Rozdział 37

18.9K 733 164
                                    

- Muszę ci coś powiedzieć.

Odwróciłam się, żeby spojrzeć na Nathana. Znajdowaliśmy się teraz w jego mieszkaniu, oglądając film. Po tym co wydarzyło się wczoraj w związku z moją mamą nie miałam ochoty na nią patrzeć przez jakiś czas. Chłopak zaproponował mi więc że mogę przenieść się do niego na kilka dni aż wszystko się uspokoi a emocje opadną. Wcześniej zjedliśmy śniadanie a teraz siedzieliśmy na kanapie ciesząc się spędzaniem poranka przed telewizorem i swoją obecnością.

- O co chodzi? - zapytałam, wyczuwając niemałe napięcie w jego głosie.

Popatrzył na mnie. - Widziałem się ze Stevenem Fosterem.

- Co? - odezwałam się w lekkim szoku, słysząc jego słowa. - Dlaczego w ogóle chciałeś to zrobić? Kiedy tam byłeś?

- Wczoraj. - wyjaśnił zwolnionym tonem głosu. - Zamierzałem ci powiedzieć ale potem.. w każdym razie poszedłem się z nim zobaczyć ponieważ jego prawnik skontaktował się ze mną mówiąc, że mężczyzna chciałby mi wszystko wyjaśnić twarzą w twarz.

Zmarszczyłam brwi. - I co? Pomyślałeś, że to dobry pomysł? Nathan, on nas porwał! Czemu się na to zgodziłeś?

Ta rozmowa zaczęła przypominać mi wszystko co wtedy z nami się działo. Słowa, które Steve wypowiedział tamtej nocy. Koszmar jeszcze się nie skończył, kochanie. Wciąż słyszałam jego głos w swojej głowie. Ten człowiek nas dręczył. Po co na miłość boską chociażby dopuścił do siebie taki okropny pomysł?

- Chyba po prostu chciałem poznać odpowiedzi. - odrzekł chłopak po chwili. - Musiałem się dowiedzieć dlaczego ci to zrobił.

- Jestem pewna, że z powodu pieniędzy, to oczywiste. - mruknęłam cicho.

Spuścił wzrok. - Myślę, że powinnaś pójść się z nim zobaczyć.

- Co? - niemalże krzyknęłam.

- Oczywiście poszedłbym razem z tobą ale twój ojciec też powinien tam być.

- Nathan, czy ty wiesz co sugerujesz? Z jakiej racji miałbyś mnie o to prosić? Ten człowiek przeraził mnie tak, że będę mieć traumę do końca życia! Chcę tylko, żeby zgnił w więzieniu!

- Tak będzie, zobaczysz. - oznajmił brunet. - Opowiedział mi kilka rzeczy o których myślę, że powinnaś je usłyszeć właśnie od niego.

- A ty mu tak po prostu uwierzyłeś bez żadnego dowodu? - zapytałam z niedowierzaniem.

Chłopak wziął po chwili głęboki oddech. - Posłuchaj.. wiem jak to brzmi i o co cię proszę ale to jest naprawdę ważne, Lucy. Nie pytałbym cię o to gdyby takie nie było.

Odwróciłam się żeby spojrzeć na telewizor. Zapomniałam już nawet jaki film oglądaliśmy wcześniej. - Po prostu nie rozumiem dlaczego tak bardzo mnie o to prosisz.

- Zdaję sobie z tego sprawę. - powiedział cicho. - Domyślam się i zrozumiem jeśli nie będziesz chciała tego zrobić. Wybacz, że w ogóle zacząłem ten temat.

Żadne z nas przez dłuższą chwilę się nie odzywało. Sprawił, że zaczęłam się teraz nad tym wszystkim zastanawiać. Co Steven powiedział Nathanowi? Dlaczego nie chciał mi przekazać tego czego sam się dowiedział? Po co w ogóle go odwiedził? Byłam pewna, że chłopak nigdy nie naraziłby mnie na niebezpieczeństwo więc fakt, że poprosił mnie o to, żebym zobaczyła się z kimś kto nas porwał oznaczało, że to musiało być naprawdę ważne.

- W porządku, niech ci będzie. Pójdę się z nim zobaczyć. - oznajmiłam, przerywając ciszę między nami.

- Dobrze, skontaktowałem się już z twoim ojcem. - wyjaśnił brunet, nie patrząc na mnie. - Jest dzisiaj w mieście więc możemy iść popołudniu.

PRYWATNY OCHRONIARZ (COMPLETED)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz