24. Poznać prawdę

1.1K 61 5
                                    

W nocy nie mogłam zasnąć. Cały czas myślałam czy ten wodospad mógłby mi pomóc .
Obracałam się z boku na bok ale w końcu poddałam się własnej ciekawości.

Przebrałam się z piżamy i ruszyłam trochę na oślep do wodospadu .

***

Po jakis 20 minutach dostałam na miejsce . Stałam chwilę przyglądając się hipnotyzującej tafli wody . W końcu zebrałam się w sobie i usiadłam na małej wysepce .

Zamknęłam oczy i czekałam.

- Proszę proszę kogo ja widzę - przede mną pojawiła się jakaś postać .

Gdy wyszła z wody zobaczyłam w niej siebie . Ale pod wpływem techniki.

Miała długie kły do brody, czerwono czarne oczy , długie pazury a jej ciało porastały czerwone żyłki. Pochylona w nienaturalnej pozycji gapiła się na mnie swymi okropnymi ślepiami

- Kim ty dokladnie jesteś? - zapytałam

Uśmiechała się szyderczo podchodząc w moją stronę .

- Ale ty jesteś ciekawska Bestią - powiedziała swoim zniekształconym głosem .

- To ty za wszystkim stoisz? - zapytałam chłodno.

- Ja ? A gdzież tam! - zaśmiała się - jest ktoś inny

- Kto? - warknęłam zniecierpliwiona

- Ty to byś chciała tak odrazu wszystko wiedzieć ! - naśmiewała się

Po chwili woda znowu zaczęła się poruszać a z niej zaczęła się wyłaniać kolejna postać.

- Takeru ... - wyszeptałam bliska płaczu .

Stanął przede mną trzynastolatek z wrednym uśmiechem i czerwono czarnymi oczami . Na jego szyi widać było wielką czerwoną bliznę.

- Witaj siostrzyczko - powiedział z sztucznym uśmiechem wciskając ręce do kieszeni spodni

- Jak? - zapytałam nie wiedząc co zrobić .

- A no tak ! Jesteś rozpuszczoną gówniarą dzięki , której nie żyje więc teraz się mszczę ! - warknął.

- Za co ?! - zapytałam czując łzy w oczach . - W jaki sposób się do tego przyczyniłam

- Urodziłaś się tylko po to żeby oddać Cię Orochimaru! Nikt nigdy Cię nie chciał! - podszedł do mnie z zaciśniętymi pięściami.

To było jak najgorszy sen .

Bezsilna opadłam na kolana i zaczęłam kurwa ryczyczeć.

- Ojciec to wymyślił, matka była raczej przeciwna ale wiesz , jak ktoś cię zastrasza i tobą manipuluje to zrobisz wszystko - uśmiechnął się złośliwie.

- Dlaczego oni ? - podniosłam się z ziemii .

Wyjęłam z pokrowca kunai i stanęłam gotowa do walki . Moja postać zniknęła,  został tylko mój brat.

Ze łzami w oczach ruszyłam na przemieniającego się nastolatka. Jego wygląd był identyczny jak ten , gdy ja używam techniki. Starałam się zadać mu jakikolwiek cios ale coś mnie blokowało.

- Jesteś taka głupia - zaśmiał się - Kakashi wybrał sobie zwykłe ścierwo by mieć czym pomiatać , ktoś mu ugotuje,  posprząta, jesteś jego służącą...

- Przestań ! - wrzasnęłam

- A kłamię ? - ruszył na mnie i o mały włos nie zadał by mi ciosu w brzuch.

Nie ma to jak w wiosce - Kakashi x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz