27 . " Babskie " wyjście

1K 63 12
                                    

Rano obudziłam się wręcz przyciśnięta do torsu śpiącego za mną Jōnina . Westchnęłam cicho i spróbowałam się wydostać .

- Kakashi puść mnie - powiedziałam stanowczo .

- Nie - mruknął w moje włosy .

- Puść mnie - powtórzyłam.

- Nie mam zamiaru - odparł przytulając mnie mocniej

- To wiesz co ? - zaczęłam - Od teraz będziesz się piepszył sam ze sobą .

Usłyszałam westchnięcie ze strony Hatake . Wstałam z łóżka i spojrzałam na Kakashiego patrzącego się na mnie spod pół otwartych powiek .

- To zawsze działa - prychnęłam i zaczęłam się ubierać

- Jestem tylko mężczyzną - powiedział w poduszkę i wrócił do dalszego spania .

- Wychodzę dzisiaj z Kurenai , wrócę późno - założyłam bluzkę i podeszłam do Kakashiego by się pożegnać .

- Do zobaczenia piękna - powiedział i cmoknął mnie w usta .

- Do zobaczenia piękny - zaśmiałam się i wyszłam z pokoju .

***

Szłam pod dom Kurenai gdy zauważyłam ją wychodząca właśnie z niego z wózkiem .

Pomachałam do niej i pobiegłam w jej kierunku.

- Hej Kurenai - powiedziałam i cmoknęłam ją w policzek.

- Hej (T.I) , przepraszam ale nigdy nie mam jej z kim zostawić - zaczęła - może iść z nami ?

- Pewnie , mi ona nie przeszkadza - uśmiechnęłam się i kucnęłam obok wózka.

Mirai patrzyła się na mnie swoimi wielkimi czerwonymi oczami .

- Hej maleńka - uśmiechnęłam się na co dziewczynka się zaśmiała.

- Idziemy ? - zapytała czarnowłosa

- Z miłą chęcią - ruszyłam z kobietą w stronę kawiarnii .

***

Zajęłyśmy miejsce w kawiarnii. Po złożeniu zamówienia zatopiłam się we własnych myślach całkiem ignorując mówiącą do mnie Kurenai.

- Ziemia do (T.I) - pomachała mi ręką przed twarzą . - Jesteś?

- Tak jestem - poderwałam się - zamyśliłam się tylko .

- Jesteś strasznie blada - zmarszczyła brwii .

- Wiem - machnęłam ręką - jakaś grypa mnie łapie czy inne cholerstwo .

- (T.I) - prychnęła kobieta i spojrzała się na swoją córkę.

- Przepraszam - zaśmiałam się pod nosem - Wracając, nic mi się jest nie przejmuj się .

W tym samym momencie kelner przyniósł nam zamówienia.

- A może... - zaczęła .

- Może co ? - zapytałam znudzona i podparłam głowę ręką

Czarnowłosa rozejrzała się dookoła i nachyliła nad stołem.

- A może jesteś w ciąży - powiedziała cicho a ja prawie zachłysnęłam się pitą kawą.

- Ty chyba sobie ze mnie jaja robisz ?! - zaśmiałam się - nie ma opcji .

- Ale ... - zaczęła ale jej przerwałam.

Nie ma to jak w wiosce - Kakashi x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz