Prologue

12.4K 405 161
                                    

Właśnie miało rozpocząć się cotygodniowe spotkanie zespołu
BTS z ich managerem Leesungiem.
Miał im coś bardzo ważnego do przekazania. Zapewne oznaczało to coś złego... Rzadko kiedy miał dla nich dobre wieści. Był raczej typem managera "tyrana", który lubił być bardzo surowy dla swoich podopiecznych. Prawdopodobnie robił to dla ich dobra, żeby (jak on to mówił) "nie uderzyła im sodówa do głowy".
BTS bali się go jak nikogo innego, ale nie zamienili by go za nic w świecie.
Wiedzieli jak wiele mu zawdzięczają.
Leesung pomimo, że do najmilszych nie należał, był świetnym biznesmanem i wiedział jak najlepiej poprowadzić zespół na szczyt. Już wiele razy wyciągał ich z najgorszych momentów. Zawsze wiedział jak zachować się w danej sytuacji. Możnaby nawet powiedzieć, że to właśnie dzięki niemu zawdzięczali pozycję w jakiej się znajdowali.

Już czekał na nich w swoim biurze i stukał nerwowo paznokciami o biurko.
Cała siódemka weszła do gabinetu i rozsiadła się na krzesłach.

Mina Leesunga nie wyrażała nic dobrego. Popatrzył na każdego i ciężko westchnął. Wstał z fotela i zaczął swój monolog.

- Jak wiecie, ostatnio coraz głośniejsza stała się sprawa Vkooka. Od jakiegoś czasu jest to numer jeden na portalach plotkarskich. Mówię przede wszystkim o tej akcji z malinkami na szyi Taehyunga i Jungkooka na lotnisku. Ale nie tylko... Ostatnio wyciekły do internetu zdjęcia jak Jungkook całuje V.
Przez to coraz więcej ludzi w to wierzy, a sprawa stała się naprawdę poważna. Oczywiście wszyscy wiemy, że te zdjęcia i te wszystkie niby dowody są podrobione, a plotki są fałszywe, ale to nie zmienia faktu, że ta sytuacja bardzo źle odbija się na zespole. Przez to, że coraz więcej ludzi wierzy w to, że jesteście gejami, mamy mniej propozycji koncertów i wywiadów, a sprzedaż albumów gwałtownie spadła.
Na wasze szczęście znalazłem rozwiązanie tego problemu i nawet nie chcę słyszeć sprzeciwu. Postanowiłem, że zatrudnimy dziewczynę, która będzie udawała dziewczynę V. Kontrakt z nią będzie trwał pół roku. Po tym okresie znowu Tae będzie oficjalnie wolnym ptakiem, a światu udowodnimy, że podniecają go cycki a nie kutas Jungkooka.

- To są chyba jakieś jaja! - wstał oburzony Tae - Mam udawać przez pieprzone pół roku, że mam dziewczynę?! I co, będę się z nią lizał na czerwonym dywanie przed kamerami, żeby udowodnić że nie jestem homo?! Może jeszcze nagramy sextaśmę, żeby wszyscy byli pewni mojej orientacji? Przecież to jest jakiś żart. Nie będę przez tyle czasu z jakąś laską dzielił pokoju tylko dlatego, że są jakieś nic nie warte plotki!

- Wybacz Leesung hyung, ale V ma rację - przyznał RM. - To już chyba przesada... To jest za duże wchodzenie w naszą prywatność. Przecież my mieszkamy razem w dormie i byśmy musieli żyć z tą dziewczyną 24 godziny na dobę i jeździć z nią na koncerty. Dlatego też ta sytuacja dotyczy całego zespołu, nie tylko Tae. A jak nie podpasuje nam dziewczyna to będziemy musieli się z nią użerać przez tyle czasu.

- Uspokójcie się chłopcy, nie daliście mi dokończyć. - powiedział spokojnie manager, ale widać było już w jego oczach irytację tym, że V mu się w taki sposób sprzeciwił.
- Taehyung, nie będziesz musiał okazywać jej wiele uczuć przed kamerami. Wystarczy że będziecie razem szli na lotnisku, czy na jakiś eventach za ręce, czy dasz jej od czasu do czasu całusa w policzek i tyle. Jeśli chodzi o jej zamieszkanie to tym się nie martwcie. Nie będzie mieszkała w dormie, tylko wynajmiemy jej mieszkanie kilka alejek dalej i tylko będziemy pod nią podjeżdżać, gdy będzie taka okoliczność, że będzie potrzebna. W trasę weźmiemy ją, ale będzie będzie miała w hotelu osobny pokój. Także jak ci się nie spodoba, to nawet nie będziesz musiał jej dużo widzieć czy też rozmawiać. Chyba, że ci się spodoba, to wtedy mi tylko podziękujesz. W takim wypadku nawet będziesz mógł nagrać z nią sextaśmę. Założę się, że będzie chętna. Ale nie opublikuj jej, bo nie chcę tego widzieć.

V już trochę ochłonął i teraz prawdopodobnie wszystko układał sobie w głowie, gdyż nastała chwilowa cisza. Miał spuszczoną głowę, łokcie oparte o kolana, a rękami ciągle bawił się włosami
Spojrzał znowu na Leesunga i po chwili się odezwał
- Dobra. Niech będzie... Jeśli to ma przynieść korzyść zespołowi, to się zgadzam. Tylko zastanawia mnie jedna rzecz. Dlaczego to ja mam być tym skazańcem, a nie Jungkook?
Przecież on jest w takiej sytuacji jak ja. Równie dobrze on może udowadniać całemu światu swoje niegejostwo.

Jungkook, który przez całą rozmowę wydawał się być nieobecny, nagle się ożywił. Wyprostował się na fotelu i spojrzał na V. - Ej, już mogłeś mnie w to nie mieszać. Poza tym może ja jestem homo i bardzo lubię twój seksowny tyłek, a dziewczyny mnie przerażają i bym jeszcze nie wytrzymał relacji damsko-męskiej. Nawet udawanej.

- Taa Kookie, ty to napewno boisz się dziewczyn... Znalazł się prawiczek w gaciach z kłódką na kutasie, której żadna nie otworzy.- zaśmiał się Jimin

- Jimin, wiem, że jesteś zazdrosny o to, że mój przyjaciel ma branie, a twój już dawno nie wyszedł z jaskini, ale już tak tego nie przeżywaj - odpowiedział Kookie.

Zawsze lubił droczyć się z Jiminem, a on z nim. Obydwoje w zespole byli typowymi bad boyami. Lubili chwalić się swoimi osiągnięciami i prześcigać się jeśli chodzi o ilość kobiet w swoim łóżku. Często po wspólnej nocy dawali swoim zdobyczom pieniądze, żeby nikomu nie mówiły, że uprawiały seks z tak znanymi gwiazdami. Tym sposobem, o dziwo, jeszcze nigdy nie wyszło na światło dzienne to jak zachowują się światowi piosenkarze w BTS. Chociaż nawet gdyby to wyszło, nie przejęliby się tym bardzo, gdyż wiedzieli, że zawsze z gównianych sytuacji wyciągnie ich manager.
Bardzo lubili swój styl życia.
Pozostali członkowie to akceptowali. Na początku Namjoon sprzeciwiał się im, że w taki sposób traktują kobiety, ale z czasem zdołał do tego przywyknąć i przestał kłócić się z nimi na ten temat. Pomimo, iż Jimin jak i Kookie byli całkiem podobni do siebie pod tym jednym względem, tak różnili się tym, że Jimin miał kilka dziewczyn w swoim życiu (co prawda nie długo, ale jednak), a maknae nie potrafił związać się z jakąkolwiek kobietą dłużej niż na jedną noc. Było to dla niego w swoim rodzaju odreagowanie na cały stres, ale też po prostu rozrywka.

Zanim Jimin i Jungkook zaczęliby się znowu kłócić kto ile w tym miesiącu zaliczył dziewczyn, wtrącił się Leesung - Nie zaczynajcie znowu. Wracając do pytania V, to nie obraź sie Taehyung, ale Jungkook jest bardziej męski od ciebie i dobrze wiemy, że on nie jest stworzony do posiadania dziewczyny. Poza tym jesteś oficjalnie najprzystojniejszym mężczyzną na świecie. Powinieneś się jakoś prezentować. - powiedział z mało dostrzegalnym uśmiechem.

- No dobra, ale jak będzie wyglądało wybieranie tej dziewczyny, bo bardzo mnie to ciekawi? - zabrał głos Suga.

- Pójdę wam na rękę, jeśli o to chodzi.
Macie dokładnie 2 tygodnie, żeby przyprowadzić mi jakąś dziewczynę, która podpisze umowę o pracę na te pół roku. Jeśli wy tego nie zrobicie, to wtedy ja ją wam załatwię, ale myślę, że wolicie tą pierwszą opcję.

Każdy członek BTS miał w tamtym momencie jedną myśl "trzeba znaleźć dziewczynę". Kiedy wyszli z gabinetu, Suga pierwszy rozpoczął temat - To co robimy? Czy ktoś ma jakiś zajebisty pomysł na dziewczynę, bo ja czuję, że jesteśmy po uszy w gównie...

- Ja pierdole, jak my nie znamy dobrze żadnej dziewczyny poza staffem... Raczej nie zrobimy jebanego castingu. A przecież nie pozwolimy Leesungowi wybrać, bo ten psychopata wybierze Taehyungowi pewnie jakiegoś cyklopa z owłosionymi plecami, znając go - Hobi usiadł na krześle przy gabinecie i złapał się za głowę, bawiąc się przy tym swoimi włosami.

- No tak mogłoby być... - przyznał Jin

Po chwili krótkiej ciszy, Jimin klasnął w dłonie sprawiając, że wszyscy na niego spojrzeli zdziwionym wzrokiem - Nie beczcie dzieciaczki, mam świetny pomysł. Generalnie zostawcie to mi.

Fake GirlfriendOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz