Rozdział 12

3.8K 225 97
                                    

Polecam przeczytanie wcześniejszego rozdziału dla przypomnienia.

Pov Max

Stałem jak wryty przed Christopherem, Levim i Mikem. Cały byłem czerwony. Nie mogłem uwierzyć w to co właśnie się stało. Gadłem z Samuelem na trawie, a potem... Spuściłem głowę w dół i zacząłem się bawić brzegiem mundurka. Nie umiałem spojrzeć swojemu bratu w twarz, nie wiem dlaczego, ale czułem jakbym zrobił coś złego przez obecność Christophera obok. Byłem cholernie zawstydzony, przyłapali mnie z Samuelem, a do tego uciskało mnie w spodniach, co pewnie już zauważyli. Pierwszy kto coś powiedział był Mike.

-Ładnie to tak robić to za szkołą. Masz tutaj sporą malinkę...Samuel mojej różyce... - Zapłakał. Ale po chwili się rozpogodził i uśmiechnął się do mnie trochę wrednie - Max to musi być bolesne.-Nie rozumiałem o co mu chodziło, co mnie miało boleć?

-Co?- Wtedy wskazał na moje wybrzuszenie w spodniach na co zaczerwieniłem się jeszcze bardziej. Jak o tym wspomniał to trochę bolało. Próbowałem swoim mundurkiem to zakryć. Spojrzałem na niego spode łba i jąkając się powiedziałem.- Proszę nie nie parzcie się...To...to jest zawstydzające...- Na to usłyszałem jak Mike głośno przełyka ślinę, a Levi się trochę zaczerwienił.

-Kurde jak on jest pociągający... Samuel to cholerny szczęściarz...-Mike powoli zaczął się do mnie zbliżać, ale Christopher zagrodził mu drogę i spojrzał na niego morderczym wzrokiem. Od razu wziął mnie pod ramie i zaczął oddalać mnie od tego miejsca. Szliśmy szybkim krokiem, a mój brat wyglądał jakby przeklinał pod nosem. Nigdy nie widziałem by przeklinał. Spojrzał po chwili na mnie tym swoim opiekuńczym wzrokiem.

-Max czy on zrobił ci coś złego?

-Co..co masz na myśli?

-Czy on cie do tego zmusił? Patrz w jakim jesteś stanie przez niego!- Christopher zmarszczył brwi, a ja znowu zacząłem bawić się brzegiem mundurka. Nie musiał mi mówić tego w prost w jakim jestem stanie! Sam o tym dobrze wiem! Wstydzę się tego jak Samuel na mnie działa, na pewno nie chciałem być widzianym tak przez brata. Pewnie teraz myśli, że jestem jak jakieś napalone zwierze, teraz pewnie wyglądam jak typowa omega, czyli jak dziwka.

-Samuel mnie nie zmuszał. Znaczy! Znaczy nie pytał mnie o zdanie, ale to nie tak, że mi to przeszkadzało. To to było nawet przyjemne...

-Widzę, że było to dla ciebie przyjemne...-Christopher westchnął głęboko i wepchnął mnie do łazienki.- Zajmij się sobą ja będę pilnował wejścia.- Stałem przez chwile i nie wiedziałem co mam robić. Byłem strasznie zawstydzony. Każe mi sobie ulżyć kiedy on jest tuż za drzwiami! Ale wybrzuszenie już zaczęło mi mocno doskwierać, więc uznałem, że posłucham się Christophera. Rozpiąłem powoli rozporek i zdjąłem spodnie. Walczyłem ze sobą, ale w końcu złapałem swoją erekcję i zacząłem nią poruszać. Pojękiwałem przy tym cicho, próbowałem być jak najciszej, by mój brat nie słyszał mnie. Wtedy przypomniałem sobie jak Samuel bawił się moimi sutkami, dlatego podwinąłem swoją koszulkę i zacząłem je mocno ściskać. Czułem że to było za mało. Z Samem było lepiej... Zdjąłem swoje bokserki i włożyłem w siebie dwa palce, przez co wyrwało mi się głośniejsze westchnienie. Wtedy drugą ręką zasłoniłem swoje usta. Przypominałem sobie wszystkie pocałunki razem z Samem, nakręcało mnie to jeszcze bardziej i czułem, że robię się bardziej wrażliwy na dotyk. Myśląc o tym jak język Samuela badał mój język, włożyłem moje własne palce do ust i poruszałem tak nimi jak bym się całował z nim, namiętnie i gorąco... Tak jak zawsze...Czułem jak mój oddech staje się coraz płytszy i cieplejszy. Szeptem powtarzałem imię mojego alfy. Drugą ręką poruszałem swoją ręką w środku, czułem się niesamowicie. Dreszcze przechodziły przez całe moje ciało i coraz ciężej było mi ustać na nogach. Słyszałem jak moje jęki stają się coraz głośniejsze i powodowały echo. Oddałem się przyjemności. Czułem jak odchodzę od zmysłów, plecy wygięły mi się w łuk. Krzyknąłem jego imię i po chwili doszedłem z głośnym jęknięciem. Osunąłem się powoli na ziemię głośno dysząc. Dopiero po kilku sekundach wróciło racjonalne myślenie. Nie mogłem uwierzyć, że doszedłem nie dotykając mojego członka. Naprawdę wystarczyło mi same myślenie o Samuelu!? Zawstydziłem się na to strasznie, nie licząc tego, że mój brat to wszystko słyszał, to ja bardzo rzadko się masturbowałem(nie licząc rui). Po sprzątnięciu całego bałaganu który narobiłem, wyszedłem z łazienki.

Pieniądze to nie wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz