Epilog

1.2K 50 17
                                    

Tydzień temu odbył się pogrzeb mamy. Z trudem rano zebraliśmy się by tam pójść. Zeszła się cała wioska by ją opłakiwać ale dobrze wiedziałam, że to tylko pozory.

Piepszeni kłamcy.

Nie lubili jej.

Przyszli bo trzeba .

Mama powiedziała kiedyś tacie, że nie chce leżeć na cmentarzu razem z innymi ale pod ich drzewem. Wydawało mi się to dziwne ale tak została pochowana. Kamienmy nagrobek a wokół pełno kwiatów.

I ja.

Wpatrująca się w wyryty napis na kamieniu.

(T.I) Hatake

Matka, żona, przyjaciółka, kunoichi.

1972 - 2021

Chciałam płakać ale już nie potrafiłam.
Nagle poczułam dłoń na swoim ramieniu. Odwróciłam głowę by spotkać się z pustym spojrzeniem Mii.

- Kay wracaj do domu, Kakashi się martwi - powiedziała spokojnie.

- To on jest trzeźwy? - uniosłam ironicznie brew.

Tata zaczął pić. Żył we własnym świecie i nie kontaktował. Często znikał w nocy ale gdy był w swoim pokoju doskonale słyszałam uderzanie w ścianę i przekleństwa.

- Zejdź z niego - Mia wywróciła oczami - Stracił żonę, którą kochał praktycznie całe życie, poprostu się załamał.

Westchnęłam ciężko i wstałam z ziemii. Stanęłam przed brunetką i przytuliłam ją.

- Wszystko jakoś się ułoży - powiedziała gładząc mnie po plecach .

Nie kłam.

Oderwałam się od niej i razem wróciliśmy do wioski.

***

Weszłam do domu i ściągnęłam buty rzucając je gdzieś na podloge.

- Tato? - krzyknęłam ale nie usłyszałam odzewu - tato !

Weszłam do kuchni i zastałam to co zwykle. On z butelką w dłoni śpiący z głową na blacie .

- Kurwa - burknęłam i zignorowałam mężczyznę.

Ruszyłam po schodach do pokoju i trzasnęłam drzwiami.

- Kurwa! - krzyknęłam - Kurwa mać!

Co to za ojciec?!

Pierdolony pijak.

Nic innego nie robi.

Chcę mojego tatę z powrotem .

Warknęłam pod nosem i położyłam się na łóżku gapiąc się w sufit.

Po ostatnim razie dalej nie kupiłam nowego telefonu.

Moje powieki stawały się coraz cięższe aż ostatecznie zasnęłam

***

- To twoja wina - wysyczał tata - ty ją zabiłaś!

- Nieprawda - krzyknęłam ze łzami

- Gdyby nie ty ona by żyła ! - warknął - na cholere mi taka córka !?

- Na cholere mi ojciec alkocholik! - wstrząsnęłam

- Zamknij się - zobaczyłam tylko że uniósł rękę .

- KURWA ! - poderwałam się ciężko oddychajac. Łzy ciekły mi po policzkach a ręce się trzęsły.

Nie ma to jak w wiosce - Kakashi x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz