Do rozpoczęcia zajęć miałam jeszcze jakieś pół godziny, więc tuż po tym gdy wstałam i wyszykowałam się do wyjścia, wraz z ChaeRyun ruszyłyśmy na Uniwersytet.
Wczoraj moja kochana przyjaciółka przeprosiła mnie za swoje zachowanie podczas imprezy, jak i za to, że nie wróciła ze mną do akademika, gdy tego potrzebowałam. Tłumaczyła się tym, że wypiła zbyt wiele, aby mogła normalnie myśleć, a podczas imprezy poznała fajnego chłopaka, który rano zaproponował że odwiezie ją na kampus, za co byłam mu wdzięczna. Nie podobał mi się fakt, że ChaeRyun polubiła chłopaka pokroju Jungkooka, ale ja również zdążyłam poznać w tamtym domu naprawdę miłych ludzi, nawet jeśli byli zupełnie inni niż moi znajomi.
Obydwie miałyśmy zajęcia na tym samym piętrze, ale w innych salach. Postanowiłam, że odprowadzę ChaeRyun pod jej salę, a później pójdę do swojej, gdy tylko zadzwoni dzwonek. Pierwsze zajęcia miałam z gramatyki.
- Ah, naprawdę nie chcę iść dzisiaj za zajęcia - jęknęła dziewczyna, gdy stanęłyśmy pod drzwiami.
- Daj spokój, gdybyś tak nie imprezowała miałabyś więcej siły - wypomniałam jej, jednak na końcu zaśmiałam się.
- Mogłam nie przesadzać z alkoholem, po za tym nie bądź taka święta, słyszałam że sama trochę popiłaś - głupio się uśmiechnęła, jak za każdym razem, gdy zrobiłam coś zupełnie nie podobnego do mnie.
- Wszystko przez tę głupią grę z kubkami i piłeczką. Kto wymyśla takie gry, przecież to nie dojrzałe - nie powstrzymałam się przed prychnięciem pod nosem.
- Na tym polegają imprezy, trzeba wszystko olać i choć raz przestać być takim dorosłym. Czasami powinnaś odpuścić i dobrze się zabawić - powiedziała z wyrzutem, krzyżując ręce.
- Od kiedy masz takie zdanie, zazwyczaj nie lubiłaś szalonych rzeczy.
- Po prostu mam dość tego, że muszę być doskonała. Zawsze robię to co słuszne, a jestem już na studiach, do tej pory nie zrobiłam nic, aby poczuć że żyję - nadymała swoje różowe policzki.
W jakimś stopniu ją rozumiałam, ja także od zawsze zachowywałam się zbyt dojrzale jak na swój wiek, ale nie przeszkadzało mi to i w dalszym ciągu również nie przeszkadza. Tak byłam uczona.
- Jesteś dorosła ChaeRyun, sama wiesz co jest słuszne. Jeśli chcesz się bawić, nie mogę Ci zabronić - posłałam jej słodki uśmiech.
Nie mogę do końca życia jej pilnować i mówić, co powinna robić. Nikt by tego nie chciał, a jako jej przyjaciółka akceptuje jej wybory, bo ufam ChaeRyun i wiem, że będą słuszne, nie ważne jaką formę przybierają.
- Chcę tylko, żeby były to najlepsze lata naszego życia - złapała moje dłonie, a w jej oczach zabłysły nie znane mi dotychczas iskry.
Kiwnęłam tylko głową, lekko podnosząc kąciki ust. Zaczęłam bowiem dostrzegać jaką zmianę przeszła ChaeRyun podczas tych kilku dni. Stała się bardziej pewna siebie, bardziej szczęśliwa, a ja martwiłam się, że ten dziwny świat, pełny wytatuowanych ludzi i przesadnie duża ilość alkoholu tak na nią wpłynęły.
- Zobacz! To ten chłopak, o którym Ci wczoraj mówiłam - powiedziała pokazując tuż za mnie, a ja natychmiast się odwróciłam. Kilkanaście metrów dalej, u boku z blond włosym chłopakiem stał Hoseok.
- O którym z nich mówisz? - zapytałam.
- Ten z czarną czupryną, na imię ma Hoseok i jest bardzo fajny - rozmarzyła się patrząc na niego z sympatią oraz zachwytem.
Byłam zaskoczona, że chłopakiem któremu dziękowałam za bezpieczne odwiezienie ChaeRyun do domu okazał się Hoseok, jednakże czułam ulgę, ponieważ ja również go polubiłam i w pewnym stopniu mu ufałam.
![](https://img.wattpad.com/cover/157371205-288-k628696.jpg)
CZYTASZ
Bliźniacze dusze ~ Jungkook
Novela Juvenil"Studia zawsze wydawały mi się najważniejszą, zasadniczą częścią tego, co jest miernikiem wartości człowieka i determinuje jego przyszłość." "Nie miałam pojęcia, że będzie w tym chodzić o coś znacznie poważniejszego niż tylko nauka." "Na trawniku je...