20

2.6K 153 8
                                    


Witam, Moje Słoneczka ;* mam do Was pewne pytanie, więc proszę przeczytajcie notkę pod rozdziałem. Miłego czytania! 


Pov. Hoseok

Umyłem się cały po dosyć zaskakującym dniu. Od teraz miałem na głowie mojego współlokatora. Musiałem przyznać, że był on uroczy jednak miał swój charakterek. Przetarłem twarz ręcznikiem i westchnąłem. Uśmiechnąłem się sam do siebie w lustrze.

No Hosiek, teraz musisz być odpowiedzialny nie tylko za siebie, ale za tego małego kocurka też. 

Udałem się do kuchni by napić się wody kiedy  usłyszałem ciche tuptanie po schodach. Odwróciłem się w tamtą stronę i zauważyłem Taehyunga z kocem w łapce. 

-Coś się stało?-zapytałem odkładając  szklankę.

-Nie mogę zasnąć.

-Dlaczego?

-Mam wrażenie, że ktoś jest obok mnie. 

-Haha nikogo tam nie ma, Tae-podszedłem do niego by pogłaskać go po policzku.

-Nie prawda, sam zobacz-złapał mnie za rękę i pociągnął mnie na górę.  Poszedłem za nim. Zresztą nie miałem większego wyboru.  Zaprowadził mnie do pokoju i to co od razu rzuciło mi się w oczy to otwierająca się szafka czego powodem było otwarte okno. Zaśmiałem się pod nosem i zamknąłem okno.

-Już po problemie.

-Nadal się boję.

-Nie ma czego, jesteś tu całkowicie bezpieczny.

-Możesz poczekać tutaj aż zasnę.

-Jasne-uśmiechnąłem się. Poczekałem chwilkę, aż Kim wsunie się niezgrabnie pod kołdrę i przyklęknąłem obok jego łóżka zaczynając go głaskać. Do moich uszu dotarł przyjemny dźwięk cichego mruczenia. W akompaniamencie odgłosu wydawanego przez mojego współlokatora przymknąłem powieki i zasnąłem. Rano obudziłem się cały obolały z powodu pozycji w jakiej spędziłem całą noc. Z przeciągłym jękiem wstałem. Bolało mnie całe ciało. Była dopiero 4, więc postanowiłem udać się do swojego łóżka by w miarę godnych warunkach zasnąć. Położyłem się z uczuciem miękkości, a moje oczy od razu się zamknęły. Niestety nie dane było mi długo pospać, ponieważ mały Kociak postanowił wedrzeć mi się na posłanie.

-Hyung, co będziemy robić?

-Jak na razie chce spać-odwróciłem się tyłem do niego.

-Ale jest 9

-9?!

-Noo tak. Coś się stało?

-Spóźniłem się do pracy!-szybko wstałem z łóżka i naciągnąłem na nogi pierwsze lepsze czyste spodnie.

-To złe?- Tae dalej siedział na łóżku.

-Tak! Zbieraj się, jedziesz ze mną- rzuciłem w niego jasną koszulką i czarnymi rurkami.

-Mm no okay-nieśpiesznie ubierał się, a ja zszedłem na dół by zrobić szybie śniadanie, które moglibyśmy zjeść w aucie. 

-Jestem gotowy!-krzyknął schodząc z góry i ubierając trampki, które miał na sobie od początku.

-Szybko, do samochodu. Masz, to jest Twoje śniadanie- wybiegliśmy z mieszkania i wsiedliśmy do samochodu-zjedz teraz- powiedziałem odpalając silnik i ruszyłem szybko przez miasto. Jimin mnie zabije....



Moje Słoneczka, mam do Was pytanie, a mianowicie, czy chcielibyście przeczytać opowiadanie pisane przeze mnie, ale w wersji hetero? Czytałby ktoś? Wiem, że rozdział krótki, ale niestety szkoła zajmuje mi o wiele więcej czasu niż się spodziewałam ;-;



Hybryda|| ChanBaek X JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz