Śnieżnobiały puch pokrywał już niemal wszystkie drzewa rosnące przy pobliskiej ulicy. Siedząc na wygodnym fotelu, przygryzając końcówkę swojego ulubionego długopisu zastanawiałam się nad zapisaniem kolejnego zdania, które musiałam zawrzeć w swojej pracy semestralnej.
Z rozmyślań wyrwał mnie głos dobiegający z kuchni.-Kaia! Zejdź proszę na obiad!
Spojrzałam na wyświetlacz swojego telefonu. - No tak, punkt 15 – pomyślałam i uśmiechnęłam się pod nosem. Bez zbędnego ociągania się, wyszłam z pokoju i powędrowałam schodami na dół w kierunku jadalni.
Weszłam do dużego pomieszczenia, w centrum którego stał ciężki, drewniany stół pokryty śnieżnobiałym obrusem. Na jego środku, w wazonie stał bukiet świeżych białych róż - ulubionych kwiatów mamy. Kiedy weszłam do środka, tata zajmował już swoje miejsce. Usiadłam więc jak zawsze po jego lewej stronie, kładąc serwetkę na kolanach. Nalałam sobie herbaty i w milczeniu oczekiwałam na posiłek. Po chwili w pomieszczeniu pojawiła się mama niosąc w obu rękach naczynie, z którego unosiła się przyjemna woń pieczonych ziemniaków.- Zapiekanka! Mam nadzieje, że będzie Wam smakować. – powiedziała z uśmiechem i zajęła wolne miejsce.
Po dziesięciu minutach jedzenia w ciszy w końcu przełamałam się i spojrzałam na tatę.
- Wiadomo już coś odnośnie tej nowej pracy? - spytałam niepewnie.
Mój ojciec - doktor Thomas Wagner - to ceniony w Bawarii psycholog. Po ponad 15 latach pracy w klinice dostał propozycję, jak to się mówi, nie do odrzucenia. Miałby zająć miejsce psychologa w niemieckiej kadrze skoczków narciarskich. Nigdy nie spodziewałam się, że mój ojciec kiedykolwiek dostanie ofertę pracy z drużyną, której kibicuje odkąd tylko pamiętam.
- Dziś miałem ostatnią rozmowę, decyzję mają podjąć do końca tygodnia. - odpowiedział, zerkając na mnie. - A jak tam twoja praca semestralna? - spytał, szybko zmieniając temat.
- W porządku, właśnie kończę ją pisać. - odpowiedziałam. - Przecież wiecie, że mam dodatkową motywację.Rodzice zgodzili się na moją wyprowadzkę pod warunkiem, że napiszę pracę semestralną na przynajmniej 4.5. To ultimatum postawili również rodzice Nicole. Jest moją najlepszą przyjaciółką od prawie 8 lat i to właśnie z nią chciałabym zamieszkać. Dlatego też obie zrezygnowałyśmy na jakiś czas z wieczornych wyjść ze znajomymi i postanowiłyśmy oddać się w stu procentach nauce.
Po skończonym obiedzie, odstawiłam naczynia do zmywarki i zaszyłam się w swoim pokoju na kolejne 6 godzin. Gdy właśnie zamykałam swój notatnik, rozbrzmiał głośny dźwięk telefonu. Zerknęłam na wyświetlacz, a moim oczom ukazało się zdjęcie zrobione na wakacjach przedstawiające roześmianą Nicole.
- No heej – powiedziałam na przywitanie.
- Cześć Kaia! Jak tam twoja praca semestralna? Jeśli chodzi o mnie to muszę Ci się pochwalić, że właśnie skończyłam! - rzuciła podekscytowana na co ja tylko cicho się zaśmiałam.
- No to jest nas dwie! Zostało mi tylko przepisać na czysto. – odpowiedziałam, chowając swój notes do szuflady i siadając w fotelu obłożonym jasnym, puchatym kocem.
- Fantastycznie! To jak widzimy się jutro u mnie? Konkurs w Predazzo sam się nie obejrzy. - powiedziała, śmiejąc się do telefonu.
- Tak, tak. Będę na pewno! W takim razie do jutra - pożegnałam się, kończąc połączenie.Uśmiechnęłam się do siebie na myśl o jutrzejszym dniu. Co prawda spotykamy się tak przynajmniej raz w tygodniu ale perspektywa zobaczenia się z przyjaciółką i spędzenie z nią czasu na oglądaniu tego co najbardziej lubimy sprawia, że już nie mogę się doczekać. Po kilku minutach wstałam, podeszłam do szafy wyciągając z niej pudrowo różową koszulę nocną i udałam się do łazienki, która mieściła się tuż obok mojego pokoju. Po 40 minutach spędzonych na kąpieli i pielęgnacji, ponownie wróciłam do swojego azylu. Wykończona dniem spędzonym na pisaniu pracy na uczelnię, położyłam się do łóżka. Odprawiłam jeszcze cowieczorny rytuał czyli odwiedziłam wszystkie social media, z nadzieją, że coś ciekawego przykuje moją uwagę. Tak jednak się nie stało, dlatego postanowiłam dziś nieco wcześniej pogrążyć się we śnie.
____________________________
Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Zapraszam na nowe opowiadanie! W roli głównej Markus Eisenbichler i reszta niemieckiej kadry. Będę starała się publikować rozdziały w miarę systematycznie.
Miłego czytania!

CZYTASZ
Forbidden Feeling
Teen FictionCzy w wyniku kilku zbiegów okoliczności i niełatwych wyborów życie na pozór szczęśliwych dziewczyn odmieni się?