"More Then You Know"
"Can't go out, can't stay home
I don't know how, how to be alone"
All my Love — Cash Cash (ft. Conor Maynard) [1]
Hermiona teleportowała się w ukrytym dla mugoli zaułku w jednej z dzielnic Paryża. Nieumownie ten zaułek pełnił rolę punktu teleportacyjnego dla czarodziei. Rozejrzała się wkoło, ale oprócz niej nikogo tam nie było. Odetchnęła głęboko i skierowała się w stronę ruchliwej ulicy powtarzając sobie w głowie plan działania. Do konferencji pozostała jeszcze godzina, podczas której musi znaleźć sposób na zdobycie czułki szczuroszczeta.
Na razie ma przebranie, a właściwie eliksir wielosokowy z włosem Rebbecki. Dzięki temu w miarę łatwo się dostanie na konferencję, jeśli niczego nie zepsuje po drodze. Rebbeca w świecie czarodziei jest mimo wszystko znana, a niewiedza Hermiony w niektórych aspektach życia blondynki może zniszczyć całą przykrywkę.
Kilka minut później przeglądała się w lustrze czując się trochę nieswojo. Eliksir wielosokowy oczywiście zadziałał i właśnie wyglądała jak Rebbeca, ale nie czuła się dobrze w jej ciele.
— Będzie ciężko się wczuć... — powiedziała sama do siebie pakując rzeczy do swojej torebki.
Byłoby łatwiej, gdybym ją lepiej poznała, dodała w myślach.
Konferencja odbywała się w jednym z tych drogich i ekskluzywnych hoteli w centrum Paryża. Przy wejściu sprawdzono zaproszenie oraz jej różdżkę. Według informacji, które otrzymała od Rebbecki nie posiadają żadnych zabezpieczeń przeciwko eliksirowi wielosokowemu.
Hermiona mijała eleganckich czarodziei w oficjalnych szatach. Z zewnątrz wyglądało to na zwykłą imprezę bogatych mugoli, jednak w środku wszystko temu przeczyło – unoszące się gwieździste niebo zamiast zwykłego sufitu czy ustawione kociołki z różnorodnymi, najczęściej niebezpiecznymi substancjami. Rozejrzała się dokoła próbując znaleźć odpowiedni eliksir.
Alexander powiedział, że to Eddie Deetan będzie go przyrządzać. Widziała jego zdjęcie i teraz pozostaje jej jednynie odnaleźć go. Jednak tutaj znajduje się setka czarodziei prezentujących swoje eliksiry oraz drugie tyle oglądających. Nagle w tłumie zobaczyła znajomą czarną szatę.
— O nie, nie, nie... — jęknęła zdając sobie sprawę z tego, gdzie widziała już taką szatę.
Severus Snape spojrzał właśnie w jej kierunku. Hermiona próbowała się ukryć, ale nie miała już na to czasu.
— Rebbeca Wilson, dawno się nie widzieliśmy. — zaczął Snape. Hermiona pokiwała głową na przywitanie. — Może się przejdziemy? — zaproponował.
— O co chodzi, panie pro... Snape? — miała nadzieję, że nie zauważy jej pomyłki.
— Chyba oboje wiemy, panno Wilson. — wycedził mrożąc ją spojrzeniem.
Hermiona zaczęła się zastanawiać, co takiego może chcieć Snape od Rebbecki.
— Proszę nie udawać głupiej, panno Wilson. — zirytowany poniósł głos.
— Ja naprawdę nie wiem, o co chodzi, panie Snape. — odparła z zamiarem odwrócenia się opuszczenia towarzysza. Jednak Severus był szybszy i złapał ją za nadgarstek zatrzymując w miejscu.
— Myślę, że to nie jest najlepsze miejsce na tego typu rozmowę. Chodźmy. — powiedział wskazując na korytarz prowadzący do bufetu. Przeszli mniejwięcej połowę korytarza, gdy Snape zatrzymał się.
CZYTASZ
Harry Potter i Magia Żywiołów (Trylogia Superheroes)
FanfictionPo ostatnich wydarzeniach w Hogwarcie Harry rozpoczyna przygodę swojego życia. Ma niewiele czasu, aby odnaleźć i zniszczyć horkruksy. Wraz z przyjaciółmi przygotowuje się do panowania nad najpotężniejszą magią na świecie - Magią Żywiołów. Przeczuwa...