"New relations"
Gdy Ron skończył opowiadać historię, Hermiona patrzyła na niego beznamiętnie.
— Aha. — powiedziała.
— Co... aha? — spytał Ron.
— Nic. Fascynująca była ta historia, ale może lepiej wrócimy do naszych obecnych problemów.
— Nie powiedzieliśmy Ci, że udało nam się zniszczyć horkruksa! — przypomniał sobie Harry.
— Naprawdę? — spytała z ożywieniem dziewczyna. — Jak…?
I Harry zaczął mówić, o tym jak zobaczył białą łanię i gdzie doszedł. O tym jak Ron go wyciągnął ze stawu. Na koniec Potter pokazał pozostałości po horkruksie. Granger wzięła je do ręki i zaczęła się przyglądać.
— Kolejny z głowy. To już będzie trzeci. — powiedziała.
— Super. Zastanawiamy się także nad znaczeniem tego symbolu. — Wybraniec pokazał Weasleyowi ten dziwny trójkąt z „Baśni Barda Beedle'a”.
— Dumbledore pisał do Grindelwalta…? — zapytał zszokowany rudzielec.
— Oni się przyjaźnili. Niektórzy myśleli, że tworzą parę. — oznajmiła dziewczyna.
— Ale, że jak?! Oni… w sensie… razem?
— Tak, Ron. — odpowiedziała cierpliwie.
— O Merlinie! Dumbledore był gejem?!
— Tego nie wiemy. — powiedział Harry.
Zapadła niezręczna cisza.
— Wiecie coś jeszcze?
— Nie. — odpowiedzieli jednocześnie Harry i Hermiona.
***
Ron wraz z Harry'm szli jednym z korytarzy w MSS. Hermiona zaś została w kryjówce. Potter myślał ostatnio trochę o niej. Doszedł do wniosku, że chce – dzięki alkoholowi – zapomnieć o Draco. Ten także zastanawiał Harry’ego. Ni z gruszki ni z pietruszki zostawił ją. Ten list sam w sobie także był dziwny. No nic. To nie jego sprawa… Przynajmniej do czasu.
Do MSS przyszli po nowe informacje ze świata mugoli oraz aby zdać informacje ze świata czarodziei. Ostatnio było dosyć cicho, co niepokoiło Pottera.
— Witajcie. — powiedział Michael.
— Witam. — odpowiedział Harry, a za nim Ron.
— Poznajcie proszę Maxa Sherrona. — wskazał na mężczyznę obok siebie. Wysoki i chudy facet o brązowych krótkich włosach uśmiechnął się do nich. — Jest czarodziejem.
— Miło poznać. — powiedział Potter.
— Mnie również, panie Potter. Wiem o panu trochę od pana S.
— Dobrze, a więc Max jest tutaj, aby zabrać pana, panie Potter, na pewne ćwiczenia.
— Panie Potter, w tym liście. — podał mu kopertę. — jest wszystko wytłumaczone. — rzekł Max.
— A pan, panie Weasley pójdzie z panną Wilson. — wskazał na blondynkę siedzącą przed biurkiem. — Nauczy pana kilku potrzebnych zaklęć, tak aby pan mógł pomóc panu Potterowi w razie potrzeby.
— Dobrze. — Ron popatrzył na uroczą panią Wilson. Uśmiechnęła się do niego.
Harry rozwinął list i zaczął czytać.
Panie Potter, zaczynał się list.
Jestem bratem Maxa Sheroona i nazywam się Alexander White. Jestem magiem magii żywiołów. Myślę, że Albus wspomniał Ci o tej dziedzinie magii, a jeśli nie... to po przyjeździe do mnie wszystkiego się dowiesz. Widzę w tobie duży potencjał potrzebny do uzyskania panowania nad czteroma żywiołami.
CZYTASZ
Harry Potter i Magia Żywiołów (Trylogia Superheroes)
FanfictionPo ostatnich wydarzeniach w Hogwarcie Harry rozpoczyna przygodę swojego życia. Ma niewiele czasu, aby odnaleźć i zniszczyć horkruksy. Wraz z przyjaciółmi przygotowuje się do panowania nad najpotężniejszą magią na świecie - Magią Żywiołów. Przeczuwa...