Gdy kobieta otworzyła przed nim drzwi, jego oczom ukazało się wielkie pomieszczenie o stonowanych barwach. Na środku stał okrągły stół, a przy nim siedzieli członkowie mafii. Zauważając jego przybycie wstali prezentując różnorakie stroje w ciemnych odcieniach. Od razu wiedział z kim ma do czynienia.
May zaprowadziła go do miejsca, gdzie stało krzesło, bardziej zdobione od innych. Ukłoniła się, a następnie stanęła kilka miejsc dalej.
-Wznieśmy toast za nowego szefa mafii Kokushibyō! -nie mógł zlokalizować osoby, która to powiedziała. Każdy podniósł czarną czarkę z wygrawerowaną srebrną czaszką z rubinowymi oczami i wypili jednocześnie złotawą ciecz. Niepewnie powąchał napój nim zanurzył w niej usta upijając mały łyk. Skrzywił się na palące uczucie w gardle, a oczy załzawiły.
Spojrzał na rozbawionych jego reakcją ludzi, czując wstyd. Tyle, jeśli chodziło o udawanie twardego. Przyjął z wdzięcznością ofiarowaną wodę o Zero, który spłynął zimnym strumieniem w jego przełyku przynosząc ulgę.
Kątem oka zauważył zbliżającą się, lekko przygarbioną, sylwetkę. Napiął mięśnie gotowy do ucieczki. Przed nim zatrzymał się starszy mężczyzna o srebrnych oczach, tak jak jego prawe oraz siwych włosach z widocznymi lekkimi zakolami. Ubrany w granatowy garnitur z krawatem, na której znajdowała się broszka z czaszką.
-Pragnę podarować ci pierścień, który jest przekazywany z pokolenia na pokolenie Yakuzy. Teraz należy do ciebie, przyjmij go. -z wahaniem podał mu swoją dłoń, a starszy wsunął mu go na kciuk, oczywiście był o wiele za duży. -Jestem młodszym bratem poprzedniego szefa, nazywa się Shinsuke. Jestem szczęśliwy móc poznać swojego bratanka. -objął skamieniałego chłopca, który niepewnie oddał uścisk. Dlaczego czuł się zdominowany? -Witaj w rodzinie, Atsushi. Na cześć naszego nowego szefa, bawcie się! -krzyk uniósł włoski na jego karku.
-Dziękuję. -wyszeptał łamiącym się głosem. Nie wiedział, czy to przez dominującą sylwetkę starszego, czy uczucia, które towarzyszyły mu od początku przemowy. Mężczyzna odszedł od niego i usiadł parę miejsc dalej.
W Sali zapanowała wrzawa, każdy zaczął częstować się bogatym wyborem potraw przy okazji rozmawiając. Spojrzał na zapełniony po brzegi stół nie wiedząc co wybrać.
-Pozwól, że ja za ciebie wybiorę. -skinął głową z wdzięcznością. Gdy Rojer nakładał na jego talerz jedzenie, on przyjrzał się mu. Wyglądał już jakby czuł się tu pewniej, nie był taki spięty jak na początku.
-Wszystko w porządku? -spytał łapiąc go za dłoń, powtarzając wcześniejsze gesty. Czerwonowłosy drgnął zaskoczony i uśmiechnął się do niego.
-Tak, już tak. -wiedział już, że nikt go nie zaatakuję. Shirogane przestrzegł każdego, ale teraz choć nieświadomie chłopiec dał mu swoją ochronę. A nikt nie przeciwstawi się Yakuzie. Większość posyłała mu wrogie spojrzenia. Rodzina Arcana nie była w zbyt dobrych stosunkach z Kokushibyō, a teraz jeden z nich siedzi jako prawa ręka ich nowego szefa. Gdyby Zero i Atsushi nie dali mu ochrony, wiedział, że kwestią czasu byłoby rzucenie wyzwania przez członków mafii o posadę prawej ręki. Może już by nie żył.
Wcześniej widział różnicę między poszczególnymi członkami mafii. Teraz dopiero zauważył jak te różnice były ogromne. Pierwsze co rzucało się w oczy to karnacja. Nigdy nie widział tak wielu odcieni. Od niemal białej jak trup do ciemnej niczym noc. Zauważył kilka postaci z tatuażami. Oraz liczne blizny. Niektórzy mieli kaptury naciągnięte na twarz lub maski.
-To skrytobójcy. -usłyszał głos Zero. -Tylko poprzedni szef widział, jak wyglądają. Zlecamy im zabójstwa. Oczywiście to przedstawiciele różnych terytoriów. To najlepsi. -spojrzał na niego akurat, gdy ten sprawdził godzinę na zegarku. -Paniczu, już późno. Moi drodzy, pora kończyć. -nie wiedział jak ktoś mógł usłyszeć mężczyznę w tej gwarze. Jednak po chwili zaczęli wstawać. Widział, jak niechętnie to robią.
CZYTASZ
Dziesiąty (poprawa)
Short StoryOpowiadanie bxb!!! Sceny +18 Nie lubisz, nie czytaj. Proszę o niekopiowanie i niewstawianie treści książki na jakichkolwiek forach/grupach itd, bez mojej wyraźnej zgody. Umiera szef Yakuzy, jego ostatnią wolą jest znalezienie Atsushi'ego Kamigawę i...