ale takie mieszkanie w zupełności mi wystarczało. Posiadało przestronną łazienkę, ładnie urządzony salon, sypialnie i, co najważniejsze, kuchnię. Spędzam w niej większość swojego czasu. Lubię gotować jednak jak do tej pory nikt nie próbuje moich potraw. Wysiadłem z samochodu by otworzyć drzwi chłopakowi.
-Wysiadaj. Już jesteśmy.
-Oh okay-Namjoon bez większego entuzjazmu wyszedł z pojazdu i udał się pod drzwi budynku. Szybko wbiłem odpowiedni kod i ruszyłem schodami na górę puszczając kota przodem. Zatrzymaliśmy się przy mieszkaniu numer 15. Wyjąłem klucze i otworzyłem drzwi.
-Zapraszam-zdjąłem swój płaszcz i odłożyłem buty. Była już późna jesień, a ja dbałem o swoje zdrowie nie chcąc się przeziębić.
-Woah jak tu ślicznie pachnie!-zaśmiałem się na reakcję hybrydy-co to takiego hyung?-zapytał młodszy chcąc dowiedzieć się pochodzenia zapachu unoszącego się w mieszkaniu.
-To kimchi. Robiłem je dziś rano. Chcesz spróbować?
-Tak-pokiwał energicznie głową. Słuchając swojego nosa podążył do źródła woni, które znajdowało się właśnie w kuchni. Chłopak usiadł grzecznie przy stole czekając, aż coś zrobię.
-Idź umyć ręce, a ja zaraz zrobię dla nas obiad. Łazienka jest zaraz na wprost.-poinstruowałem go wyciągając dwie porcje kimchi i wkładając je do mikrofalówki. Wyjąłem sztućce i szklanki, a po kilku chwilach jedzenie było gotowe. Wyłożyłem je na talerze akurat wtedy kiedy przy stole zasiadł Kim.-Smacznego-uśmiechnąłem się.
-Smacznego-odwzajemnił gest próbując potrawy.
-I jak?
-Cóż.....zadowalające.-nie tego się spodziewałem. Mój dobry humor zniknął tak szybko jak szybko się pojawił. Nie odpowiadając nic zjadłem swoją porcję i odłożyłem talerz do zlewu. Kot zrobił to samo.-Idź się wykąpać. Zaraz przyniosę Ci świeże ubrania.-powiedziałem oschle.
-Um okay. Coś się stało, hyung?-spojrzał na mnie swoimi kocimi oczami od dołu.
-Nie nic, idź.
-Przecież widzę. Chodzi o jedzenie?Żartowałem. W życiu nie miałem niczego lepszego w pyszczku-klasnął w dłonie.
-Oh to...miłe-uśmiechnąłem się-a teraz serio idź się umyć bo jesteś cały brudny-zaśmiałem się dotykając jego uszu.
-Dobrze, hyung!-I już go nie było. Zmęczony dzisiejszymi wrażeniami wręczyłem Namjoonowi nowe ciuchy i położyłem się na kanapie w salonie. Swoją sypialnię oddałem hybrydzie domyślając się, że w tym laboratorium nie traktowali jej najlepiej. Gdy już byłem na skraju snu i rzeczywistości poczułem, że ktoś wchodzi pod moją kołdrę-A co Ty tu robisz?-zapytałem się widząc w ciemności dwa żółte ślepia.
-Nie chce spać sam-chłopak wtulił się w mój tors.
-Ah okay, ale to tylko jeden raz tak?-westchnąłem.
-Tak.
-Dobranoc-zacząłem głaskać go po głowie co wywołało ciche mruczenie.
-Dobranoc, hyung.
Mam wrażenie, że moje życie zmieni się teraz o 180 stopni przez tego kocura.
CZYTASZ
Hybryda|| ChanBaek X Jikook
Fanfiction,, -Kotku, nie bój się, zaufaj mi-" Co się stanie, gdy na świecie pojawi się nowa rasa, hybryda? Czy ludzie zdołają jej się oprzeć? Parringi poboczne: Vhope, NamJin, HunHan