5.Trening i ciekawe spotkania

3.4K 132 79
                                    

Piękny poniedziałkowy poranek .

Spałam spokojnie nie mając zamiaru się w najbliższym czasie budzić ,ale jednak zostałam wyrwana ze stanu błogiego snu przez...



Kakashiego?!

- (T.I) wstawaj - budził mnie delikatnie potrząsając .

- Mmmmhhmph - wymruczałam niezadowolona.

- Proszę Cię wstań masz trening ze mną i Tenzō - usiadł na krawędzi łóżka.

- A no tak faktycznie - powoli wstałam.

- Ubieraj się zrobiłem śniadanie - uśmiechnął się .

- Kim jesteś i co zrobiłeś z Kakashim? - zaśmiałam się.

- Sam nie wiem - wzruszył ramionami i wyszedł z pokoju .

***

Ogarnięta i ubrana podreptałam do kuchni .
Zastałam tam Jōnina popijającego poranną kawę i czytającego książkę Jirayi.

- Jak możesz to czytać nawet ciekawa nie jest - weszłam do kuchni .

Gdy shinobi mnie usłyszał błyskawicznie zamknął książkę i przybrał odcień czerwieni .

- Um jak Ci się spało ? - zapytał lekko zakłopotany .

- A nawet dobrze - uśmiechnęłam się - Itadakimasu ! - zabrałam się za posiłek .

- Jak zjesz to pójdziemy na pole treningowe tam czeka na nas Yamato - wstał od stołu.

-Ohej - powiedziałam z pełną buzią.

Jōnin wyszedł z kuchni a ja w spokoju kończyłam posiłek.

***


Doszliśmy na pole treningowe gdzie zgodnie z założeniem czekał na nas Tenzō.

Ech nigdy się nie przyzwyczaję .

- Witaj Kakashi-senpai - uśmiechnął sie brązowowłosy - Witaj (T.I).

- Hej Tenzō z-znaczy Yamato , tak Yamato - podrapałam się po skroni.

- Możemy zaczynać? - zapytał Kakashi  .

- Tak , nie ma co tego opóźniać  - powiedział Yamato - nie mogę się doczekać tego aż cie pokonam tak jak zwykle

- I wicewersa - uśmiechnęłam się do czarnookiego             

***

Staliśmy w pozach do walki. Wykonałam odpowiednie pieczęcie :

-Shōton: Suishō Tō - na moim ramieniu uformował się krótki niebieski nóż z kryształu .

Przystąpiłam do ataku .

- Mokuton: Daijurin no Jutsu - powiedział Yamato a jego ręka zamieniła się w drewno - Mam cię ! - zakrzyknął gdy zdołam mnie złapać.

- Chciał byś - zaśmiałam się i rozpadłam sie na odłamki kryształu .

- Klon?! - powiedział zdezorientowany shinobi a po chwili został unieruchomiony przez kryształowe igły .

- A kuku - pojawiłam sie za nim i przystawilam mu ostrze przy gardle .

- J-Jak?! - pytał zdezorientowany - Kiedy ty zrobiłaś tego klona?!

- Magik nigdy nie zdradza swoich sekretów - zaśmiałam się i uwolniłam Tenzō z techniki - najszybsza walka jaką widziałam .

Nie ma to jak w wiosce - Kakashi x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz