Obudziłam się o 6:54,a jak na mnie to za wcześnie,ale nic na to nie poradzę,że aż tak się denerwuje moim pierwszym treningiem w nowym klubie.Co jak źle wypadne? Jak coś źle zrobię? Staram się na razie o tym nie myśleć,ale strasznie to trudne.
Pani Marlena pewnie jeszcze śpi,więc muszę być cicho.Zeszłam na dół do kuchni zrobić sobie jakąś herbatę na uspokojenie.Po zapażeniu jej wróciłam do swojego tymczasowego pokoju.Włączyłam laptopa i przeglądałam facebooka, instagrama i inne portale.Nagle przypominało mi się,że prawdopodobnie za kilka godzin spotkam się z Paulo Dybalą! Od 2 lat strasznie mu kibicuje i jestem jego najwierniejszą fanką,a tu tak po prostu mam z nim grać w jednym klubie aaaaaa.Dochodziła godzina 9:30, więc postanowiłam wyjść odświerzyć się do łazienki.Po zrobieniu porannych czynności zaczęłam pakować się na trening.Korki,ochraniacze,opaska chyba wszystko jest.Strój dostane podczas treningu.Ubrałam się w jeansy typu mom fit i bluzkę adidasa.Zeszłam do kuchni.
-Dzień dobry pani Marleno.-przywitałam się z kobietą.
-Cześć Olu.Wyspałaś się ?
-Oczywiście.
-Co chcesz na śniadanie ?-zapytała.
-A która jest godzina ?
-10:32-powiedziała.
-O kurcze nie zdąże zjeść.Wstąpie do sklepu i kupie sobie jakąś drożdżówkę.-powiedziałam jednocześnie ubierając buty.
-Dobrze.Mam cię zawieźć?
-Nie,nie trzeba.
-Okej.To miłego treningu.Pokaż im co potrafisz.
-Postaram się.-uśmiechnęłam się i wyszłam.
Po kilku minutach drogi pieszo stałam już pod stadionem.
-Dobra albo teraz albo nigdy.Dasz radę Ola !-powiedziałam sama do siebie.
Weszłam przez wielkie drzwi i kompletnie nie wiedziałam gdzie jest szatnia,dlatego zapytałam jakiegoś chłopaka,który przechodził nie daleko.
-Przepraszam.Wiesz może gdzie jest szatnia dla kobiet ?-zapytałam.
-Oo to ty jesteś ta Ola?-zapytał chłopak z numerem 11 na plecach.
-Tak.-uśmiechnęłam się.
-To witamy w naszych skromnych progach.Douglas Costa jestem.-podał mi rękę.
-Ola Wojas.To wiesz gdzie ta szatnia ?
-Tak.Idź do końca korytarza,potem skręć w lewo i trzecie drzwi to szatnia.-uśmiechnął się.
-Okej.Dzięki!
-Nie ma sprawy.
Poszłam wskazaną przez niego drogą i znalazłam się przed drzwiami szatni.Miałam już wchodzić,ale zatrzymał mnie mój nowy trener.
-Witaj Olu.-powiedział.
-Dzień dobry trenerze.
-Jak ci się podoba ?
-Jest super.
-To bardzo się cieszę.Proszę to twoja koszulka-podał mi ją- chodź przedstawie cię dziewczynom.-powiedział po czym weszliśmy do szatni.
Dziewczyny słuchajcie to jest nasza nowa zawodniczka Ola.Przywitajcie ją mile,a ja już muszę iść.-powiedział po czym wyszedł.
-Hej Ola.Marina jestem.Miło cię poznać.-podała mi rękę blondynka,która z tego co mi się wydaje jest kapitanem.
-Hej.-uśmiechnęłam się.
Potem reszta dziewczyn podchodziła do mnie i się przedstawiała.Naprawdę są bardzo miłe.Przebrałam się w mój strój z numerem 10 na plecach,ubrałam korki i byłam gotowa do wyjścia na murawę.
-Jak ci się podoba Turyn ?-zapytała Marina.
-Jest naprawdę piękny.Tyle tu fajnych miejsc..
-Jeśli chcesz po treningu możemy pochodzić po Turynie.Chętnie cię oprowadze.-uśmiechnęła się.
-Jasne.-powiedziałam i wyszłyśmy na murawę.
Marina jest strasznie fajną dziewczyną,bardzo dobrze mi się z nią rozmawia.Chyba w końcu tutaj znalazłam z kimś dobry kontakt.
-Dobra dziewczyny myślę,że poznałyście się już z Olą.-powiedział trener.
-Oczywiście.-wszystkie krzykły.
-Dzisiejszy trening jak i co tydzień będzie odbywał się z chłopakami.-powiedział,a chwilę potem zza tunelu wyszli piłkarze.
Zauważyłam Douglasa z ,którym wymieniłam się uśmiechem,ale ciągle wzrokiem szukałam Dybali.Szedł razem z Matuidim i Cuadrado na końcu.Ahhh w końcu widzę go na żywo..Zaczęliśmy biegać wokół boiska.Biegłam z Mariną z ,którą gadałam o tym jak mi się grało w Milanie itp.Następnie przyszedł czas na ćwiczenia w parach.Ćwiczyłam oczywiście z Mariną,a koło nas Dybala z Cuadrado. Aaaaaaa!!!! Jesteśmy tak blisko siebie aaaaa!!....Ola stop !! Nie,on nie może ci się spodobać..Co ja robię?!..
Kątem oka co chwile na niego patrzyłam,zauważyłam,że on na mnie też. Aaaaaaaa...Jezu on się na mnie popatrzył....!!!
Po niecałej godzinie rozgrzewki przyszedł czas na mecz.Każda drużyna składała się z 7 zawodników. Grałam z: Mariną,Kate,Stephane,Made,Roxaną i Monicą.
Monica stała na bramce,Roxana,Made i Marina na obronie,Kate i Stephane na pomocy,a ja na ataku.
Grałyśmy na: Manuele,Lisę,Elizabeth,Perrie,Paule,Leighan i Jessy.
Trener zagwizdał i zaczęłyśmy mecz.Chłopaki siedzieli na trybunach i podziwiali jak gramy,przez co nieco się stresowałam..
Marina podała do Stephane,a ta przerzuciła piłkę na drugą stronę do Kate,która podała mi prostopadłą piłkę przez którą wyszłam sam na sam z bramkarką -Manuelą.Ominęłam ją z łatwością i strzeliłam bramkę,dzięki czemu dałam wygrane naszej drużynie.Chłopaki mieli grać po nas,ale trener powiedział,żeby oszczędzali siły przed jutrzejszym meczem z SSC Napoli.Po skończonym treningu udałyśmy się do szatni w celu przebrania się.Razem z Mariną wyszłam z szatni.
-To co Ola idziemy ?-zapytała Marina.
-Jasneee.-odpowiedziałam z uśmiechem.
-Gdzie idziecie ?-wyłonił się zza nas Cuadrado.
-Ola poznaj Cuadrado mojego chłopaka.-przedstawiła nas Marina.
-Hej miło cię poznać.-podał mi rękę.-tak w ogóle zajebiście grasz.
-Hej.Haha dziękuje.-uśmiechnęłam się.
-Mogę iść z wami ?-zapytał Juan.
-Jeżeli Ola się zgodzi to możesz.-powiedziała Marina.
-Mi to tam nie przeszkadza.-odpowiedziałam.
-To ja idę po chłopaków i możemy iść.-powiedział i pobiegł do szatni.
-No pewnie mogłam się tego spodziewać.-mruknęła Marina.
-Oni to zawsze tacy nierozłączni ?-spytałam.
-Niestety...
Po chwili Juan wyszedł z szatni w towarzystwie DYBALI i Matuidego.
-Chłopaki to Ola.Ola to PAULO i Blaise.-przedstawił nas Juan.
-Siemka miło cię poznać.-odpowiedzieli churem po czym zaczęli się śmiać.
-Mi również.-uśmiechnęłam się.
______________________________________Oto rozdział 4 komentujcie,jeżeli wam się podoba.Z góry przepraszam za jakieś błędy 🤷🏼🖤
CZYTASZ
Just be || Paulo Dybala ❣ |||| ZAKOŃCZONE
Historia CortaMiłość jest jak kot....chodzi własnymi drogami. 🏅#8 -paulodybala 🏅#65 -pasja