12 października 2018 r., Bełchatów
W Bełchatowie byłam po dwunastej i jeszcze czekałam pod halą, aż Kuba skończy trening. Patrzyłam, jak zwodnicy wychodzą na parking do swoich samochodów. Miałam nadzieję pozostać niezauważona. Chociaż uśmiechałam się na widok Szalpuka czy Łomacza. Przecież jeszcze tak niedawno opiekowałam się nimi w kadrze. Poczułam autentyczne ciepło w sercu, gdy zobaczyłam Kubę. I jeśli wcześniej miałam wątpliwości, czy dobrze robię, że tu przyjeżdżam, w tym momencie się rozwiały.
- Dzień dobry, czy podwiezie mnie pani do domu? - zapytał, gdy wsiadł do mojego samochodu.
- To nie są tanie rzeczy - odpowiedziałam.
Pochylił się i mnie pocałował.
- Jak ci minęła podróż? - spytał troskliwie i pogłaskał mnie po policzku.
- Bez szału - wzruszyłam ramionami.
Wyjechaliśmy na drogę. Nie wiem, jak to możliwe, ale przy nim totalnie nie mogłam się skupić. Mijaliśmy kolejne skrzyżowania, ale moja uwaga była zupełnie rozproszona. Na szczęście daleko nie było.
- Nic ci nie dokucza? Plecy w porządku? Kolana? Wszystkie stawy? Barki? Okej? - paplałam.
Kuba zaczął się śmiać.
- Spokojnie, tutaj nie jesteś fizjo. Inni będą się tym martwić.
Naburmuszyłam się lekko.
- Jestem zazdrosna. Nikt nie może być lepszym fizjo ode mnie.
- I nie jest. Po prostu nie chcę, żebyś była przy mnie w pracy. Skręć tutaj.
Zatrzymałam się na parkingu.
- I cieszę się, że przyjechałaś. A jeśli już bardzo chcesz mi robić fizjoterapię, to rzeczywiście jedna rzecz mi dokucza.
- Jaka? - autentycznie się zaniepokoiłam.
- Coś jest nie tak z moim ustami. Zdecydowanie potrzebują masażu.
Mieszkanie Kuby wyglądało w istocie, jakby ktoś się dopiero wprowadził, wiele rzeczy leżało jeszcze nierozpakowanych.
- Co sobie pomyślałeś, gdy pierwszy raz mnie zobaczyłeś? - spytałam, gdy już zrobiłam mu dokładną fizjoterapię ust pogłębioną o fizjoterapię języka i innych części ciała i tuliłam się do niego w łóżku.
- Że jesteś strasznie niska.
- Co?! A co z moją osobowością?
- Osobowość kujonki. Kogoś, kto nigdy nie łamie zasad.
- Cóż... Chciałabym zaprzeczyć, ale nie mogę.
- Czyli trafnie cię rozszyfrowałem?
- Niby tak, ale leżąc tutaj, łamię na pewno kilka reguł.
- Które są tylko w twojej głowie - odpowiedział z wyraźnym dystansem.
Pomyślałam o zdjęciu na Instagramie. Nie chciałam teraz poruszać tego tematu.
- A ty co sobie pomyślałaś?
- Jak cię zobaczyłam? Nie pamiętam. Widziałam cię na boiskach ligowych i w mistrzostwach świata juniorów już wcześniej. Pamiętam tylko, że od początku podobała mi się twoja gra.
- No, no. Słodź mi jeszcze. A jak mnie poznałaś?
- Zdrowy, więc trzeba zapewnić standardową rutynową opiekę.
CZYTASZ
Coś ponad siatką | Kuba Kochanowski
RomanceGabryśka robi głupotę - całuje się z Kubą podczas finału mistrzostw i jeśli myśli, że on o tym zapomni i odpuści, to zdecydowanie jest w błędzie. Mleko się rozlało i jakoś trzeba je posprzątać. Na przykład idąc z nim do łóżka? Tak, to na pewno się u...