Chapter 4

5.9K 326 105
                                    

Cała droga do studia minęła w bardzo spiętej i niezręcznej atmosferze. Cisza panująca w aucie była przerywana jedynie krótkimi komentarzami Jimina i Tae, którzy chcieli aby atmosfera była luźniejsza, lecz nie dało to oczekiwanych rezultatów. Jungkook patrzył w swoje okno, a ja w swoje. Może i dobrze, że ani ja, ani on nie odzywaliśmy się, bo mogłoby to doprowadzić do kolejnej awantury.

Droga na szczęście nie była bardzo długa. Tak naprawdę studio chłopaków znajdowało sie kilka kilometrów od ich dormu. Chłopaki powiedzieli, że czasami jadą tam rowerem, ale przeważnie im się nie chce, więc wolą auto.

Kiedy dotarliśmy na miejsce, udaliśmy się w stronę wielkiego budynku. Tae otworzył wielkie szklane drzwi i wpuścił mnie pierwszą. Po chwili dołączyła do nas reszta chłopaków. Weszliśmy do wielkiej windy i znaleźliśmy się na 2 piętrze. Na 1 piętrze podobno znajdowały się studia chłopaków. Na końcu długiego korytarzu znajdował się gabinet ich managera. Lider zapukał i wszyscy weszliśmy. Zobaczyłam mężczyznę w średnim wieku z idealnie ułożoną fryzurą i garniturze. Miał kamienny wyraz twarzy, ale jak zobaczył Jungkooka ledwo co powstrzymał się od śmiechu.

- Kto cię tak urządził? Nie wierzę własnym oczom. Groźny Jeon Jungkook ma na twarzy wielkiego siniaka. Sądząc po jego wielkości, twój przeciwnik musiał być naprawdę groźny - Leesung usiadł na biurku i napił się kawy wyczekując na odpowiedź Jungkooka.

Chłopcy ledwo co powstrzymywali się od śmiechu. Maknae zrobił się trochę zmieszany.

- Spadłem ze schodów dziś rano - Powiedział mało przekonywująco. Kiepsko wymyślił swoją wymówkę. Pewnie nie spodziewał się, że manager zada mu takie pytanie, więc wymyślił to na poczekaniu. Zabawne było to, jak nie chciał się przyznać, że dziewczyna go pobiła. Za bardzo uraziłoby to jego dumę. Może to i lepiej, bo w sumie co by Leesung o mnie pomyślał dowiadując się, że uderzyłam jednego z jego podopiecznych. Na starcie miałabym złą opinię.

- To naucz się chodzić po schodach. Fanki nie byłyby zadowolone jakby zobaczyły, że uszkodziłeś sobie twarz. Musicie wszyscy uważać na siebie. W końcu twarz też jest narzędziem waszej pracy. - Leesung powiedział już z dużą powagą i skupił całą swoją uwagę na mnie.

- A ty pewnie jesteś siostrą Jimina? Melissa? Dobrze zapamiętałem? - Podał mi swoją szorstką dłoń i wysilił się na lekki uśmiech.

- Tak. Bardzo miło mi pana poznać. - Odwzajemniłam jego gest. Starałam się wywrzeć na nim jak najlepsze wrażenie, w końcu był on moim pracodawcą.

- Mam nadzieję, że chłopcy zapoznali cię z warunkami naszej umowy i wiesz na co się piszesz. Przygotowałem dla ciebie umowę, w której masz wypisane wszystkie warunki naszej przyszłej współpracy oraz twoje wynagrodzenie. Pieniądze będziesz otrzymywała zawsze pod koniec miesiąca. Możesz ją całą przeczytać, żebyś była pewna, że wiesz na co się godzisz. Proszę, to dla ciebie. Jak już się zdecydujesz, prosiłbym o podpis w dolnym prawym rogu - Podał mi kilka kartek spiętych spinaczem. - Nie musisz mi jej dzisiaj oddawać. Weź ją do domu i na spokojnie przeczytaj. Przy okazji mi ją oddasz, albo przyniesie mi ją któryś z chłopców.

- Dobrze. Dziękuję bardzo. Postaram się jak najlepiej wykonywać swoją pracę. Nikt się nie zorientuje, że jestem nieprawdziwą dziewczyną Tae.

Jeszcze chwilę chłopcy zostali w gabinecie, aby omówić parę spraw związanych z nową trasą i płytą. Ja w tym czasie poszłam na 1 piętro porozglądać się. Namjoon powiedział, że to piętro należy w całości do zespołu, i że mogę się po nim rozejrzeć i zobaczyć ich studia. Skorzystałam z propozycji.

Pierwsze było studio Namjoona, było w nim dużo figurek i płyt. Nie chciałam mu tam niczego ruszać bo miał okropny bałagan. Na fotelu leżały podarte, różowe bokserki. Nie chciałam nawet zastanawiać się czemu one tam są, ani dlaczego były podarte.

Fake GirlfriendOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz