Chłopak znajdował się właśnie niedaleko rozpalonego kominka w towarzystwie nieznanej mi jeszcze dziewczyny. Brunetka popijając swojego drinka, wbijała wzrok w twarz Markusa, słuchając uważnie tego, co ma jej do powiedzenia.
Nie wiem jak długo tam stałam, przypatrując się im, ale po chwili zastanowienia stwierdziłam, iż nie mam zamiaru przerywać ich konwersacji. W momencie, w którym chciałam zapytać Stephana, gdzie odnajdę jakiś procentowy trunek, do moich uszu dobiegł znajomy głos, wołający moje imię. Odwróciwszy się, ujrzałam uśmiechniętą twarz Karla, na której widok również nie potrafiłam nie odwzajemnić tego gestu.- Cześć Karl! Co słychać? Gratuluję wczorajszej wygranej. - powiedziałam i wspinając się na palcach, przytuliłam chłopaka, który nadal był ode mnie sporo wyższy.
- Dziękuję. Co prawda nie było łatwo, ale jakoś się udało! - zaśmiał się cicho, po czym przyłożył do swoich ust kufel z piwem. - Chyba musiałyście przyjść przed chwilą, bo widzę, że nie macie jeszcze niczego do picia. Chodźcie ze mną i coś na to poradzimy! - powiedział entuzjastycznie, na co przystałyśmy i powędrowałyśmy z Geigerem w stronę kuchni.Postanowiłam, że tym razem nie będę mieszała ze sobą różnych alkoholi, gdyż ostatnio skończyło się to bólem głowy i mdłościami. Postawiłam więc na drinka z sokiem pomarańczowym, a Nicole poszła w ślady Karla i wybrała piwo.
Wracając z powrotem do miejsca, które było centrum imprezy, zatrzymywaliśmy się co kilka kroków, by Karl mógł przedstawić nas swoim znajomym. W ten właśnie sposób udało nam się poznać większość osób z niemieckiego teamu oraz przyjaciół Leyhe. Do naszego trio dołączyli także Andreas oraz Richard, którego obecność zdecydowanie rozweseliła moją przyjaciółkę.
Wchodząc do salonu, mój wzrok automatycznie powędrował w kierunku miejsca, gdzie poprzednio stał Markus ze swoją znajomą. Tym razem już ich tam nie było. Próbując nie zaprzątać sobie tym zbytnio głowy, postanowiłam wykorzystać ten czas na świetną zabawę z osobami, którymi darzę ogromną sympatią.
Nie trudno było się domyślić, że Nicole wraz z Freitagiem znikną gdzieś we dwoje. Tak też się stało, gdy piosenka, do której wszyscy się bujali, skończyła się, a Richard zaproponował, że uzupełni braki alkoholu. Nicole oczywiście nie byłaby sobą, gdyby nie zaproponowała pomocy przy przyniesieniu nowych drinków. Gdy po dwudziestu minutach zorientowaliśmy się, że nasze szklanki są nadal puste, Karl postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i zostawiając mnie z Wellingerem, udał się w kierunku kuchni.- Mam nadzieję, że chociaż on nie zaginie w akcji. - powiedział Andreas, patrząc na mnie z uśmiechem i odkładając wreszcie swój pusty kufel na stolik.
Czasami ludzie mają w sobie coś tak magnetycznego, że aż chce się z nimi spędzać każdą wolną chwilę. Takim typem na pewno był stojący obok mnie blondyn - przynajmniej moim skromnym zdaniem. Miał świetne poczucie humoru i potrafił bajerować gadką. Fakt, że Wellingerowi niemal nigdy nie zamyka się buzia sprawiał, że mogłabym przegadać z nim całą noc i wcale nie uznałabym tego czasu za stracony.
Po kilku chwilach na horyzoncie pojawił się Karl z procentowymi trunkami, Stephanem po jego lewej oraz Markusem i doskonale mi już znaną z widzenia brunetką po prawej stronie. W mojej głowie pisał się wówczas scenariusz, który miał odegrać się za kilkanaście sekund. Mimo, iż Eisenbichler jest dla mnie tylko znajomym, poznanym dwa tygodnie temu na jednej z imprez, nie chciałam by za moment przedstawił mi ją nazywając swoją dziewczyną. Nie czułabym się komfortowo z myślą, że czyjś facet w ciągu tak krótkiego czasu stał mi się tak bliski.- Piwo dla Wellingera i drink dla Ciebie. - odezwał się pierwszy Geiger i podał nam szkło wypełnione alkoholem.
- Cześć - powiedział Markus, wlepiając we mnie swoje błyszczące jak zwykle oczy i obejmując mnie, pocałował mój policzek. Odpowiedziałam mu krótkim ''Hej'' i przeniosłam wzrok na dziewczynę, stojącą obok Leyhe.
- No tak, Wy się pewnie jeszcze nie zdążyłyście poznać. - odparł Stephan, uśmiechając się lekko.
No nie zdążyłyśmy geniuszu, bo Twój przyjaciel był zainteresowany dość mocno jej osobą -pomyślałam, mrugając i patrząc wciąż na brunetkę o okrągłej twarzy, wyrazistych oczach oraz brwiach.
- Jacqueline to Kaia - przyjaciółka Markusa, Kaia to Jacqueline - moja dziewczyna - dokończył chłopak, obejmując ją w talii i składając pocałunek na jej skroni.
- Twoja dziewczyna? - odparłam, akcentując wyraźnie pierwsze słowo. Wszystkie oczy zwrócone były w moją stronę, a ja nie mogłam uwierzyć, że powiedziałam to na głos. KRETYNKA. Stałam tam z szeroko otwartymi powiekami i jedyne czego pragnęłam to zapaść się pod ziemie i już nigdy stamtąd nie wychodzić.
- No chyba nie tego tutaj ani tutaj. - wskazał kolejno na Andreasa i Markusa, a ja czułam jak moje policzki płoną z zażenowania.
- Nie, nie, po prostu... - próbowałam jakoś z tego wybrnąć, ale z marnym skutkiem. Podałam brunetce dłoń, którą delikatnie uścisnęła, a Wellinger okazał się być moim wybawieniem, gdyż szybko zapodał nowy temat rozmów.

CZYTASZ
Forbidden Feeling
Ficção AdolescenteCzy w wyniku kilku zbiegów okoliczności i niełatwych wyborów życie na pozór szczęśliwych dziewczyn odmieni się?