11

3.5K 218 16
                                    

Pov. Chanyeol

Kiedy Jimin zadzwonił od razu udałem się do samochodu by jak najszybciej znaleźć się w posiadłości Parka. W jego  głosie brzmiało roztargnienie i niepewności. Dziwne, ponieważ zazwyczaj jest pewny siebie. Musiało się coś stać. Około 20 minut później zaparkowałem przed domem mojego szefa. Zauważyłem tu już samochód Jina, a dalej Hoseoka i Sehuna. Po co wezwał nas wszystkich tutaj?

Szybko wskoczyłem po schodkach prowadzących do drzwi frontowych i przycisnąłem dzwonek. Drzwi otworzył mi Jimin, więc przywitałem się z nim uściskiem dłoni, a z resztą postąpiłem tak samo.

-Dlaczego kazałeś nam tu przyjechać?-stanąłem opierając się o framugę drzwi od salonu i dopiero wtedy zauważyłem  4 niewielkich, kocich hybryd- I skąd wziąłeś tyle tych kocurów?-zapytałem podchodząc do jednego z zamiarem pogłaskania go. Miał śliczne różowe włoski i małe łapki. Ogólnie był chudy, chyba za chudy. Po nieudanej próbie nawiązania z nim kontaktu wróciłem na swoje miejsce.

-No właśnie chodzi i te hybrydy. Wszystkie mają być uśpione przez władze Korei i jeden z profesorów laboratoria a którym powstały powierzył mi nad nimi opiekę jednak ja sam nie dam rady. I tak więc chciałbym, żebyście wzięli po jednej hybrydzie. Zgadzacie się?

-W sumie ja mogę wziąć. Mam spore mieszkanie a gotowanie samemu sobie nie sprawia mi przyjemności-Jin podniósł się z kanapy i podszedł do wybranej przez niego hybrydy. Miałem nadzieję, że nikt nie będzie chciał wziąć mojego kociaka. Od razu mi się spodobał.-Hej kociaku. Jestem Jin. Kim SeokJin. Chciałbyś ze mną zamieszkać?-wyciągnął ręce w jego stronę, a ufne stworzenie od razu wskoczyło w jego ramiona.-Już mnie polubił.- zaśmiał się najstarszy.

-Ja nie jestem pewny- mruknął Sehun- to jest obowiązek, nie wiem czy podołam.

-Ty wielki i perfekcyjny Oh Sehun nie dasz rady jednemu kociakowi? Słyszeliście go? Może coś z nim nie tak- zacząłem podchodzić mojego przyjaciela grą słowną. Po kilku minutach ciszy wstał, wziął blondwłosego kotka na ręce i sadzając go sobie na kolanach powiedział

-Dobra, biorę go.-uśmiechnął się w stronę swojego nowego nabytku i dał mu pstryczka w nos. Nikt by się nie spodziewał, że chłopak wyciągnie  pazury i podrapie policzek naszego kolegi. Wszyscy na raz wybuchliśmy śmiechem-trzeba będzie go nauczyć porządku.- syknął potykając swojej kości jarzmowej.

-Teraz ty Hobi. Masz wolną rękę-machnąłem na pozostałe dwie hybrydy. Hoseok był dość szybki wstał, kucnął przed.......no tymi dwoma i chwycił kotka, który na pewno nie był tym którego chciałem wziąć ja. Na mojej twarzy wykwitł ogromny uśmiech.-Więc ty kochanie jesteś mój-powiedziałem cicho i chciałem wziąć chłopca na ręce jednak ten się odsunął-Nie bój się, nic Ci nie zrobię.-próbowałem go przekonać lecz on dalej patrzył na mnie nie ufnie-Dam ci jedzenie i ładny domek hm?-podziałało.

-Jestem Byun Baekhyun-jego głosik był delikatny. Kiedy to mówił wstał  i na chwiejących się łapkach podszedł do mnie od razu się wtulając.

-A ja Park Chanyeol. Chcesz jechać do domu?-zadałem pytanie a ten energicznie pokiwał głową na tak.-Sam widzisz Park, ja się muszę zbierać. A gdzie Twoja hybryda?-zadałem już któreś pytanie tego dnia ubierając buty i zarzucając kurtkę na ramiona mojego małego chłopca.

-Cholera. Jest na górze. Zapomniałem. Weźcie hybrydy i zobaczymy się jutro w pracy. Cześć!-machnął ręką i znikł za pierwszymi drzwiami na szczycie schodów. Ah ten Jimin...

Hybryda|| ChanBaek X JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz