Pokój Caza Paganiniego w domu Penhallowów był bardzo ciasny, co wcale nie wydawało się dziwne, zważając na to, że mężczyzna zajmował jeden z kilkunastu pokoi gościnnych tej posiadłości. Znajdowało się w nim tylko jednoosobowe łóżko, mały drewniany stolik nocny i pozioma szafa. Mężczyzna był raczej zadbaną osobą, więc pościelił i posprzątał tutaj już przed wyjściem na spotkanie, rano.
Ręką nakazał Alecowi usiąść na łóżku, a następnie usadowił się obok niego. Miał łagodną, ale poważną minę. Niebieskooki nawet nie starał się domyślać, o czym zamierza z nim dyskutować starszy Nefilim.
- Chciałem z tobą porozmawiać już dużo wcześniej, ale dopiero teraz nadarzyła się okazja – zaczął Caz, po czym natychmiastowo się poprawił. – Z panem porozmawiać.
- Możemy mówić sobie po imieniu, jeśli to nie problem, oczywiście – rzucił mu Alec, by nie czuli się, na dodatek, niekomfortowo.
- Żaden. Być znajomym Aleca Lightwooda to teraz nie lada przywilej. Jesteś jednym z bohaterów naszego gatunku, kiedyś będą pisać o tobie w książkach.
Niebieskooki uśmiechnął się krzywo w odpowiedzi na takie pochwały, po czym spytał prosto:
- Czemu aż tak zależało ci na rozmowie ze mną?
- Bo ty i twój narzeczony jesteście inspiracją dla wielu osób. Dla mnie również.
- Słucham? – zareagował mocno zaskoczony chłopak. – Przecież my nie jesteśmy jakąś niezwykłą, celebrycką parą. Po prostu bardzo się kochamy.
- Właśnie. Po prostu się kochacie. Mimo wszystkich uprzedzeń, które dotykają was nawet dzisiaj. Sam słyszałeś, jak Violet Moonlight rzuciła niezbyt przyjaznym komentarzem na ten temat. A związki mieszane od ponad roku są oficjalnie wspierane przez Clave.
Mężczyzna westchnął i niespodziewanie posmutniał na twarzy. Widać było, że boli go brak akceptacji dla takiej miłości, ale nie potrafi z tym nic zrobić. Alec też wielokrotnie czuł się tak, jak on teraz, ale po jakimś czasie nauczył się sobie z tym radzić i zwyczajnie to ignorować. Caz najwyraźniej jeszcze tej sztuki nie opanował. Mężczyzna kontynuował rozmowę, wciąż niepocieszony:
- Pamiętasz tę sytuację w Sali Anioła, przed bitwą z Valentine'm, kiedy pocałowałeś swojego narzeczonego przy tłumie Nocnych Łowców i Podziemnych? Byłem tam z moją Bernadette, która jest likantropem. Wszystko widzieliśmy. Kiedy spojrzała na was, powiedziała: „Dzięki odwadze takich, jak ten chłopiec i jego magiczny ukochany, kiedyś staniemy na ślubnym kobiercu". Miała rację.
Paganini podniósł lewą rękę, podciągnął rękaw swojej białej koszuli i pokazał mu run małżeński.
- Gratulacje – powiedział Alec ze szczerym uśmiechem na twarzy. – Twoja żona to prawdziwa szczęściara.
- Twój narzeczony też ma mnóstwo szczęścia. Znaleźć tak empatycznego, sprawiedliwego i mądrego Nocnego Łowcę w dzisiejszych czasach, to nie lada sztuka – rzucił Caz, żeby się odwdzięczyć. – Przypomnij, jak ma na imię?
- Magnus.
- O, właśnie! Już wtedy ja i Bernadette wiedzieliśmy, że ty i Magnus to nie tylko przelotny romans. Widać to było w waszych oczach. Wyglądałeś trochę jak ja, gdy poszedłem z nią na pierwszą randkę. Miałem wtedy jeszcze włosy – zaśmiał się lekko i przejechał dłonią po swojej gładkiej głowie. – Zrobiliście na nas ogromne wrażenie. Zresztą, tak jak na większości zebranych. To była cegiełka, która teraz stoi u fundamentu tego, co rok temu dostaliśmy od Clave. Prawo do wolnej miłości. Dlatego ja i moja żona chcemy wam coś podarować.
