🖤 Rozdział XXIV 🖤

523 20 5
                                    

Poczułam lekkie szturchanie..ktoś mnie budził.

-Lądujemy.-powiedział Paulo.

-Ok,dzięki.-uśmiechnęłam się.

∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆

Po wylądowaniu wzięłam swoje walizki,pożegnałam się z resztą i wróciłam do domu.

Nie ma to jak powrót do rzeczywistości..Sprzątanie,treningi.....ehh..

∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆

Ostatnie cztery dni minęły mi w spokoju.Treningi,sprzątanie,spanie,jedzenie i to chyba tyle co robiłam przez te ostatnie dni.

Teraz razem z resztą dziewczyn siedzimy na trybunach,bo za chwilę zaczyna się mecz Eliminacji Ligi Mistrzów.

Chłopaki dość mocno się przygotowywali na ten mecz i są w stanie go wygrać,lecz Bayern to bardzo dobry rywal..Przecież grają tam Hummels,Neuer,Lewandowski,Rodríguez..,aa jeżeli chodzi o Jamesa to codziennie do siebie dzwonimy i gadamy godzinami.Naprawdę nie wiem czy traktuje go jak chłopaka, chyba bardziej jak przyjaciela..

Chłopaki wychodzą na murawę w obu jedenastkach jest Paulo i James.

Wspólnie odśpiewany hymn Ligi Mistrzów i gwizdek arbitra rozpoczynający mecz.

Do przerwy 0:0.
Gra jest bardzo wyrównana,lecz Juventus ma większe szanse na wygraną.

∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆
90 minuta meczu i dośrodkowanie Dybali z rzutu rożnego ii GOOLL.!

Piękne dośrodkowanie,strzał z główki Bonucciego i Juve wychodzi na prowadzenie w ostatniej minucie meczu!!

Do końca meczu wynik wynosił 1:0!

Od razu zeszłyśmy z dziewczynami na murawę do piłkarzy.
Po pogratulowaniu im szukałam wzrokiem Jamesa,który siedział na murawie smutny.
Podeszłam do niego i go przytuliłam.

-Nic się nie stało.

-Dzięki,że jesteś.-pocałował mnie.

-Leć do szatni się przebrać,a my spotkamy się jutro.-wstałam.

-Obiecujesz?-spytał.

-Obiecuje.-pocałowałam go w policzek i pobiegłam do drużyny Starej Damy.

∆∆∆∆∆∆∆∆

Po bardzo emocjonującym dniu w końcu wróciłam do domu.
Ogarnęłam się i poszłam spać.

∆∆∆∆∆∆∆∆

-Halo.-odebrałam telefon,który dzwoniąc mnie obudził.Był to mój menadżer.

-Cześć.Obudziłem cię?

-Nie,no skądże.

-Dobra przejdę do sedna.Musimy się za chwilę spotkać.Mam bardzo ważną sprawę,a to nie rozmowa na telefon.

-O której?

-Za godzinę w kawiarni Espresso?

-Ok.-rozłączyłam się.

Ważną sprawę? Hmm..

Wstałam,umyłam się,zrobiłam lekki makijaż i ubrałam czarną sukienkę typu ogrodniczki,żółtą koszulę i czarne trampki.Włosy rozpuściłam i wyprostowałam.

Zjadłam lekkie śniadanie i udałam się na miejsce spotkania.

Weszłam do środka,a tam czekał na mnie mój menadżer.

-Jestem.-powiedziałam i usiadłam.-jaka to ważna sprawa?

-Wielkie kluby się tobą interesować i chcą cię kupić.-powiedział,a mi niemal serce stanęło.Dosłownie.

-Chyba sobie żartujesz?-niedowierzałam.-jakie kluby?

-Barcelona,PSG i Atletico Madrit.

-Serio ? O boże.

-I kwestia tego czy chciałabyś transfer do któregoś z tych klubów?

-Nie wiem.Przecież tu mam dom,przyjaciół i tyle wspomnień.I co miałabym to tak po prostu zostawić?

-Decyzje musisz podjąć do jutra.A teraz przepraszam,ale muszę lecieć na spotkanie.-powiedział i wyszedł.

Siedziałam przy stoliku i oparłam się na rękach.
Jak mam im powiedzieć,że prawdopodobnie odejdę?
Znienawidzą mnie?
Muszę z nimi popgadać.

Zadzwoniłam do nich i po kilku minutach byli już ze mną w kawiarni,nawet Paulo..

-Co chciałaś nam ważnego powiedzieć?

-Spotkałam się wcześniej z menedżerem i powiedział mi,że kluby takie jak Barcelona,PSG i Atletico chcą mnie kupić.-odparłam i zaczęłam płakać.

Kątem oka widziałam,że Paulo jest tak samo smutny jak ja.

-Naprawdę? Ale czemu płaczesz,powinnaś się cieszyć.-powiedziała Marina.

-Cieszę się,ale nie chce was zostawiać.Jesteście moją jedyną rodziną.Mam tylko was.

-Przecież będziemy mogli się widywać,dzwonić do siebie.

-Tak,ale to nie to samo.Strasznie się przywiązałam do was i do całego Turynu.

-Kochana,jesteś jedną z najlepszych piłkarek na świecie i tak wielkie kluby chcą cię kupić! Musisz spełniać swoje marzenia!-przytulili mnie wszyscy.

-Jak ja dziękuje,że was mam!

-A teraz jaki klub wybierasz?-spytał Paulo.

-Nie wiem.Chyba Barcelonę.

-To dzwoń do menedżera i powiedz mu!

Zadzwoniłam i poinformowałam go o moim wyborze.
Już jutro przestanę być zawodniczką Juventusu,a zostanę Barcelony.
Dalej nie mogę w to uwierzyć.
Tak bardzo będę za nimi tęsknić..za Paulo,za jego cudownym uśmiechem..

Poinformowałam także Jamesa,który bardzo mnie w tym wspiera.

Wróciłam do domu i resztę dnia spędziłam na oglądaniu TV.
Koło 23 poszłam spać.

Just be || Paulo Dybala ❣ |||| ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz