23. U celu

1.1K 71 43
                                    

Ciekawe czy ktokolwiek to jeszcze czyta 😐😐 Ajm soł sori 😞😞😞

Powoli otwierałam oczy obudzona przez krzyki z oddali . Odczuwałam jakbym była na jakimś wykurwiście wielkim kacu.

Nie czułam nóg , a za to moja głowa niemiłosiernie bolała. Jedyne co pamiętam to ból szyi i krzyk Naruto . Zaraz potem urywa mi się film.

Z trudem podniosłam rękę i dotknęłam miejsca gdzie oberwałam ... w sumie to nie wiem czym. Poczułam tam niewielką chropowatą bliznę. Chciałam wstać z mojego posłania na łodzi , ale nie mogłam za cholerę ruszyć nogami .

Wtem zauważyłam na ziemii leżącą kulę . Podniosłam ją i wsparłam się na niej z nie małym wysiłkiem. Złapałam się odpowiednio i ruszyłam do drzwi.

Otworzyłam je , a przed moimi oczami ukazali się Gai , Yamato i Yamashira zebrani wokół kogoś. Dokuśtykałam trochę bliżej i dostrzegłam , że to ...

KAKASHI?!

- Kakashi co ty tutaj robisz ?- powiedziałam cicho bo na tyle mnie było stać .

Spojrzał na mnie ze zmarszczonymi brwiami ale po chwili w jego oczach można było zobaczyć przerażenie.

- (T.I) ?!Co się stało - zapytał przestraszony.

- Długa historia - westchnął Yamato.

- Zajebiście długa - poparłam go podchodzą trochę bliżej - Wracając , co ty tu robisz?

- Także długa historia - odparł swoim ochrypłym głosem - szkoda marnować czasu - Przybyłem tu trochę przez pomyłkę

- Ale za to dowiedzieliśmy się pewnych ciekawych rzeczy o naszym drogim Gaiu - zakpił Yamashira.

Spojrzałam się pytająco na Yamato.

- Nawet nie próbuj jej mówić ! - krzyknął zdenerwowany Gai

Nachyliwszy się nad moim uchem brązowo-włosy uświadomił mnie o tym podobno ciekawym fakcie .

- Kakashi żeby udowodnić,że jest sobą , a nie iluzją wyjawił największą tajemnicę Gaia - wyszeptał - że ma małego wielkości żołędzia.

Zmarszczyłam brwi przez chwilę nie wiedząc o co chodzi , ale po chwili wytrzeszczyłam oczy pomrugałam kilka razy .

Nosz

Kurwa

Ja

Pierdole

Jedną wolną ręką złapałam się za nasadę nosa.

- To była jedna z tych rzeczy , o której nie chciałam wiedzieć i przeżyłabym bez niej - mruknęłam.

- Yamato ty draniu ! - wrzasnął Maito przybierając coraz bardziej intensywny kolor czerwieni na twarzy.

Prychnęłam pod nosem i dalej opierając się na kuli podeszłam do Kakshiego . Spojrzałam się na niego i gdy chłopcy byli zajęci kłótnią wtuliłam się w Jōnina.

- Masz mi wszystko wytłumaczyć jak wrócisz - powiedział i pocałował mnie w czoło .

- Wiem wiem - odparłam odrywając się od Kakashiego.

Srebrnowłosy odwrócił się na pięcie i ruszył w tylko sobie znanym kierunku.

- (T.I) jak się czujesz ? - zapytał po chwili Yamato .

- Jak na kacu - odpowiedziałam krótko .

Poprawiłam się na kuli i ruszyłam do swej kajuty w celu dalszego leżenia plackiem na posłaniu .

Nie ma to jak w wiosce - Kakashi x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz