Wyszłam z pustego kampusu zaczerpnąć świeżego powietrza. Słońce świeciło wysoko na niebie, chociaż do południa zostało jeszcze dość dużo czasu. Powietrze było ciepłe i delikatnie muskało skórę mojej twarzy, rozwiewając przy tym rozpuszczone przeze mnie włosy. Jasna sukienka jaka zdobiła moje ciało falowała swobodnie, gdy stawiałam kroki ku altance, w której można było posiedzieć zwłaszcza na przerwach między wykładami.
Spojrzałam w kierunku boiska, które zeszłej nocy służyło jako pole dzikiej imprezy zorganizowanej przez Uniwersyteckich buntowników. Jakie zdumieniem rozjaśniło moją twarz, widząc że cały ten bałagan, który powinien je pokrywać, zniknął tak szybko jak się wczoraj pojawił. Od razu odpadły mnie myśli, za którymi szły przeróżne teorie na temat tego, kto zdążył to posprzątać. Sądziłam, że takie imprezy trwają zazwyczaj dwie noce, a tym czasem patrzyłam jak boisko błyszczy czystością bardziej niż dotychczas. Raczej nie snułam wyobrażeń, iż Jungkook był zdolny posprzątać to wszystko z własnej woli, więc pozostawiłam to bez dalszych rozmyślań i ruszyłam do altanki, aby tam w spokoju zjeść kupione przeze mnie śniadanie.
Dostrzegłam siedzącego przy jednej z ławek MinHyuka, który wlepiał swoje w oczy leżące przed nim książki, co chwilę zapisując coś w notesie. Z uśmiechem zajęłam miejsce obok niego, trącając go łokciem w bok.
- Dzień dobry, co robisz? - zapytałam radośnie.
- Dzień dobry - odpowiedział równie z entuzjazmem - przerabiam materiał, egzaminy zbliżają się wielkimi krokami.
- Racja, powinnam się pouczyć - klepnęłam się lekko w czoło - muszę zdać ten egzamin z dobrymi wynikami, a dzisiaj nie ma możliwości abym choć na moment zajrzała do książek.
- Jakieś plany?
- Dzisiaj są urodziny mamy JungWoo i zostałam zaproszona, zależy mi aby spędzić ten dzień w jego rodzinnym domu - przyznałam.
- Jutro zajęcia, jeśli uda Ci się wrócić wieczorem to możemy pouczyć się razem - zaproponował z uśmiechem.
- Było by świetnie, nie zdziwię się jeśli będę skłonna zerwać noc, niestety materiału jest za dużo abym w takim tempie wyrobiła się do terminu - westchnęłam z rezygnacją i zaczęłam zajadać swój posiłek.
- Nie powinnaś uczyć się po nocach, to źle służy zdrowiu, później tylko gorzej będziesz przyswajać wiadomości - spostrzegł ze zmartwieniem.
- Nic się nie stanie, jeśli będzie to tylko jedna noc, a już jutro będę cała przygotowana - odparłam pewnie, po czym się zaśmiałam.
- Wolałbym żebyś się wyspała, pamiętasz że jutro są moje urodziny? - zapytał dla pewności.
- Oczywiście, że pamiętam i nawet już kupiłam ci prezent.
- Jesteś możliwa, mówiłem że nie chcę prezentów - zaśmiał się.
- To sama przyjemność, mam tylko nadzieję że Ci się spodoba - powiedziałam z pełną buzią.
- Pewnie, że mi się spodoba - zapewnił - powiedz ChaeRyun, że też jest mile widziana na tym spotkaniu.
- Niestety ale z samego rana znikła, ponieważ Hoseok po nią przyjechał i jestem pewna, że pojechali do domu grupy studenckiej - odparłam z rezygnacją.
- Oh, ich relacja zaszła już tak daleko, uważasz że coś się między nimi zrodziło?
- ChaeRyun wie co robi, jeśli coś sprawi że ty dwoje się polubi, to pozostaje mi tylko zaakceptowanie tego - wzruszyłam ramionami.
- Jesteś zdolna mu zaufać? - zdziwił się.
- Do tej pory nie zrobił nic, abym źle go postrzegała - przyznałam.
![](https://img.wattpad.com/cover/157371205-288-k628696.jpg)
CZYTASZ
Bliźniacze dusze ~ Jungkook
Teenfikce"Studia zawsze wydawały mi się najważniejszą, zasadniczą częścią tego, co jest miernikiem wartości człowieka i determinuje jego przyszłość." "Nie miałam pojęcia, że będzie w tym chodzić o coś znacznie poważniejszego niż tylko nauka." "Na trawniku je...