Siedziałam zupełnie zaskoczona nagłym i niespodziewanym pojawieniem się Jungkooka w pokoju, skoro nie tak dawno oburzył się, tym samym odwołując nasze spotkanie. Moja przyjaciółka wraz z chłopakami, patrzyli na niego z wymalowanym na twarzy niezrozumieniem, zastanawiając się co on robi akurat tutaj.
Jungkook rzucał spojrzenia każdemu z nas rozglądając się po pokoju, aż ostatecznie parsknął lekkim śmiechem, zatrzymując się na mnie.
- Powiesz, co tutaj robisz? - wykrztusiłam po chwili.
- Właśnie Jungkook, co robisz w tym pokoju? - odezwał się Hoseok marszcząc brwi.
Chłopak przeczesał dłonią swoje bujne włosy, wzdychając głośno. Zmusiło mnie to do natychmiastowego zamknięcia laptopa i wstania z łóżka.
- Cóż, przyszedłem po Ciebie, byliśmy umówieni - zwrócił się do mojej osoby i wzruszył ramionami.
- Umówieni? - powiedziałam wraz z Hoseokiem, a chłopak przytaknął ruchem głową.
- Powiedziałeś, że nie chcesz ze mną nigdzie wychodzić - wypomniałam.
- Tak? Widać zmieniłem zdanie, więc możesz zacząć się ubierać - mruknął, chowając ręce do kieszeni.
- Nie mogę iść, byłam pewna że odwołałeś nasze spotkanie i ułożyłam sobie inne plany - odpowiedziałam stanowczo.
- Widzisz jak bardzo mnie to interesuje? - pokazał na swoją niewzruszoną twarz - nasze spotkanie jest aktualne, inaczej bym tutaj nie przyszedł.
- Nie możesz wpadać do tego pokoju od tak i żądać, że z Tobą pójdę! - podniosłam lekko głos.
- Naprawdę? Będziesz się teraz ze mną kłócić, gdy wszyscy patrzą? - zapytał. Widziałam jak jego oczy śmieją się wprost w moje, ponieważ doskonale znał odpowiedź.
- Dobrze, pójdę z Tobą - poddałam się i chwyciłam leżące pod drzwiami buty, by móc je ubrać.
Dostrzegłam kątem oka zdziwioną minę ChaeRyun oraz Hoseoka, który nie był zadowolony z przebiegu zdarzeń równie mocno jak ja, choć nie mogłam tego przyznać na głos. Yoongi uśmiechał się szeroko, żując w buzi gumę i wydawał się być całkowicie rozbawiony postawą Jungkooka oraz tym, że tak łatwo mu się poddałam. Ale zrobiłam to tylko po to, aby oszczędzić sobie niepotrzebnych kłótni, zwłaszcza że Jungkook nigdy nie potrafi odpuścić.
- Możemy iść? - zapytał chłopak, gdy skończyłam wiązać sznurówki.
Nie miałam zamiaru się do niego odzywać, więc wzięłam ze stołu mój telefon i wyszłam z pomieszczenia. Słyszałam jak drzwi od pokoju się zamykają, a on idzie tuż za mną, lecz dalej stawiałam szybkie i rozgniewane kroki idąc prosto do wyjścia.
Byłam zła na niego, głównie dlatego że po raz kolejny zachował się jak dupek. Nie rozumiałam jego zachowania, ponieważ posiadał on zbyt wiele osobowości, aby ostatecznie znać jego zamiary czy myśli. Najpierw obraził się i odwołał spotkanie, a następnie pojawił się w moim pokoju pod pretekstem wspólnego wyjścia. Ale ja nie byłam głupia i doskonale wiedziałam, że powód jego przyjścia był zupełnie inny.
W ciszy dotarliśmy na parking, gdzie stał jego samochód. Doskonale znałam już markę, więc szybko odnalazłam go wśród reszty pojazdów i stanęłam przed nim czekając, aż Jungkook otworzy drzwi. Chłopak odblokował samochód, patrząc na mnie przez roześmianą twarz, na co zmrużyłam oczy i następnie wsiadłam do środka, a on chwilę później zajął miejsce za kierownicą, wcześniej ściągając swoją skurzaną kurtkę, gdyż temperatura dopisywała dzisiaj zbyt mocno. Zapięłam swój pas bezpieczeństwa, podczas gdy odpalał samochód, a jednocześnie z przekręceniem kluczyka w stacyjce, z radia rozbrzmiała się głośna, ciężka muzyka, która przyprawiła mnie o ból głowy, więc niemalże natychmiast rzuciłam się, aby ją ściszyć.
![](https://img.wattpad.com/cover/157371205-288-k628696.jpg)
CZYTASZ
Bliźniacze dusze ~ Jungkook
Teen Fiction"Studia zawsze wydawały mi się najważniejszą, zasadniczą częścią tego, co jest miernikiem wartości człowieka i determinuje jego przyszłość." "Nie miałam pojęcia, że będzie w tym chodzić o coś znacznie poważniejszego niż tylko nauka." "Na trawniku je...