12. Starzy znajomi

2.2K 93 24
                                    

Kakashi poszedł na misję , a ja siedzę sama i się nudzę. Palę papierosa siedząc na oknie i patrzę na tętniącą życiem Konohę.

Tak bardzo się zmieniła.

W pewnym momencie usłyszałam pukanie do drzwi. Wywaliłam fajkę , zamknęłam okno i poszłam otworzyć.

W drzwiach spotkałam wysłannika Hokage .

- (T.I) (T.N) jesteś pilnie wzywana do Hokage - powiedział poważnym tonem.

- No dobrze - ubrałam buty , zamknęłam mieszkanie i poszłam dowiedzieć się czego ona znowu ode mnie chce .

***

Drzwi do jej gabinetu były otwarte więc od razu weszłam .

- Witaj sensei wzywałaś mnie? - zapytałam wchodząc do gabinetu .

- Och tak (T.I) mam dla Ciebie misję - pomachała kartką .

- Tak więc słucham - usiadłam na biurku zawalonym papierami.

- Jesteś proszona o pomoc w treningu Geninów w Wiosce Piasku - powiedziała patrząc się na kartkę.

- Znowu mnie w to wciągasz - prychnęłam.

- To całkiem inna sprawa nie trenujesz trójki dzieci tylko kilkanaście , kilkadziesiąt- powiedziała przeglądając papiery.

- Aha, to kiedy mam wyruszać? - spojrzałam na Tsunade .

- Jeszcze dzisiaj - nalała sobie sake .

- Nie masz dla mnie litości - zabrałam jej kieliszek i sama sie napiłam.

- Idź się więc przygotuj - zabrała mi naczynie.

- Tak wiem - westchnęłam j wyszłam z gabinetu .

Ona mnie męczy.

***

Idę właśnie w stronę bramy w towarzystwie Shizune.

Ja tam nie wytrzymam.

- No (T.I) już wyruszasz - uśmiechnęła się .

- No tak , Tsunade zawsze pakuje mnie w takie misje które mi się nie podobają - prychnęłam .

- Oj nie przesadzaj - Czarnowłosa przytuliła mnie na pożegnanie - Uważaj na siebie i nie pozabijaj tych dzieci.

- Nic nie obiecuję - odrerwałam się od Shizune i poszłam przed siebie.

No to teraz parę dni piepszonej drogi

Zajebiście.

***

Szłam długo .

Za długo.

Na wejściu spotkałam strażników oraz chłopaka w czarnych ubraniach oraz z fioletowymi malunkami na twarzy.

- Witam jestem kunoichi z Konohagakure i zostałam tu wysłana by pomóc w treningu Geninów .- wyrecytowałam formułkę  , którą obmyślałam całą drogę .

Tak wiem mogłam wymyślić coś kreatywniejszego .

- Zaprowadzę Cię do Kazekage - powiedział chłopak w makijażu i machnął ręką bym za nim poszła.

***

Stanęliśmy przed drzwiami do gabinetu .

Chłopak otworzył mi drzwi .

Nie ma to jak w wiosce - Kakashi x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz