- Na pewno wszystko spakowałaś? - doszedł mnie głos Nicole, która właśnie odpinała swój telefon od ładowarki.
- Na pewno, pytałaś mnie już o to z dziesięć razy. - odpowiedziałam, stojąc przed lustrem i zakładając kurtkę. - Pośpiesz się, Twoja mama nie będzie na nas wiecznie czekać!Pani Bergel zaproponowała nam podwózkę do samego Willingen i zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami zjawiła się przed naszym blokiem punkt o godzinie 9. Spędzanie pięciu godzin w samochodzie nie jest moją ulubioną rozrywką, dlatego ten czas postanowiłam umilić sobie poprzez czytanie zadanej mi na ferie książki. Do rozpoczęcia nowego semestru zostało zaledwie 3 dni, ale jakoś nie potrafiłam wcześniej zabrać się do lektury. Po przewertowaniu stu stron dotyczących budowy ludzkiego mózgu, postanowiłam uciąć sobie krótką drzemkę.
Z letargu wyrwał mnie głos Nicole, oznajmiający, że właśnie dojechałyśmy na miejsce. Z pełnymi walizkami sięgającymi nam prawie do pasa, udałyśmy się w stronę recepcji w celu odebrania karty, umożliwiającej nam wejście do pokoju. Po raz kolejny z całego serca podziękowałam osobie, która wymyśliła windę, gdyż jak się okazało nasz nieduży apartament mieścił się na ostatnim piętrze budynku.
Po przyłożeniu kawałka plastiku, weszłyśmy do wnętrza, które spełniało nasze wszelkie oczekiwania. Przestronny salon, przytulna sypialnia, a także piękna łazienka, która miała niestety jedną wadę - długie kąpiele musiałam zastąpić szybkimi prysznicami, gdyż w środku brakowało najważniejszego - wanny.
Wraz z Nicole postanowiłyśmy się trochę odświeżyć po podróży, a następnie udać się na kwalifikacje do konkursów. Tak więc pół godziny przed rozpoczęciem, trzymając w jednej ręce plastikowy kubek wypełniony piwem z sokiem malinowym, a w drugiej miniaturową flagę, czekałyśmy na start pierwszego zawodnika. Mimo, iż właśnie kończył się luty, na błękitnym niebie nie było śladu ani jednej chmurki, a promienie słoneczne sprawiały, że wraz z przyjaciółką zmuszone byłyśmy założyć okulary przeciwsłoneczne.
Zawody w Willingen są magiczne ze względu na cudowną atmosferę panującą na skoczni. Na terenie obiektu aż roiło się od kibiców pochodzących niemal z każdego reprezentowanego przez skoczków kraju. Wszyscy cieszyli się i głośno dopingowali swoich ulubieńców. Największa wrzawa panowała jednak, gdy na belce startowej zasiadali obywatele Niemiec. Gdy speaker wypowiedział nazwisko Freitaga, Nicole zaczęła krzyczeć jak opętana na co ja zareagowałam tylko głośnym śmiechem i wymachując flagą, skandowałam wraz z resztą kibiców. Richard o kilka metrów przekroczył punkt konstrukcyjny, co dawało mu pewny awans do sobotniego oraz niedzielnego konkursu. Momentalnie przerwałam rozmowę z przyjaciółką, gdy usłyszałam, że to Markus jest kolejnym zawodnikiem. Całą swoją uwagę skupiłam na malutkim punkciku, którym był i z zapartym tchem obserwowałam jak przekracza linię oznaczającą rozmiar skoczni. Po wylądowaniu, jego zaciśnięta pięść w geście zwycięstwa powędrowała ku górze, a mi nie pozostawało nic innego jak tylko bicie braw.
Do skoku lidera klasyfikacji generalnej pozostawało zaledwie dwóch zawodników, a Eisenbichler nadal znajdował się w miejscu przeznaczonym dla lidera. Po około dziesięciu minutach wszystko stało się jasne. Triumfatorem kwalifikacji został Markus, który wyprzedził Żyłę o trzy i cztery dziesiąte punktu. Wówczas to ja zaczęłam krzyczeć i podskakiwać jak wariatka. Moje serce było przepełnione dumą, zupełnie tak jakby był moim synem i właśnie zdobył tytuł Mistrza Świata. Wszystko działo się tak szybko, że nawet nie zdążyłam zarejestrować kiedy brunet znalazł się praktycznie obok barierek, przy których stałyśmy.- Gratuluję! Trzymałam za Ciebie mocno kciuki! - powiedziałam, imitując wspomniany gest i przytuliłam go najmocniej jak tylko potrafiłam.
Chłopak podziękował i popędzany przez mężczyznę w czerwonej kurtce, którego zadaniem zapewne była organizacja zawodów, udał się w stronę reporterów. Ja i Nicole natomiast w dość szybkim tempie opuściłyśmy teren skoczni i zgodnie z planem, udałyśmy się coś zjeść, gdyż nasze żołądki wręcz skręcały się z głodu.
CZYTASZ
Forbidden Feeling
Teen FictionCzy w wyniku kilku zbiegów okoliczności i niełatwych wyborów życie na pozór szczęśliwych dziewczyn odmieni się?