Rozdział dwudziesty piąty 🔞

1.7K 118 20
                                    

Ładowałam kolejne rzeczy do koszyka, choć niektóre z nich nie były mi tak bardzo potrzebne jak reszta, po którą naprawdę tutaj przyjechałam. Czułam jak zawartość koszyka prawie łamie mi rękę, ale nie mogłam się powstrzymać, gdy weszliśmy na dział z ubraniami i ujrzałam masę pięknych sukienek, które wręcz aż błagały mnie o nie jedną przemiarkę. Wiedziałam, że Jungkook idzie tuż za mną, jego poirytowany oddech dochodził do moich uszu, a ja już miałam pewność że lada moment będzie kazał mi stąd wyjść.

- Masz zamiar przymierzyć te sukienki czy będziesz je tylko obmacywać? - zapytał grubym głosem, opierając się o stojący filar.

- Są naprawdę śliczne, ale nie stać mnie na nie - odpowiedziałam, gdy zerknęłam na jedną z cen. Za taką cenę mogłam kupić trzy zawartość mojego koszyka.

- Chociaż przymierz - wzruszył ramionami - myślę, że w tej będzie ci ładnie.

Podał mi jasno niebieską sukienkę, która przykuła moje spojrzenie od razu, gdy tylko tutaj weszliśmy. Nie sądziłam, że Jungkook mógł mieć tak dobry gust, ale pod tym względem miło mnie zaskoczył. Uśmiechnęłam się odbierając od niego ubiór. Jeszcze przez chwilę zastanawiałam się, czy powinnam marnować czas na przymiarki, zamiast zajmować się kupowaniem potrzebnych rzeczy.

- Jeśli jeszcze chwilę spędzę czas w tym sklepie to będziesz wracać do akademika na piechotę i naprawdę nie będę miał żadnych wyrzutów sumienia - zagroził, krzyżując ręce na piersiach.

Jaka część mnie dobrze wiedziała, że Jungkook nie żartował. Nie był typem chłopaka, który chętnie przebywał w jakimś miejscu dłużej, a tym bardziej gdy chodziło o zakupy, a mnie nie marzyło się przez resztę dnia wracać na kampus.

- Jedna sukienka - przysięgłam i biorąc ubiór ruszyłam w kierunku przymierzalni.

Zakryłam się kotarą i odstawiłam koszyk w rogu. W wielkim lustrze mogłam ujrzeć całą swoją postać, a delikatne światło dobrze oświetlało moją twarz. Zdjęłam z siebie swoje stare ubrania, które odłożyłam na znajdującą się tutaj pufę i wzięłam sukienkę do ręki. Zwinnie i starannie włożyłam ją na siebie, a delikatny materiał zsunął się w dół. Nie była zbyt długa, sięgała mi niewiele przed kolano, a cienkie ramiączka ładnie eksponowały moje ramiona zupełnie jak całą resztę. Była idealna, jakby stworzona specjalnie dla mnie. Rzadko chodziłam na zakupy, ale w tym przypadku zakochałam się od pierwszego wejrzenia.

- Zaraz tutaj umrę z nudów - usłyszałam jęknięcie chłopaka.

Przewróciłam na to oczami i biorąc głęboki wdech wyszłam z przymierzalni. Jungkook poruszył się stając w wyprostowanej pozycji, gdy się do niego zbliżyłam. Sunął po mnie swoim zaskoczonym spojrzeniem, wywołując rumieńce ma moich policzkach. Widziałam jak jego mięśnie napinały się, gdy ściskał dłoń na wierzchu spodni.

- YuJieun.. - zaczął, ale przerwał dokładnie mnie ilustrując.

- Wyglądam, aż tak źle? - zakryłam się rękami.

- Nie żartuj sobie ze mnie, kurwa wyglądasz tak seksownie - powiedział robiąc krok w moją stronę. Moje serce zabiło mocniej.

- Więc uważasz, że powinnam ją wziąć? - zapytałam cicho.

- Jesteśmy w miejscu publicznym, a ja obawiam się że za moment nie będziesz miała czego kupować - powiedział ostrzegającym tonem.

Spojrzałam na niego zdziwionym wzrokiem, ale dość szybko zrozumiałam co miał na myśli, widząc jego pożerający mnie wzrok. Wydałam z siebie niemy okrzyk i natychmiast schowałam się z powrotem za kotarą. Zaśmiałam się lekko na całą sytuację, ale jednocześnie miałam ochotę ponownie wyjść i zobaczyć co zrobi Jungkook. To nie było w porządku z mojej jak i jego strony, ale nic nie mogłam poradzić na to, że ubłaganie pragnęłam dowiedzieć się, co zamierzał ze mną zrobić.

Bliźniacze dusze ~ JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz