Kayoko 4 lata
Kakashi P.O.V
Dziewczynka rosła jak na drożdżach. Wszędzie była, wszystkiego musiała dotknąć i wszystko zobaczyć .
Trzymanie szklanych i ostrych rzeczy na wysokości tego potworka równało się z tragedią .
Pogodziłem się z odejściem (T.I) . Niewątpliwie jest to jeden z dni , których nie chce pamiętać .
Jej stan w tamtym momencie był zagrożeniem dla wioski , dla Kay .
Myślałem , że wróci po paru dniach , może tygodniach , ale tylko się łudziłem .Bałem się , że już nie żyje .
Że nie jest już tą starą sobą .
Ale tylko nadzieja dawała mi jakąś siłę.
Nadzieja matką głupich?
W takim razie jestem wielkim debilem .
Pragnąłem , żeby pewnego dnia zapukała do tych drzwi i ze swoim pięknym uśmiechem na ustach oznajmiła nam ,że wraca , że już nas nie zostawi .
Przez to , że zostałem sam Kay siedziała bardzo często ze mną w biurze . Nie potrafiłem siedzieć w domu . Wszystko mi o niej przypominało .
Nawet zwykła ścierka do naczyń .
- Tato ! - krzyknęła dziewczynka siedząca na moich kolanach. Spojrzałem w jej stronę odrywając się od papierkowej roboty .
Kay z dumą pokazała mi swój rysunek .
- To ty , ja i mama ! - pokazywała palcem
- Ty pamiętasz jak ona wygląda ? - zapytałem na co dziewczynka pokiwała twierdząco głową .
- Widziałam na obrazkach w domu - odparła biorąc nową kartkę .
Nasze wspólne zdjęcia dalej dumnie stoją na regałach w całym domu . Chociaż w taki sposób jest ona z nami .
Uśmiechnąłem się pod nosem i wróciłem do pracy .
Nagle drzwii gabinetu się otworzyły , a w nich stanął uśmiechnięty od ucha do ucha Nishimura .- Wróciłem skarby wy moje ! - zakrzyknął wesoło.
- Wujek ! - dziewczynka zeskoczyła z moich kolan i pognała do Jōnina.
- Masz ? - zapytałem wstając z krzesła .
- Ja bym nie miał ? - prychnął pod nosem i podał mi list .
- Co to ? - zapytała Kay .
- Przepis na zniszczenie świata - zaśmiał się - A teraz na lody !
Dziewczynka podskoczyła wesoło i wdrapała się na plecy czerwonowłosego .
- Porywam Ci dziecko jak coś - wyszczerzył się i z Kay na barana wyszedł z gabinetu .
List ten był rzekomo od (T.I). Naoki dostał informacje o jakiejś kreaturze mieszkającej obok kwatery głównej straży Asury. Gdy tam dotarł jedyne co znalazł to pozginana kartka zaadresowana do mnie .
Odwinąłem ją by zobaczyć koślawe i wręcz wydrapane na kartce .
Żyje
To musiało być od (T.I) . Kolejna głupia nadzieja.
Westchnąłem ciężko i wróciłem do pracy .***
Siedziałem nad tymi papierami do późnej nocy . Gdy wreszcie skończyłem zamknąłem gabinet i poszedłem po Kay .
CZYTASZ
Nie ma to jak w wiosce - Kakashi x Reader
FanfictionKsiążka idąca zgodnie ze światem anime "Naruto" . Reader uczestniczy często w wydarzeniach dorzucając swoje przysłowiowe trzy grosze . TWÓJ OPIS : Jesteś wychowanką 3 legendarnych Sanninów : Orochimaru , Jirayi oraz Tsunade. Twoi rodzice nie żyją...