Porwana #5

450 12 18
                                    

Selena pov
Shawn prawi mi tyle komplementow jest taki miły nie pamiętam kiedy ostatnio tak wspaniale się czułam
-no opowiedz mi coś o sobie - mówi chłopak z uroczym uśmiechem na twarzy
-nie za bardzo wiem co, chodzę do szkoły i spędzam czas w domu jestem raczej z tych szarych myszek
-nie przesadzaj napewno masz kogoś z kim spędzasz czas-kręcę przecząco głową
-a masz rodzeństwo?
-tak - odpowiadam smutno
-no widzisz to powiedz coś o nim - Shawn uważnie mi się przyglądał nawet gdy pił to nie spuszczal ze mnie wzroku
-nie obrazi się ale nie chce o nim rozmawiać
-o rozumiem

Shawn pov
-o rozumiem - dziewczyna posmutniala gdy tylko spytałem o brata widać że nie jest szczęśliwa. Ciszę przerwał sygnał powiedomienia
Przeprosilem moją towarzyszke i wyciągnąłem telefon na wyświetlaczu widniał nieznany mi numer

Od nieznany :zgadzam się możesz wziąść moją siostrę nawet dzisiaj od razu z pod szkoły

Do nieznany :cieszę się, że się zdecydowałeś uwierz twoja siostra będzie u mnie miała jak w raju

Na mojej twarzy zagościł zwycięski uśmiech spojrzałem na moją slicznotke. "Teraz jesteś moja i mogę zrobić z tobą co zechce" powiedział dumnie sobie w myślach
-wszystko w  porządku jesteś taki rozpromieniony? - pyta cichutko dziewczyna
-tak wszystko jest w jak najlepszym porządku. Widzę że już skonczylas to może się przejdziemy. Selena chwilę myślała spojrzała na mnie i kiwnela twierdząco głową.

+++++++++20:00++++++++
Selena pov
Spędziłam cały dzień z Shawnem bawiłam się cudownie. Teraz siedzimy w jego aucie i gadamy na różne tematy
-cudownie się z tobą bawiłam ale muszę wracać brat może się martwić - ta kurwa napewno mogłam bym zniknąć na miesiąc i by nie wiedział że mnie nie ma
-wiesz skarbie... - mówił z szyderczyn uśmiechem na buzi miał bardzo niski ton przez co przeszły mnie ciarki
-nigdzie nie wracasz - nie mogłam zrozumiec o co mu chodzi
-słucham? Nie wiem o co ci chodzi
-słońce teraz należysz do mnie twój Brat mi cie sprzedał za mały towar koki i sumki zresztą sama zobacz - Shawn podał mi telefon i zaczęłam czytać treść nie mogłam w to uwierzyć trzy razy patrzyłam na numer i tak to był numer Martina. On mnie sprzedał... Ten sukinsyn mnie sprzedał za nędzy towar miałam to gdzieś zaczęłam płakać
-nie płacz kruszynko zajmę się tobą, źle ci nie będzie pod warunkiem że będziesz posluszna- jedyne co teraz miałam w głowie to ucieczka nie zdążyłam nawet podnieść ręki a chłopak zablokował wszystkie drzwi niestety  przewidział mój ruch po czym dostałam czymś ciężkim w głowe i nastała ciemność.

Opuściła mnie wena pisarska taki wypocin wyszedł i to jeszcze po tak długim czasie mam nadzieję że ktoś to jeszcze czyta. Przepraszam za błędy które na bank wystąpiły

Preferencje Dla ZnudzonychOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz