Powoli otwierałam oczy , gdy nagle poczułam ucisk na żołądku. Wybiegłam jak strzała z pokoju i pognałam do łazienki.
Zamknęłam się na klucz i zawisłam nad toaletą.
Kurwa , a co jeśli jestem w ciąży.
Nie
Nie ma opcji
Nie chcę
Spuściłam wodę i usiadłam na podłodze opierając się o mebel. W pewnym momencie usłyszałam pukanie do drzwi.
- (T.I) wszystko dobrze? Wybiegłaś tak szybko z pokoju. - zapytał Kakashi.
- Tak wszystko dobrze - skłamałam i przepłukałam gardło płynem do ust czując się paskudnie.
Odkluczyłam drzwi i je otworzyłam by zobaczyć zmartwioną twarz Kakashiego.
- Na pewno wszystko dobrze?- spojrzał na mnie podejrzliwie.
- Tak , pewnie dalej odczuwam skutki nadużywania przezemnie techniki podczas wojny - westchnęłam uśmiechając się blado. Złapałam się za głowę i do kuchni by wziąć jakieś leki .- Ostro zabalowałam
- Może idź się przebadaj ? Wojna była już dawno temu - powiedział patrząc się na moje trzęsące sie ręce.
- Chyba tak zrobię - odparłam popijając medykamenty wodą. - Moje ramię jest najlepszym świadkiem moich idiotycznych poczynań. Sama jestem sobie winna .
Spojrzałam na moje ramię . Pełno było na nim tych paskudnych blizn .
- Co jest? - zapytał marszcząc brwi
- Wyglądam okropnie - powiedziałam z kwaśną miną.
- Już Ci mówiłem , że to nie prawda - westchnął patrząc się mi w oczy.
- Mam pełno blizn , na twarzy , na rękach , na całej długości mojego tułowia! Wyglądam chujowo , jak potwór ! - powiedziałam zła - A co z tą ?! - wskazałam na bliznę na moim prawym policzku - Wyglądam. Jak . Potwór!
- (T.I) kochanie... - westchnął srebrnowłosy chcąc położyć mi rękę ramieniu.
- Zostaw mnie ! - warknęłam odtrącając jego dłoń i skierowałam sie do pokoju by się przebrać.
***
Szłam w stronę szpitala mając nadzieję ,że będzie tam Tsunade albo Shizune . Z gulą w gardle zbliżałam się do instytucji by przekonać się co tak naprawdę mi się dzieje. Przekroczyłam próg budynku i spojrzałam w stronę recepcji gdzie stała Piąta wraz z czarnowłosą.
- Dzień dobry Tsunade-sensei - powiedziałam z bladym uśmiechem.
- Dzień dobry (T.I)... co się dzieje? - zapytała patrząc zmartwiona na moją twarz .
- No właśnie przyszłam się tu przebadać - odparłam - mogłabyś ty to zrobić?
- No dobrze chodź - powiedziała kładąc mi rękę na plecach i ruszyłyśmy w stronę gabinetu.- Co się konkretnie dzieje?
- No ogólnie jest mi słabo , rano zwymiotowiałam chyba wszystkie wnętrzności , wszystko mnie wkurwia ,poprostu chujowo się czuje - powiedziałam wychodząc do gabinetu lekarskiego. - Pewnie jakaś grypa lub coś
- Dobra , siadaj i zdejmij koszulkę- powiedziała z podejrzanym uśmiechem .
Popatrzyłam na nią przymróżonymi oczami próbując wyczytać intencje jej dziwnego uśmiechu i wykonałam polecenie . Blondynka obadała mnie stetoskopem ,zmierzyła temperaturę i odwaliła te inne lekarskie czary mary.
CZYTASZ
Nie ma to jak w wiosce - Kakashi x Reader
FanfictionKsiążka idąca zgodnie ze światem anime "Naruto" . Reader uczestniczy często w wydarzeniach dorzucając swoje przysłowiowe trzy grosze . TWÓJ OPIS : Jesteś wychowanką 3 legendarnych Sanninów : Orochimaru , Jirayi oraz Tsunade. Twoi rodzice nie żyją...