O siódmej zadzwonił mój budzik, od razu pomyślałam "oho zaczyna się."
Wstałam z łóżka i zaczęłam się szykować. Gdy byłam gotowa zeszłam na dół aby coś zjeść. Mama stała już ubrana i była gotowa do wyjścia.
-Pa pa kochanie ja już muszę iść.
-Pa mamo.- Wyszła z domu zamykając za sobą drzwi, a ja zaczęłam robić sobie tradycyjnie płatki.
Z domu wyszłam o siódmej czterdzieścisześć więc wiedziałam, że spokojnie zdąrzę.
Na pierwszej przerwie gdy usiadłam pod klasą fizyczną od razu podbiegła do mnie Riley.
-Słyszałaś!- Ręce latały jej jak szalone.
-Spokojnie.- Złapałam ją za ramiona, wtedy trochę się uspokoiła.- O czym ty mówisz? Nic nie wiem.
-Będziemy mieli nowego chłopaka w klasie.- Uśmiech z jej twarzy nie znikał od kiedy do mnie przybiegła.
-No i co z tego?- Wróciłam do przeglądania zeszytu w celu powtórzenia ostatnich trzech lekcji. Tak na wszelki wypadek gdybym miała być pytana.
-Co z tego! Dziewczyno, nowy chłopak, hello!- Patrzyła na mnie jak na jakiegoś odludka.
-No wiesz, ja się jakoś nie cieszę.
-Ej a może to ten twój nowy sąsiad?- Riley złapała mnie za dłonie oczekując odpowiedzi.
-Ale on ma podobno dziewiętnaście lat.
-Może ma urodziny bardzo wcześnie.- To co powiedziała było śmieszne.- No albo raz nie zdał.
W tym momencie zadzwonił dzwonek na lekcje.
Gdy weszliśmy do klasy na samym końcu jak zawsze wszedł nauczyciel a za nim ten nowy uczeń.
-Dzień dobry.- Wszyscy wstali i również przywitali się z naszym nauczycielem.
-Oto wasz nowy kolega, Dylan. Może powiesz coś o sobie.- Zwrócił się do chłopaka.
-No to tak, jestem Dylan i niedawno się tu przeprowadziłem. Dlatego musiałem zmienić szkołę.
-Dobrze usiądź.- Chłopak podszedł do wolnej ławki i zajął miejsce, oczywiście ta wolna ławka znajdowała się przede mną.
Pod koniec lekcji z ust nauczyciela padły słowa, których nie chciałam usłyszeć.
-Brooke może ty oprowadzisz naszego nowego kolegę po szkole.
-Muszę?- Spojrzałam na nauczyciela błagalnym spojrzeniem.
-Tak, bardzo cię o to proszę.- Dzwonek na przerwę przerwał moją rozmowę z nauczycielem no i niestety muszę oprowadzić tego nowego.
-Hej, zaczekaj!- Usłyszałam za sobą męski głos, odruchowo się odwróciłam.
-Dylan.- Chłopak uśmiechnął się do mnie i podał mi rękę.
-Brooke.- Odpowiedziałam ale już nie z takim dużym entuzjazmem jak chłopak.
-To co oprowadzisz mnie?- Dylan cały czas za mną podążał.

CZYTASZ
Boy from the neighborhood
Fiksi Remaja-Masz zamiar mnie śledzić? -Mam zamiar wrócić do domu.- O shit! Spokojne życie osiemnastolatki mieszkającej w Norwegii? Oj nie, wręcz przeciwnie. Odkąd do rodzinnego miasta Broke, sprowadza się nowa rodzina wraz ze swoim synem a ich domem okazuje s...