Sceny +18
Od rana Atsushi nie widział Felcora. Pytał się wszystkich, nawet swoich gości.
Ale od poszukiwań odciągnęły go dzieci pokojówek, z którymi miał bardzo dobre kontakty odkąd pomagał sprzątaczkom, pomimo ich odmów.
Pozwalał na to, by kręciły się po posiadłości na parterze odciążając ich matki, które były mu bardzo wdzięczne. Poprosił o zbudowanie placu zabaw dla nich. Dzieciaki były przeszczęśliwe.
Teraz spędzały prawie cały dzień na dworzu. Oczywiście były pilnowane.
Zatrudnił więcej pokojówek i kamerdynerów oraz wydłużył przerwy. Zero zapewnił, że pieniędzmi, którymi dysponuje mógłby wykupić Ziemię i dwie planety. Był pod wrażeniem ich majętności.
W skarbcu pod ziemią była usytuowana jedna dziesięciotysięczna cześć.
Resztę miał w wielu bankach na różnych danych osobowych.
Gdy przyglądał się dzieciakom podszedł do niego mężczyzna średniego wzrostu z lekkim zarostem na opalonej twarzy.
Jego czekoladowe oczy wyglądały jakby się ciągle śmiały. Zmarszczki wokół ust i oczu to potwierdzały.
-Nazywam się Ivo, jestem szóstym synem.-rzekł podając mu dłoń. Uścisnął ją przy okazji uważnie studiując jego smukłą sylwetkę. Nie była spięta, więc nie oczekiwał po nim ataku.
-Miło mi. Mów mi Atsushi.
-Wujku Atsushi!-krzyknęły dwie małe dziewczynki biegnąc w ich kierunku.Ukłoniły się przed starszym dopadając i tuląc się do młodszego.
-Amu, Xena. Co się stało?
Zarumienione z niepewnymi minami wyciągnęły zza pleców dwa naszyjniki z muszelek.
-To dla ciebie.
-Piękne, dziękuję.-uściskał je. Pogłaskał po głowie czarnowłosą i rudowłosą.
-Podoba ci się?-spytała niebieskooka kręcąc swoje hebanowe włosy.
-Tak, Amu.
-Mogę je nałożyć na ciebie?-zadała pytanie czarnooka.
Uklęknął ułatwiając jej dostęp. Nałożyła pierw swój z błękitnych następnie z różowych drugiej.
-I jak wyglądam?
-Jak dziewczynka!-krzyknęły uciekając.
-Osz wy!-krzyknął za nimi udając złość.
Spostrzegając, że gość nadal patrzy się na niego i na dodatek śmieje się spurpurowiał zaraz wstając i otrzepując się.
-Naprawdę cię lubią, co?
-Tak mi się wydaje.-uznał.
-Jestem pewny, że tak.-uśmiechnął się.
-Nie widziałeś Felcora?
-Ah, tego rogacza? Nie.
-Hmm... Rozumiem.
-Coś się stało?-zaciekawiony zaczął.
-Eh? Nie, nie.-zaprzeczył.
-Czyżby kłótnia kochanków?
-Nie.-zarumienił się.-Po prostu nie ma go od rana. Obiecał, że zabierze mnie na randkę.-wyznał.
CZYTASZ
Dziesiąty (poprawa)
Short StoryOpowiadanie bxb!!! Sceny +18 Nie lubisz, nie czytaj. Proszę o niekopiowanie i niewstawianie treści książki na jakichkolwiek forach/grupach itd, bez mojej wyraźnej zgody. Umiera szef Yakuzy, jego ostatnią wolą jest znalezienie Atsushi'ego Kamigawę i...