Po około 3 miesiącach moje życie wróciło do normy.
Zaczęłam chodzić na treningi i czasem na spacery,ale tylko wtedy kiedy nie było na nich Paulo.
Tak..nie jestem w stanie patrzeć mu w oczy.Nie było dnia,w którym bym o nim nie myślała.No cóż..wiem..moje serce jest głupie,ale nic na to nie poradzę..
Jeżeli mowa o Paulo to znalazł sobie nową dziewczynę.Sorry,nie znalazł tylko wrócił do Oriany..Gdy pewnego razu zobaczyłam ich przez okno siedzących w restauracji i trzymających się za ręce to miałam ochotę tam wejść i przy wszystkich dać mu z prawego sierpowego!
Po tym co mi zrobił nienawidzę go!!
Po tym jak wyszłam ze szpitala ani razu mnie nie odwiedził (co nie oznacza,że bym chciała).
Zachowuje się jakby nic się nie stało..
To przez Orianę..ona go tak zmieniła.Odkąd są razem to ani razu nie powiedział mi ,,cześć" lub coś w tym stylu.Praktycznie w ogóle ze sobą nie rozmawiamy.
Ale wróćmy do mnie..Dzisiaj miał odbyć się wspólny trening.
Nie miałam ochoty na niego iść,ale za dwa dni mamy mieć bardzo ważny mecz ligowy.O pierwsze miejsce w tabeli,więc muszę tam iść..Spakowałam rzeczy do torby.Przebrałam się w zwykły strój i byłam gotowa do wyjścia.
Wzięłam jeszcze butelkę wody z blatu w kuchni i wyszłam.Zamknęłam drzwi na klucz i obróciłam się,gdzie niespodziewanie stał tam Paulo.-Idziesz na trening ?-zapytał bez uczuć.
-Nie twoja sprawa.-wyminęłam go i szłam chodnikiem.-zostaw mnie.
-Nie możemy iść razem?
-Nie.
-Ola,poczekaj.-wyprzedził mnie.
-Zostaw mnie!
-Porozmawiajmy proszę.
-Nie mamy o czym rozmawiać,rozumiesz?
Zraniłeś mnie i to bardzo.Nienawidzę cie.-czułam jak łza wypłynęła z mojego oka.-Przepraszam.Ja dalej cię kocham.-wziął moją rękę.
-Powiedz to swojej Orianie.-natychmiast wzięłam rękę i szłam dalej.
-Nie jestem już z Orianą.Zerwała ze mną.
-Naprawdę? To chyba jedyna dobra decyzja tej dziewczyny.
-Ola?!-wołał,lecz ja udawałam,że nie słyszę.
Zatrzymałam najbliższą taksówkę,by znowu z nim nie gadać i odjechałam w stronę stadionu.
Po kilku minutach byłam już w szatni.
-Hej wszystkim.-przywitałam się lekkim uśmiechem.
-Hejka.-wszystkie się przywitały.
-Płakałaś?-od razu spytała Marina.
-Nie.-skłamałam.
-Przecież widać,że masz czerwone oczy.
-To przez ten smog.
-Taak,przez smog.
-Idziemy?-zapytałam i wyszłyśmy na rozgrzewkę.
Podczas treningu nie mogłam się na niczym skupić.Cały czas myślałam o rozmowie z Paulo,który ciągle się na mnie patrzył.
Po zakończeniu treningu szybko udałam się w stronę szatni,by uniknąć jakichkolwiek rozmów,lecz bez skutków.
-Ola,czekaj.-powiedział Juan.
-Coś się stało?-spytałam.
-Wiesz,że za tydzień rozpoczynają się wakacje ii wpadliśmy na pomysł,żeby wszyscy wspólnie gdzieś jechać.
-Wszyscy to znaczy kto ?-dopytywałam.
-No wiesz..Ja,ty,Marina,Alex,Douglas,Blaise z dziewczynami ii Paulo.-powiedziała Marina,która do nas podeszła.
-Nie,dzięki ja nigdzie nie jadę.-odparłam.
-Czemu?
-Mam swoje powody.
-Chodzi o Paulo?-spytała.
-Możliwe.
-Noo Ola.To,że on jedzie to nie znaczy,że macie ze sobą gadać czy coś.Wiesz,że nie chcemy ci na złe.Chcemy żebyś po prostu nie była sama.-nic na to nie odpowiedziałam.
-To zgadzasz się?-spytali.
-Dobra niech wam będzie,a gdzie mamy jechać?
-Prawdopodobnie polecimy na Malediwy.Co ty na to?
-Mi pasuje.
-Dobra,to szczegóły omówimy na dniach.-powiedział Juan i zniknął za drzwiami szatni.
∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆
Wróciłam do domu i zamówiłam sobie pizzę.Nie byłam w stanie sama czegoś sobie zrobić przez zmęczenie.
Po odebraniu mojej ulubionej pizzy usiadłam przed telewizorem i zaczęłam jeść jednocześnie oglądając jakieś seriale.
Poprzez oglądanie seriali czas szybko leciał.Zanim się obejrzałam była już 20.
Odstawiłam pizzę na stół i poszłam do góry się umyć.
Wysuszyłam włosy i założyłam piżamę,a następnie udałam się po kawałek pizzy do salonu i wróciłam do swojego pokoju.
Położyłam się na łóżku.Jadłam pizzę i przeglądałam portale społecznościowe.Ku mojemu zdziwieniu nic ciekawego się nie działo.
Dokończyłam posiłek i udałam się spać.
CZYTASZ
Just be || Paulo Dybala ❣ |||| ZAKOŃCZONE
Historia CortaMiłość jest jak kot....chodzi własnymi drogami. 🏅#8 -paulodybala 🏅#65 -pasja