13. Opiekunka z przypadku

1.9K 101 22
                                    

Obudziłam się w objęciach Kakashiego. Podniosłam sie delikatnie i przeczesałam dłonią jego włosy.

- Dzień dobry - spojrzał zaspanym wzrokiem na mnie.

- Dzień dobry Kakashi - powiedziałam i ucałowałam go w usta.

- Jak się spało ? - zapytał unosząc się do pozycji siedzącej.

- A dobrze - przeciągnęłam się .

- Cieszę się ,że twoje koszmary już ustają - uśmiechnął się.

- Ta... - powiedziałam nerwowo.

Powiedzieć mu? , sama nie wiem .

- Coś się stało? - spojrzał na mnie przejęty.

- Koszmary wcale nie ustają , śnił mi się jeden gdy byłam na misji- powiedziałam cicho .

- Słucham cię uważnie , opowiadaj - odwrócił się w moją stronę i spojrzał mi w oczy.

- Śniło mi się ,że byłeś torturowany przez Orochimaru bo nie wykonałeś jego rozkazu i nie chciałeś mu powiedzieć gdzie jestem , potem on ciebie zabił i powiedział ,że to wszystko moja wina - powiedziałam na jednym oddechu.

- Coraz częściej o mnie śnisz - powiedział lekko rozbawiony.

- Bo dużo dla mnie znaczysz- powiedziałam patrząc się mu głęboko w oczy.

Kakashi nachylił się nademną i złożył pocałunek na moim nosie.

- Urocza jesteś - powiedział i wstał z łóżka .

- Spieralaj - położyłam się i wtuliłam twarz w poduszkę .

Jōnin prychnął i wyszedł z sypialni.

***

- Kochanie? - Hatake wszedł do sypialni .

- Hmyhm? - mruknęłam leżąc półprzytomna.

- Idę na trening wrócę popołudniu - podszedł do mnie i ucałował w policzek .

- Pa misiu - wysiliłam się na podniesienie ręki i pomachanie do niego.

I wyszedł.

Mam wstać ?

Pewnie ,że nie.

Mam wolne i będę spać !

***

Leżałam jeszcze do 12 . Wykorzystałam cały poranek na jednym słowem nic . Leżałam i korzystałam z dnia wolnego .Teraz siedziałam w budce z ramen i zajadałam się zupą.

- Dziękuję bardzo smaczne - wytarłam usta w serwetkę i położyłam pieniądze na blacie .

- Dziękujemy miłego dnia - powiedziała Ayame.

Wyszłam z budki i odpaliłam papierosa . W pewnym momencie usłyszałam płacz dziecka .

Skręciłam w wąską uliczkę. Zobaczyłam małą dziewczynkę w poszarpanych ubrankach i rozczochranych włosach .
Siedziała skulona przy ścianie .

- Hej malutka co jest ? - zapytałam wyrzucając fajkę jak najdalej od nas.

- Ja-ja - powiedziała płaczliwym głosikiem.

- Gdzie twoja mama i tata ?- gdy wypowiedziałam te słowa dziewczynka wpadła w jeszcze większy płacz .

- Jak się nazywasz ? - zapytałam kucając przed nią .

Nie ma to jak w wiosce - Kakashi x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz