Dziewczyna podarowała mi szczelnie zawinięte w materiał coś. Brązowawa torebka obwiązana wstążką. Czy to jest to, o czym myślę?
-Nie wiem czemu, ale mam przeczucie, że to może ci się przydać - uśmiechnęła się, po podaniu mi przedmiotu.
Tajemnicza część? Tak to się nazywało? Mam na myśli to coś, co służyło do naprawy, czy tam ulepszenia TURDIS.
Podziękowałem jej grzecznie, chowając podarunek gdzieś na dno, niestety pustego plecaka.
Po ostatniej walce straciłem niemal wszystko. Zdecydowanie powinienem podszkolić się, a także udać do sklepu po potrzebne itemy.
*time skip*
Wędrowałem po Nieskończonym Lesie, w poszukiwaniu kibelka, który miał być przejściem do kolejnego poziomu.
Erkaes i jego chora wyobraźnia...
Dosyć długo mi zajęło, zanim go znalazłem. Na początku nie byłem pewny, czy to ten właściwy. Czy to ten właściwy sracz. Ja pierdole. Dopiero to, że ta dziwna pielęgniarka stała obok, dało mi odpowiedź na moje pytanie.
Niepewnie otworzyłem drzwi. Nie było tam jednak tronu. To powinno wydawać się właściwie oczywiste. W końcu raz już przechodziłem tę grę. Miałem jedynie nadzieję, że nic się nie spierdoli i nie wyląduję gdzieś w ściekach po zjeździe na dół.
Wcisnąłem przycisk i poczułem to charakterystyczne, niemiłe uczucie w brzuchu. Ruszyło. Już po chwili drzwiczki otwarły się, ukazując mi mały, ciemny pokój, ze złoto-czarną płytą na środku. Generalnie standard.
Stanąłem na nią, jak zwykle zasłaniając się rękami, by za chwilę przypadkiem nie oberwać, gdy jebnie mną o podłogę.
-Nie powinieneś był tego robić...
-A wiesz co? Pierdol się!
I już leżałem gdzieś w ciemności.
Czekałem, aż moje oczy się przyzwyczają, jednak nic takiego się nie stało.
Czy to jest to, co ja myślę, że to jest?
-Ekhem - odchrząknąłem - camerafog 5 10 - musiałem spróbować.
Nagle wszystko pojaśniało.
O kurwa.
Placówka SCP.
Naprawdę tu jestem.
Już tak blisko...
Tylko te jebane karty dostępu... Mam nadzieję, że będę mógł liczyć na pomoc kciukowatego i ekipy.
-Dobra, poprowadzę cię - usłyszałem głos z krótkofalówki.
Ha! Wiedziałem, że dobrze wybrałem sobie przyjaciół!
*time skip*
Co prawda, całe szukanie kart trwało trochę czasu, ale miałem świadomość, że gdyby nie Yasu, to włóczyłbym się tu znacznie dłużej.
Użyłem windy, by wjechać na kolejne piętro.
-Mateusz...
-Co?
-To tutaj - powiedziała radośnie czerwonowłosa.
Od razu wiedziałem, o co jej chodzi. Dark. Mój Dark. To miało stać się już za chwilę. Cholernie długo na to czekałem.
CZYTASZ
To nie tylko zwykła gra | Eleven x Dark Eleven (JUST ELEVEN 2)[ZAKOŃCZONE]
FanfictionNo to tak. Na wstępie chcę powiedzieć, że jest to 2 część opowieści "JUST ELEVEN". Miesiąc po odejściu klona, Erkaes zrozumiał mechanikę świata " gry". Pojawia się szansa na ocalenie Dark Elevena. Blondyn ląduje po drugiej stronie ekranu, lecz czy...