Rozdział dziewiąty.

1.2K 92 35
                                    

Wtulona w JungWoo na moim łóżku w akademickim pokoju, wspólnie oglądaliśmy już drugi film z rzędu. Dochodził późny wieczór, a po oprowadzeniu chłopaka po Uniwersytecie zupełnie nie mieliśmy pomysłów jak spędzić następne godziny, więc postanowiliśmy coś obejrzeć. JungWoo musiał za niedługo wracać do swojego mieszkania w centrum miasta, ponieważ jutro czekały go ciężkie zajęcia, zupełnie jak mnie. Jednak nie potrafiliśmy się pożegnać, dlatego specjalnie puściłam drugi film, aby został ze mną dłużej.

Cieszyłam się, kiedy JungWoo do mnie przyjechał,  aby spędzić ze mną wieczór. Nie widywaliśmy się zbyt często, dlatego korzystałam z każdej minuty u jego boku. Zaproponowałam MinHyukowi, aby razem z nami obejrzał jakiś dobry film, ale nie chciał nam przeszkadzać, więc tylko zamienił z JungWoo parę zdań i wrócił do siebie porozmawiać ze swoją dziewczyną.

ChaeRyun nie było jeszcze w pokoju, wciąż spędzała czas ze swoją koleżanką, chociaż dochodziła dwudziesta druga. Pod pewnymi względami było mi przykro, że moja przyjaciółka wolała przebywać w towarzystwie kogoś innego niż moim, ale nie mogłam zabronić jej zawierać nowych znajomości, w końcu miała swoje własne życie.

Napisy końcowe ukazały na ekranie laptopa, co zwiastowało koniec filmu, jednocześnie dając mi do zrozumienia, że będę musiała odprowadzić JungWoo na parking i tam się z nim pożegnać.

- Naprawdę musisz iść? - podniosła się z jego klatki, aby spojrzeć na niego smutnym wzrokiem.

- Mam jutro bardzo ważne zajęcia - przeczesał moje włosy - chciałbym zostać z Tobą dłużej, ale nie mogę opuścić tego dnia.

- Rozumiem, w końcu też powinnam się dobrze wyspać przed jutrem - westchnęłam.

- Zobaczymy się w weekend, prawda? - zapytał.

- Tak, nie zrezygnuje ze wspólnego wyjścia na kręgle - uśmiechnęłam się, dając mu całusa w policzek.

Chłopak zarumienił się lekko, co dało mi większą odwagę, aby tym razem złączyć ze sobą nasze usta. Chciałam poczuć jego miękkie wargi, które miały rozpalić mój wewnętrzny ogień do szaleństwa. Pocałowałam go delikatnie, jednak niemal natychmiast pogłębiłam pocałunek, całując o wiele bardziej odważniej niż zazwyczaj. Czekałam, aż moje ciało zacznie drżyć, wypełniając się przyjemnym gorącem, ale nic takiego się nie wydarzyło. Chłopak odwzajemniał każdy ruch moich warg, ale nie było w tym nic magicznego. Czułam się jakbym całowała go z przyzwyczajnia, zupełnie inaczej niż wtedy gdy całowałam się z JungKookiem. Tamten pocałunek był silny, pełen emocji i roztapiał mnie od wewnątrz, ale przecież nie mogłam porównywać tych dwóch pocałunków do siebie. Kochałam JungWoo, a sytuacja z Jungkookiem była pomyłką, która wydarzyła się tylko dlatego, iż byłam wówczas zupełnie pijana.

Usiadłam na chłopaku rozkrokiem, aby nasze ciała mogły się o siebie ocierać. Liczyłam, że dzięki temu JungWoo zdobędzie więcej odwagi, w ten sposób dając nam niezapomniane doznanie, jednak położył tylko ręce na moich biodrach, dalej mnie całując. Trochę zniecierpliwiona jego ostrożnością, zaczęłam rozpinać jego granatową koszulkę, ale on szybko zatrzymał moje dłonie, rozłączając nasze usta.

- YuJieun, co ty robisz? - zapytał z lekkim śmiechem.

- Cóż, całuję Cię - wzruszyłam ramionami i ponownie go pocałowałam, kontynuując rozpinanie koszuli.

- YuJieun przestań - powiedział, zabierając moje ręce od guzików - dlaczego to robisz?

- Pomyślałam, że moglibyśmy zrobić coś przyjemniejszego - przyznałam, uśmiechając się zawystydzona.

- Nigdy wcześniej nie byłaś taka chętna - zrobił zdziwioną miną.

- Jesteśmy ze sobą już tak długo, więc czemu nie możemy zrobić kroku dalej - przekonywałam go.

Bliźniacze dusze ~ JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz