Pov Max
Dzisiaj Samuel powiedział, że sie z nim spotkam. Trochę jestem poddenerwowany. Czy to oznacza, że będziemy sie całować i robić tego typu rzeczy... Trochę szybciej zabiło mi serce. No bo kiedykolwiek go spotykam tak sie kończy... Szedłem powoli w stronę hali gdzie mój brat miał treningi. Tam dostałem rui i było też miejsce w którym pierwszy raz zobaczyłem Samuela. Znów przyszedłem na trybuny i stanąłem w tym samym miejscu. Dziewczyny też stały na swoim miejscu i gapiły się na Christophera. Uśmiechnąłem sie do niego. Christopher jak i Mike do mnie pomachali. Tym razem Mike nie przyszedł do mnie, by ze mną pogadać. Próbowałem wyszukać wzrokiem Samuela, ale go nigdzie nie widziałem, pewnie znowu sie spóźni.
Ich rozgrzewka była nudna wiec wyjąłem książki by sie trochę pouczyć, ale przerwały mi to piski dziewczyn. Spojrzałem od razu w boisko. Samuel wszedł spokojnie, na nikogo nie zwracając uwagi. Miał na sobie czarny t-shirt, który opinał sie na jego umięśnionej klatce piersiowej, a na ręce widać było tatuaż. Wyglądał seksownie. Nagle odwrócił głowę w moją stronę i spojrzał na mnie. Zaczerwieniłem sie trochę i pomachałem mu. Wydawało mi sie, że uśmiechnął sie lekko, po czym dołączył do rozgrzewki. Teraz ani trochę nie chciało mi sie uczyć. Przez cały ich trening pożerałem wzrokiem Samuela. Gdy zaczęli grać mecz, on stawał sie jeszcze bardziej seksowny. Kropelki potu spływały mu powoli z szyi, włosy ręką zagarniał do tyłu i podgryzał kusząco swoją wargę kiedy rzucał do kosza. Już rozumiałem czemu jego fanki przychodziły zawsze na ich treningi.
Podczas ich przerwy na napicie sie, gdy Samuel pił ze swojego bidonu i strużka wody poleciała z jego szczęki na szyje, wlatując pod koszulkę. Zdjął ją ukazując swój seksowny sześciopak. Dziewczyny zaczęły znowu piszczeć, a ja czułem jak moja twarz robi sie cała czerwona. Miałem ochotę zejść tam na dół i jeździć palcami po jego boskim ciele. Ugryzłem swoją wargę. Resztę treningu Samuel był bez koszulki. Pod koniec treningu postanowiłem, że poczekam na Christophera przed szatnią. Miałem nadzieje, że dzięki temu też porozmawiam z Samuelem.
Siedziałem przed przebieralnią, gdy z przebieralni ktoś zaczął wychodzić. Niestety to był Mike. Od razu do mnie sie przysiadł i zaczął nawijać.
- MAX! MOJA RÓŻYCZKO! Czemu tutaj siedzisz samotnie.
-Czekam na Christophera.
-Oczywiście, że na Chrisa. Bo na kogo innego!- Idealnie w tej chwili wyszedł z szatni Samuel. Niewiem dlaczego, ale gdy go zobaczyłem wstałem z siedzenia i sie zarumieniłem. Zaczął do mnie podchodzić.
-Cześć Sam.- Nie potrafiłem patrzeć mu w twarz. Nie odpowiedział mi też hej czy coś, tylko stanął przede mną.
- Max daj mi telefon.- Wyjąłem swój z kieszeni. On mi nic nie powiedział i po prostu go wziął.
- EJ PO CO BIERZESZ MAXSA TELEFON ODDAJ GO! HEJ! MÓWIE DO CIEBIE RUTTER!- Zignorował Mike'a i zaczął coś klikać na moim telefonie, wyjął też swój. Po co był mu mój telefon? Po chwili mi go oddał i zaczął odchodzić nic nie mówiąc.
- Zaczekaj!- Podbiegłem do niego łapiąc go za kurtkę.- Czego szukałeś na moim telefonie?
- Twojego numeru. Zapisałem ci swój, wiec dzwoń kiedy będziesz potrzebować... Max?- MAM NUMER SAMUELA! Samuela! Zarumieniłem sie lekko. Zacząłem sie bawić brzegiem mundurka. Nie wierzyłem, że możliwe jest dostanie jego numeru.
- O co chodzi?- Spytałem cicho. Nagle wziął mój podbródek do góry. -Co ty rob...MMM?!- Przycisnął mocno swoje usta do moich. CO ON ROBI?! Przecież Mike nas widzi! - Czekaj! Tu jest! - Nie dał mi dokończyć. Złapałem sie jego kurtki, gdy mnie całował traciłem siły i zdrowy rozsądek. Nie umiałem go odepchnąć. Namiętnie mnie całował, czułem jakby czas sie zatrzymał. Nie obchodziło mnie to, że Mike na nas patrzy. Chciałem więcej... Samuel pogłębiał z każdą chwilą pocałunek. Złapał mnie za kark i przyciągnął bliżej. Jęknąłem z zaskoczeniem gdy poczułem jak jego język znalazł sie w mojej buzi. Nasze języki namiętnie ocierały się o siebie tworząc erotyczny taniec. Czułem jak moje myśli się rozpływają. Samuel zaczął przyciągać mnie jeszcze bardziej, przez co traciłem grunt pod nogami. Ten gorący pocałunek tak mnie hipnotyzował... Zacząłem odczuwać brak tlenu, dlatego odsunąłem sie od niego ciężko dysząc. Nasze usta łączyła strużka śliny. Poczułem jak mięknął mi kolana i upadłem na ziemie, nie mogąc uwierzyć w to co się właśnie wydarzyło. Dotknąłem palcami swoich ust, były mokre od naszej śliny, zrobiłem sie cały czerwony. Samuel puścił mnie i odwrócił sie do miejsca gdzie stał Mike.
-Po lekcjach wychodzę z Maxsem, wiec nie czekaj na niego Christopher. - Złapał mnie za rękę i pomógł mi wstać, po czym zaczął odchodzić. Co sie właśnie stało!
-Co...co...Co to do cholery było!? Samuel!- Czułem, że nawet moje uszy sie czerwienią. On sie tylko do mnie uśmiechnął i sobie poszedł. Dalej nie mogłem w to uwierzyć. Zacząłem bawić sie końcówką mojego mundurka. Powoli odwróciłem sie do osób obserwujących całą sytuację. Stała tam cała drużyna koszykówki i kilku gości których nie znałem. Wszyscy wyglądali na zdezorientowanych i zdziwionych. Tylko mój brat nie był zdziwiony, ale poddenerwowany. Podbiegłem do niego cały czerwony próbując nie patrzeć na resztę zawodników i szepnąłem mu byśmy poszli już do domu. Jak ja im się później wytłumaczę?! Ale mimo to i tak nie żałuję pocałunku. To było tak cholernie przyjemne... Powiedział, że jutro po szkole gdzieś wychodzimy... Czy możliwe, że to jest RANDKA! Samuel zaprosił mnie na randkę... Nie rozumiałem o co mu chodziło wcześniej powiedział bym nikomu nic nie mówił, a teraz całuje mnie przed wszystkimi!
Zapomniałem też, że jutro obiecałem Lili, że pouczę się z nią. Będę musiał chyba przełożyć randkę z Samuelem. Dobrze mam do niego numer. Spojrzałem na swój telefon i szukałem jego kontaktu. Zacząłem do niego pisać.
-Przepraszam Samuel, ale jutro nie mogę się z tobą spotkać. Możemy to przełożyć na później?- Zdziwiłem się, bo odpisał od razu.
-Kiedy?
-Możemy w sobotę przed szkołą?- Miałem nadzieję, że ten dzień mu będzie pasował.
-Dobra o 12.00.- Pasowało mu... Ale sie cieszę, czuje sie trochę zestresowany, ale mimo to nie potrafię powstrzymać pojawiającego sie uśmiechu. Nawet teraz trochę sie ekscytuje... Ciekawe co będziemy robili, pewnie coś zjemy i może Samuel znowu mnie pocałuje...Zaczerwieniłem się trochę.
-Mi to pasuję. To do jutra.
-Pa- Umówiłem sie z Samuelem na randkę! Nie mogę się już tego doczekać!
Pov Christopher
Wyszedłem z przebieralni i zauważyłem jak Max rozmawia z Rutterem. Mimo że już wiedziałem o tym, że są razem to i tak trochę mnie to denerwuje. Obok mnie stał Mike wyglądał na zdezorientowanego. Spojrzałem znowu na nich, Samuel odwrócił wzrok na mnie i zauważył, że widzę wszystko co robią. Wtedy wziął Maxsa za podbródek i go pocałował. Odważył się go tknąć na moich oczach! Odczuwałem ogromną złość. Nie mogłem mu nic zrobić, ponieważ powiedział mi, że jest wobec Maxsa poważny. Wtedy wyszła reszta drużyny śmiejąc sie, ale zamilkli od razu widząc co się tutaj dzieje. RUTTER CAŁUJE CHŁOPAKA OMEGE. Już widzę jak tego typu plotki będą sie rozchodzić. Kurwa on całował go tak seksownie. Zapach Maxsa też zrobił się mocniejszy. Widziałem jak reszta chłopaków z drużyny patrzy na Maxsa. Potem od sunęli się od siebie dysząc.
-Po lekcjach wychodzę z Maxsem, wiec nie czekaj na niego Christopher.-Zacisnąłem ręce w pięści, on to zrobił specjalnie by mnie wkurzyć. Odczuwałem taki gniew. Nie mogłem tego znieść. Pocałował go na oczach wszystkich, nie ma za grosz wstydu. Max podbiegł do mnie i chciał byśmy wrócili do domu. Zgodziłem się od razu. Widziałem jak później z nim pisze i się tak przy tym pięknie uśmiecha. Czemu do niego, a nie do mnie? Powiedział mi, że przesunęli swoje spotkanie na sobotę, dlatego prosił mnie bym go krył wtedy. Oczywiście sie zgodziłem, ale dalej nie ufam Samuelowi. Będę musiał jakoś sprawdzić czy Max będzie tam bezpieczny. Na pewno go odwiozę, ale będę musiał też ich jakoś śledzić. On go na pewno zmusza potrzebuję tylko dowodów. Dowodów. Na pewno je znajdę i będzie wtedy tak jak dawniej.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieje, że rozdział jest do przełknięcia. :333 Piszcie co wam sie podoba ,a co nie. Gwiazdkami też nie gardzę XD Ale ważniejsze są dla mnie wasze komentarze. Przepraszam, że wczoraj nie wstawiłam rozdziału. Wybaczcie mi ;-;
CZYTASZ
Pieniądze to nie wszystko
RomansaOmega który pochodził z bogatej rodziny i prawie przez całe życie nie wychodził z domu. Przekonuje wreszcie rodziców by mógł chodzić do liceum i mieć prawie normalne życie społeczne. Co się stanie gdy w liceum spotka swojego przeznaczonego, czy rodz...