Do starego pokoju Izzy, w którym teraz przebywał Magnus, dobijała się bardzo młodziutka czarownica, Stella. Miała nie więcej niż dwadzieścia pięć lat i była wciąż strasznie niedoświadczona w korzystaniu z magii.
Mężczyzna poznał ją podczas jednej z randek z Aleciem, kiedy podczas ich wieczornego spaceru po parku zobaczyli, jak napada na nią grupa Przyziemnych, a ona w swojej obronie, trochę nieumyślnie, podpaliła ich kurtki. Magnus musiał wtedy odkręcać sytuację tak, by jej moc pozostała niezauważona. Po wszystkim dał jej kilka cennych rad i zaoferował pomoc, jeśli nie będzie rozumiała tego, jak poprawnie używa się posiadanej przez nią mocy. Ona z tego skorzystała i kilka razy pojawiła się w lofcie, by otrzymać wyjaśnienia w kwestii jakiegoś zaklęcia, szczególnie czaru ochronnego. Miała ona bowiem dość problematyczny znak czarownika – długie, spiczaste skrzydła,które, wbrew pozorom, nie umożliwiały jej lotu. One nawet się nie ruszały. Wyglądały jak nieopierzone kończyny ptaka, chronione wyłącznie skórą. Przez większość życia Stella ukrywała je pod przeogromnymi bluzami, bo czar kryjący był dla niej zbyt skomplikowany. Zmienił to dopiero Magnus, który pokazał jej jakie błędy robiła i wytłumaczył, jak poprawnie wykonać zaklęcie.
Czarownik zgodził się jej pomagać, bo dziewczyna ogromnie przypominała mu Tessę. Też miała brązowe włosy, śliczne oczy i była dość wysoka. W dodatku, to sierota, wychowana w Domu dla Samotnych Dzieci Podziemia w Bronksie. Mężczyzna bywał tam dosyć często i udzielał malutkim czarownikom lekcji podstawowych czarów, ale ona zazwyczaj się na nich nie pojawiała. Zawsze znajdowała odpowiednią wymówkę dla opiekunów, by zarzucić możliwość rozwijania swoich niezwykłych zdolności. Kiedy skończyła szesnaście lat, uciekła stamtąd na dobre, bo, jak twierdziła, była tam prześladowana przez lepszych i bardziej zaawansowanych w magii mieszkańców. Zaczęła żyć jak przyziemna młoda kryminalistka. Przez rok współpracowała z ogromnym gangiem narkotykowym, który dawał jej schronienie, w zamian za dostarczanie towaru klientom w odpowiednio szybkim czasie. Zrozumiała, że popełnia ogromny błąd, pakując się w niebezpieczne interesy, dopiero po brutalnej próbie gwałtu, dokonanej na niej przez szefa handlarzy. To, że się obroniła, posłało ją jednak prosto na ulicę. Wtedy zainteresowało się nią Praetor Lupus. Otrzymała swojego wilkołaczego opiekuna, który przez kolejne miesiące pomagał jej stanąć na nogi i żyć w normalny sposób. Niestety, zginął w zamachu na siedzibę organizacji w trakcie Mrocznej Wojny. Czarownica mocno przeżyła jego śmierć, ale postanowiła kontynuować jego dzieło i wreszcie wydorośleć. Akurat w tak przełomowym dla niej momencie upomnieli się o nią Przyziemni połączeni z jej przeszłością i zaczęli ją nachodzić. Ci, którym kurtki podpaliła tej pamiętnej nocy, też pochodzili z gangu. Stella przecierpiała w swoim życiu tak wiele, że Bane nie potrafiłby odmówić jej pomocy. Miał do niej słabość, jak do młodszej siostrzyczki, za co często obrywało mu się od Aleca. On jedyny widział, jaki charakter ma czarownica naprawdę oraz jak często wykorzystuje jego ukochanego.
- Magnusie, błagam! Boli! – wrzeszczała dziewczyna, a kiedy tylko mężczyzna otworzył drzwi, wbiegła przez nie i brzuchem upadła na łóżko Izzy.
- Jak mnie tutaj znalazłaś? I co się stało? Znowu ci Przyziemni? – zarzucił ją pytaniami, po czym zobaczył poszarpany, zupełnie zakrwawiony tył jej kurtki. – Mój Boże!
Magnus szybko dorwał się do nożyczek, które leżały na toaletce i rozciął ubranie Stelli. Gdy rozerwał dwie grube warstwy materiału, zobaczył jej skrzydła w tragicznym stanie, wielokrotnie dźgnięte jakimś ostrym narzędziem. Z praktycznie każdej rany ciągle lała się świeża krew. Jeżeli nie zareagowałby teraz, dziewczyna za chwilę straciłaby przytomność. Wykonał więc długi, powolny ruch rękoma i rozpoczął proces leczenia rozcięć. Wiedział, że może to zająć trochę czasu, a prawdopodobnie właśnie spóźnia się na swój własny ślub, dlatego gdy tylko usłyszał ciche westchnie ulgi, zaczął:
CZYTASZ
Say 'Yes' To Heaven - Malec
FanfictionWszystkie wojny w Świecie Cieni wreszcie dobiegły końca. Dlatego też wśród istot nadnaturalnych zaczęto wprowadzać spore zmiany. Młodzi Nocni Łowcy przejmują Instytuty, a słynne twarde Prawo zmienia się na lepsze. Co stanie się, gdy stojący u szczyt...