Mężczyzna sięgnął do szafki nocnej i wyjął z niej małe drewniane pudełeczko. Gdy je otworzył, oczom Aleca ukazały się dwie obrączki. Były dosyć cienkie, ale prześliczne. Jedną połowę każdej z nich zrobiono ze złota, a drugą ze srebra. Odbijały światło lampki stojącej na szafie, tworząc wokół siebie niezwykłą poświatę, wyglądającą jakby była wykreowana przy udziale magii.
- Mają symbolizować połączenie dwóch różnych światów, tak różnych jak srebro i złoto – wytłumaczył Caz. – Zrobiono je dla mnie i żony na zamówienie, ale my ostatecznie nie zdecydowaliśmy się na biżuterię, bo ona wolała wytatuować sobie run. Z tego, co pamiętam, twój Magnus uwielbia błyskotki. W Sali Anioła miał na sobie tyle tych pierścionków i naszyjników, że aż ciężko byłoby mi je zliczyć. Kiedy usłyszeliśmy od jednej z naszych wspólnych znajomych, że zamierzacie się pobrać, po konsultacji z kilkoma innymi, równie wam wdzięcznymi, włoskimi parami mieszanymi, postanowiliśmy je wam oddać. Poszliśmy do jubilera, który przerobił je tak, by pasowały na dwóch mężczyzn i czekaliśmy na odpowiednią okazję. A akurat dzisiaj mogłem się z tobą spotkać.
- Tak po prostu oddać? – zdziwił się Alec. – Przecież nawet nas nie znaliście.
- Zrobiliście dla mnie, jako Nefilim i zakochanego w Podziemnej więcej, niż niejeden dobry przyjaciel. Uratowaliście mój świat w każdym sensie. Byłoby bardzo miło, gdybyście je nosili. Przyjmijcie je jako dar od wszystkich, ale zwłaszcza włoskich mieszanych par, które mogą żyć szczęśliwie razem, w bezpiecznym świecie.
Niebieskooki spojrzał jeszcze raz na Caza. Czuł, że przyjęcie tych obrączek to jego obowiązek. Widział bowiem w oczach rozmówcy ogrom wdzięczności, którego zupełnie nie rozumiał. Nigdy nie zrobił niczego, co według niego można byłoby uznać za aż tak bohaterskie. Ale, mimo to, inni widzieli w nim bohatera, a on musiał to uszanować.
Wciąż pozostawała jednak jeszcze jedna kwestia – Magnus. Nawet jeśli chłopak sam był za przyjęciem tych obrączek, bo w sumie, nie dość, że miały jakieś znaczenie, to po prostu mu się podobały, bał się reakcji ukochanego, gdy wróci z Idrysu z wybranymi obrączkami. Wiedział, jak bardzo czarownikowi zależało, by akurat one były idealnie do nich dobranym elementem ślubu. Nie chciał go do niczego zmuszać, ani, tym bardziej, niszczyć jego planów. W końcu, pod presją wzroku Caza, chłopak postawił wszystko na jedną kartę i zdecydował:
- Dobrze. To będą nasze obrączki ślubne. Myślę, że Magnus będzie nimi zachwycony.
******
TEN TRAILER DO 3B TO ZŁOTO, MIÓD I WSZYSTKO, CO NAJLEPSZE!!!!! WIEM, ŻE SIĘ ZE MNĄ ZGADZACIE... Jak chcecie więcej moich opinii, to zapraszam na tt - @BeMyLilSnort
Dużo miłości,
ALS💖💖💖
CZYTASZ
Say 'Yes' To Heaven - Malec
FanfictionWszystkie wojny w Świecie Cieni wreszcie dobiegły końca. Dlatego też wśród istot nadnaturalnych zaczęto wprowadzać spore zmiany. Młodzi Nocni Łowcy przejmują Instytuty, a słynne twarde Prawo zmienia się na lepsze. Co stanie się, gdy stojący u szczyt...