30. Oczekiwanie cz.1

1K 56 35
                                    

Reader 2 miesiąc ciąży

Kakashi P.O.V

Jak co rano obudziłem się z lekką irytacją słysząc odgłosy z kuchni.

Nie lubiłem jak (T.I) wstawała tak wcześnie by posprzątać czystą jak łza kuchnię.

Ale jej nie da się nic wytłumaczyć.

I tak na samym końcu dostanę w twarz brudną ścierką i jakimś wymyślnym wyzwiskiem .

Dobrze wiem jaka jest (T.I) . Uparta, wredna i niesamowicie upierdliwa .

Ale to jest to co kocham w niej chyba najbardziej .

Wstałem z łóżka i ruszyłem do łazienki aby się przebrać .

***

Gdy przekroczyłem próg kuchni tak jak się spodziewałem zastałem (T.I) stojącą przy kuchence . Trzymała w dłoni jej najgroźniejszą broń czyli - żółtą ścierkę .

- Powiedz słowo o tym ,że mam się nie przemęczać a dostaniesz mokrą szmatą w mordę - powiedziała twardo .

- Dobrze, dla własnego bezpieczeństwa nic nie mówię - uniosłem ręce w geście obronnym.

Podszedłem do (K.W)włosej i pocałowałem ją w odkryte ramię .

- Dzień dobry piękna - powiedziałem patrząc na jej profil skupiony na śniadaniu smażącym się na kuchence .

- Dzień dobry Kakashi - uśmiechnęła się dając mi szybkiego całusa. - Jakieś plany na dziś ?

- W sumie nic konkretnego, mam jakąś sprawę u Tsunade , a potem jestem cały dzień wolny - odparłem wzruszając ramionami i oparłem się tyłem o blat obok dziewczyny

- To fajnie - odparła cicho .

- Coś się stało ? - zapytałem marszcząc brwii .

- Nie nic - mruknęła krótko ściągając patelnię z palnika .

- No mów - traciłem ją delikatnie ramieniem .

- No myślałam , że może moglibyśmy spędzić trochę czasu razem ? - zapytała nie łapiąc ze mną kontaktu wzrokowego. - Dawno tego nie robiliśmy.

To prawda.

Ostatnimi czasy muszę przyznać , że zaniedbałem (T.I)

Co z tego ,że wiecznie się o nią martwiłem skoro nie byłem obok niej .
W mieszkaniu bywałem z samego rana po obudzeniu oraz późnym wieczorem kiedy wracałem się położyć .
Cały czas ktoś czegoś odemnie chciał  , a mi najzwyczajniej brakowało spędzania czasu z moją (T.I).
Tego głupiego wyzywania siebie nawzajem leżąc na kanapie, bądź zwykłych spacerów i rozmów o niczym.

Dziewczyna często. proponowała mi to ale za każdym piepszonym razem gdy miałem się zgodzić ktoś musiał mieć do mnie jakąś sprawę .

- Bardzo chętnie - uśmiechnąłem się widząc iskierki radości w (K.O)-białych oczach kunoichi . - Wychodzę za niedługo i za jakieś dwie godziny powinienem być .

- Okej - odparła cicho i wróciła do przygotowania śniadania.

Złapałem (K.W)włosą za rękę i odwróciłem w moją stronę .
Nasze twarze dzieliły marne centymetry .

Przybliżyłem się do jej zaróżowionego policzka i delikatnie musnąłem go wargami okrytymi materiałem maski .

- Kocham Cię wiesz o tym ?- wyszeptałem jej do ucha i odsunąłem się .

Nie ma to jak w wiosce - Kakashi x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz