Abigail POV'S
Wczorajszy dzień spędziliśmy znowu od rano do wieczora na stoku i sama bez większego problemu się na to zgodziłam. Chociaż, że cały czas byłam po czujnym okiem Jacka i Becci. Co było pod koniec trochę denerwujące, ale na szczęście dali mi spokój, kiedy spędzałam czas z Dylanem i Scottem.
Natomiast dzisiaj oprócz tego, że znowu byliśmy w kinie, tym razem na komedii romantycznej, to zabraliśmy się za pakowanie, ponieważ od razu po obiedzie mamy wyjeżdżać.
Oprócz tego, że miałyśmy mały problem ze znalezieniem kilku bluzek, to ogólnie dość szybko sobie ze wszystkim poradziłyśmy i miałyśmy całą godzinę wolną, aż do obiadu. Słuchałyśmy muzyki z mojej playlisty i wspólnie rozmawiałyśmy. Nawet Zoe stała się bardziej rozmowna i otwarta w naszym towarzystwie. Co mnie bardzo cieszyło, bo naprawdę polubiłam tą dziewczynę.
- To jak sprawy z Jackiem? - spytała Carmen z wielkim uśmiechem na twarzy.
- A jak twoje z Dylanem? - odbiłam pałeczkę.
- Bardzo dobrze, prawdopodobnie jesteśmy razem..
- Co?! - pisnęłyśmy z wrażenia. - Ale jak to prawdopodobnie?
- Bo ja nie jestem czy on traktuje nas jako parę. Muszę z nim w końcu porozmawiać, ale naprawdę nie wiem jak mam zacząć - odwróciłam spojrzenie.
- Posłuchaj..
- Ocho, terapeutka Rebecca Wilson przed wami, na pewno uleczy wasze serduszka - parsknęłam.
- Tobie pomogłam - spojrzała na mnie z wyższością, a ja jedynie prychnęłam. - No więc, wiesz, ja zawsze mogę go jakoś delikatnie podpytać, w tym jestem naprawdę dobra. A poza tym.. to widać, że na ciebie leci, a ty lecisz na niego, więc, w czym problem? Na pewno traktuje cię poważnie, więc bez problemu możesz zapytać na czym stoicie.
- A skoro jesteśmy już w temacie chłopaków. Rebecca - Johnson posłała jej chytry uśmiech. - Chodzą pogłoski, że masz chłopaka, a nikt nie wiem kim on jest.. Co to mają być za tajemnicę?
- Tak samo bym chciała to wiedzieć - odezwałam się.
- Jak na razie uznaliśmy, ze lepiej nikomu o tym nie mówić.. po prostu chcemy zobaczyć czy nam się to uda, jak nie to bez problemu wrócimy do tego co było przed tym - wyjaśniła. - Zoe! Co ty taka cicha znowu?
- Przy nas nie musisz się niczego obawiać - oznajmiłam. - Więc, kto ci się podoba?
- Jezusie - zakryła swoje oczy. - Zmieńmy temat! Zróbmy karaoke!
- Tak! - zgodziłam się z nią.
I tak właśnie spędziłyśmy następne półgodziny, na śpiewaniu karaoke. Śpiewałyśmy i te starsze hity Lady Gagi, Britney Spears, Michaela Jacksona i też ne nowsze Justina Biebera, chłopaków z One Direction, Ariany Grande i Seleny Gomez. Próbowałyśmy nadgonić rap Nicki Minaj, ale no co, królowa jest tylko jedna i jest nią Nicki.
*
- Mam nadzieję, że wszystko jest zabrane! - odezwała się trenerka. - I nie będzie problemu. Z tego względu, że wielu z was nie na jadło się obiadem, postanowiliśmy zatrzymać się w centrum handlowym w Leeds, będziecie mieć czas na jedzenie. Tam na pewno się najecie.
- Ty siadasz ze mną - Jack pociągnął mnie do siebie. Siedział w przed ostatnim rzędzie, zaraz przez tyłami. Na tyłach rozsiadł się Drew, Scott i Petter, a obok nas siedziała Rebecca z Theo.
![](https://img.wattpad.com/cover/153331991-288-k797766.jpg)
CZYTASZ
PROBLEM |PART ONE|
Teen FictionJack Watson to przystojny kapitan drużyny piłki nożnej. Lubi imprezować i zmieniać dziewczyny jak rękawiczki. Często nazywany bezuczuciowych draniem, który żyję swoim światem. Ma za sobą ciężką przeszłość o której wiedzą nieliczni. Abigail Evans to...