Sceny +18
W swojej posiadłości przypomniał sobie przeprosiny, które wydukał na pożegnanie hrabi Silver. Był niemal pewien, że wiedział co oni zrobili w pokoju to sprawiało, że zawstydzony plątał się w słowach, przeklinając zadowolonego z siebie białowłosego, który na śniadaniu zmusił go by siedział na jego kolanach, prezentując wszem i wobec jego oznaczenie na szyi. Był wtedy taki zawstydzony!
Westchnął kończąc podpisywać ostatni dokument. Przeciągnął się z radością.
Martwił się o swoje estrus. Minęły już trzy miesiące od jego pierwszej gorączki. Powinien dostawać raz w miesiącu i trwać tydzień, a tu nic.
Jego związek z Avisem też stanął w miejscu, od ostatniego zbliżenia podczas balu u hrabi Silver nic się nie działo. Okazjonalnie całował go w czoło przed spaniem i to wszystko.
Unikał bliskości, to go bolało. Czyżby to nie on był jego przeznaczonym i teraz nie wie jak to powiedzieć? Albo już znalazł swoją prawdziwą omegę, którą chcę oznaczyć, a on zawadza?
Takie myśli krążyły w jego głowie gdy dotarł do swojego pokoju gotowy do konfrontacji. Zobaczył go siedzącego na łóżku z głową w dole, a dłonie ze sobą splecione.
-Chciałeś porozmawiać.-powiedział niepewnym głosem. Ten tylko skinął głową klepiąc miejsce koło siebie. Usiadł na wskazanym miejscu, nie wiedząc co do końca powiedzieć.
-Nie jestem pewien co dzieję się z moim ciałem, boję się, że zrobię ci krzywdę.-podciągnął rękaw koszuli ukazując dziwne znaki na ręce. Napiął mięśnie a z każdego znaku wysunęły się małe, czarne kolce. Ściągnął górną część odzieży i odwracając się tyłem do młodszego zaprezentował dość duże kolce wystające z kręgosłupa. Zaciekawił się widząc jak skóra ciemnieje i pokrywa się łuskami przy końcu kręgosłupa znikając za spodniami. Starszy sięgnął tam ręką wyciągając długi czarny, błyszczący ogon z dużą kitą na końcu.-Nie boisz się.-stwierdził zaskoczony widząc oczarowanie w oczach bruneta.
-Kiedy to się pojawiło?
-Kilka dni po balu.
-Dlaczego mi nie powiedziałeś?!-krzyknął zły.-To dlatego nic nie robiłeś?-spytał z wyrzutem w głosie, zaraz spurpurowiał uświadamiając sobie co powiedział. Jego uśmiech wcale mu nie pomógł.
Przejechał palcami po kolcach brnąc do ogona, który lekko pogłaskał, starszy drgnął pod tym dotykiem.
-Boli?-pokręcił przecząco głową. Brnął do jego końca głaszcząc kitę.
-Nie masz innej omegi?-palnął.-To znaczy...
-Ty jesteś jedyny.-powiedział.-Jak mogłeś wogóle tak myśleć?
-Um...To dlatego, że mnie unikałeś. Pomyślałem, że się ze mną pomyliłeś i znalazłeś swoją prawdziwą omegę.-starszy przytulił go mocno całując.
Położył go na łóżku zdejmując mu koszulę i zaznaczając jego szyję malinkami.Ugryzł oba ramiona z ochotą zlizując z nich krew. Młodszy trzymał dłon w jego wlosach masując skórę głowy.
Niespodziewanie zacisnął dłoń na jego kroczu wywołując głośny jęk zmieszany z piskiem.
-Doszedłeś?-wymruczał zdziwiony ściągając spodenki i bieliznę, rzucając je na podłogę, wracając do dyszącej Omegi.
-Chcę, żebyś b-b-był we mnie.-wyznał z trudem rozchylając zachęcająco nogi.
-Jesteś tego pewien? Nie pamiętasz co zrobiłem wcześniej?-pochylił się nad nim.
-Pamiętam, ale będziesz ostrożniejszy, prawda?
-Tak. Obiecuję.-uśmiechnął się w odpowiedzi całując lekko rogatego.-Obróć się, będzie mniej bolało.-pozwolił się obrócić. Opierał się na dłoniach i kolanach mając wypięte pośladki. Po kilku chwilach bezczynności ze strony Alphy, odwrócił głowę w jego stronę zawstydzony.
-Coś nie tak?
-Napawam się tym widokiem.-zarumienił się wyobrażając sobie jak musi teraz wyglądać.
Usłyszał dźwięk otwieranego pojemnika i poczuł jak coś zimnego spływa na jego pośladki.
Masował przez chwilę pośladki rozchylając je i wylewając dodatkową porcję włożył pierwszy palec. Atsushi zareagował cichym pisnięciem zaciskając dłonie na poduszce.
Avis warknął zadowolony spowodowaną ciasnotą w jego wnętrzu.
Wsuwał i wysuwał palec co chwilę wylewając kolejne porcje płynu. Po chwili dodał drugi, który spowodował zaciśnięcie pośladków.
-Wszystko w porządku?-otrzymawszy skinięcie głową dołożył trzeci rozciągając choć trochę jego ciasne wnętrze.
Sięgnął pod łóżko wyciągając małą walizkę. Otworzył ją wyciągając mały wibrator. Włożył go w niego wywołując pisk.
Odwrócił głowę niepewny z niemym pytaniem.
-Pomoże mi cię rozciągnąć.-włączył urządzenie.
Wyprężył się jęcząc i kwiląc głośno gdy wibrator stymulował jego prostatę. Jego mocno drżące uda ledwo podtrzymywały ciężar. Poczuł coś grubszego niż jego palce, który się w niego wsuwał.
-To dildo.-wyjaśnił wpychając je głębiej.
Wsuwał je i wysuwał uderzając razem z wibratorem o jego punkt.
Młodszy konał z przyjemności w końcu upadając na poduszki niezdolny do jakiegokolwiek ruchu.
Rogaty wyjął rzeczy z jego wnętrza nie chcąc go męczyć, ale dłoń, która zacisnęła się na jego nadgarstku uniemożliwiła mu to.
-Chcę, żebyś we mnie wszedł.
-Jesteś pewien?
-Tak, pośpiesz się.-jęknął czerwony przewracając się na plecy.
Uniósł jego pozaznaczane bliznami nogi kładąc je na swoich ramionach, wylał jeszcze resztę lubrykantu na swoje przyrodzenie i wnętrze młodego Yakuzy.
Spojrzał przelotnie na zegar wiszący nad łóżkiem z zaskoczeniem stwierdzając, że minęło prawie pół nocy.
Nakierował główkę penisa na wejście i pchnął przechodząc przez ciasny pierścień mięśni. Uważnie obserwował twarz młodszego szukając oznak bólu, gdy zauważył grymas chciał się wycofać, ale powstrzymał go obejmując jego biodra nogami, tym samym wszedł głębiej.
Atsushi myślał, że to będzie trwało wiecznie jednak gdy poczuł ciepłe jądra dotykające jego pośladków, nie mógł uwierzyć. Miał ją teraz w sobie. Całą.
-W porządku?
-Tak, tylko jest tak dziwnie.-wyznał.
Starszy pokręcił biodrami nie wychodząc, ani o milimetr powodując ocieranie o wrażliwy punkt chłopca, wywołując głośne skomlenie przyjemności
Wycofał się prawie do końca następnie wchodząc szybko i uderzając prostatę.
Krzyczał głośno drapiąc pierś i ramiona mężczyzny próbując zagłuszyć swój głos.
-Chcę cię słyszeć.-wziął jego dłoń z ust kładąc ją koło jego głowy splatając ze swoją.
Był zawstydzony swoimi jękami, charakterystycznym chlupotem, skrzypieniem łóżka i wzrokiem białowłosego, który był wbity w niego chłonąc każda zmianę na twarzy, ale przez mgłę zawstydzenia przebijało się pożądanie, które wzięło nad nim górę.
Starszy poruszał się mocno gryząc jego ciało i szepcząc mu do ucha zbereźne słowa.
Czując, że zbliża się jego orgazm przytulił Avisa, gryząc mocno jego bark gdy dochodził. Ten zanim podążył warcząc gardłowo.
Położył się koło Atsushi'ego biorąc go na swoją klatkę piersiową przykrywając ich narzutą.
CZYTASZ
Dziesiąty (poprawa)
Short StoryOpowiadanie bxb!!! Sceny +18 Nie lubisz, nie czytaj. Proszę o niekopiowanie i niewstawianie treści książki na jakichkolwiek forach/grupach itd, bez mojej wyraźnej zgody. Umiera szef Yakuzy, jego ostatnią wolą jest znalezienie Atsushi'ego Kamigawę i...