Ciemność uderzyła we mnie, gdy tylko weszłam do pokoju do którego zaprowadził mnie Jungkook. Próbowałam na oślep znaleźć włącznik światła, ale zupełnie nie umiałam odnaleźć się w konstrukcji tego pomieszczenia.
- Jungkook? - zapytałam, ponieważ dobrze wiedziałam że kroczy tuż za mną. Usłyszałam jak potyka się niespełna marę metrów ode mnie i przeklina pod nosem.
- Tutaj jestem - odpowiedział i włączył lampkę na biurku.
Światło rozjaśniło ciemne pomieszczenie, więc rozejrzałam się po dużym pokoju , który wręcz przypominał mi hotel. W centralnym miejscu pod ścianą stało łóżko z baldachimem z ciemnego płótna. Na ogromnym biurku z drewna wiśniowego stał komputer z większym monitorem niż telewizor w moim pokoju w akademiku. Okno wykuszowe obudowano ławą, a pozostałe okna zasłaniały grube granatowe zasłony, całkowicie odcinając dopływ światła. Jungkook widział mój zdumiony wzrok, gdy jeździłam nim po wnętrzu.
- To jest mój pokój - wyjaśniał, pocierając dłonią kark. Wyglądał na zakłopotanego.
- Masz tutaj pokój? - zapytałam, chociaż było to oczywiste w końcu to dom jego ojca.
MinHyuk wspominał, że Jungkook nigdy tu nie przyjeżdża, więc może dlatego pokój wygląda jak muzeum: jest nietknięty i bezosobowy.
- Tak, chociaż nigdy w nim nie spałem. Cóż, aż do dzisiaj - wzruszył ramionami, jednak sam wodził po nim oczami.
Po chwili usiadł na skrzyni w nogach łóżka, żeby rozwiązać sznurowadła. Zdjął skarpetki i włożył je do butów, a ja czułam że powinnam postąpić tak samo, więc natychmiast zdjęłam swoje tenisówki i ułożyłam je ładnie obok drzwi.
- Czy to, że nie przebywasz w tym domu ma coś wspólnego z twoim ojcem? - zapytałam, lecz znałam odpowiedź na to pytanie, ale chciałam to usłyszeć od niego.
- Nienawidzę tego domu, a mój ojciec to zwykły skurwiel - burknął wywołując tym u mnie lekki krzyk oburzenia.
- Jak możesz mówić tak o własnym ojcu? - pisnęłam. Ja nigdy nie mogłabym tak powiedzieć o własnych rodzicach, nawet jeśli nie do końca ich pamiętałam.
- Nie masz pojęcia, co zrobił mojej matce, więc nie wasz się mnie pouczać - odparł rozkazująco.
- Nie zamierzam Cię pouczać, być może gdybyś powiedział mi dlaczego masz takie zdanie o ojcu, starałabym się to zrozumieć - stwierdziłam wzruszając ramionami.
- To egoista, które nie zasłużył na żadne wybaczenie. Nie mówmy już o tym, nie dzisiaj - poprosił, po czym wstał i rozpiął swoje czarne spodnie, a następnie zsunął je z nóg.
- Co ty robisz? - nerwowo wystawiłam rękę, widząc co robi.
- Rozbieram się? - odparł, jakby było to nad wyraz oczywiste.
- Ale dlaczego? - chociaż część mnie umierała z pragnienia, by znów mnie dotknął, miałam nadzieję, że nie myślał, iż będę uprawiać z nim seks.
- Cóż, nie zamierzam spać w dżinsach i butach - oświadczył ze śmiechem i odgarnął włosy z czoła. Wszystko, co robił, budziło dzikie doznania w moim ciele.
- Och - na tyle było mnie stać.
Zdjął podkoszulek przez głowę, a ja nie potrafiłam odwrócić wzroku, od tego jak czarne linie tuszu wiją się na jego ciele, z każdym ruchem. Rzucił mi swój podkoszulek, lecz go nie złapałam, pozwalając upaść mu na ziemię. Uniosłam tylko brew patrząc na niego, a on po prostu się uśmiechnął.
![](https://img.wattpad.com/cover/157371205-288-k628696.jpg)
CZYTASZ
Bliźniacze dusze ~ Jungkook
Genç Kurgu"Studia zawsze wydawały mi się najważniejszą, zasadniczą częścią tego, co jest miernikiem wartości człowieka i determinuje jego przyszłość." "Nie miałam pojęcia, że będzie w tym chodzić o coś znacznie poważniejszego niż tylko nauka." "Na trawniku je...