==14==

115 10 40
                                    

Moja siostra siedziała na ziemi, wyglądając jakby napadło ją stado dzikich zwierząt. Była podrapana i poraniona, przynajmniej w sześćdziesięciu procentach we krwi. Ledwo co siedziała pod tą ścianą, gdzie była położona. Za sobą usłyszałam kroki reszty, a po chwili śmiech wielkiego trolla. Bez dłuższego namysłu kazałam Valkyon'owi (jemu, bo dostałam opieprz od adwokat- i xxMikaa XD dop.Aut.) wynieść ją trochę dalej, bo miałam chęć go poszatkować za to, co jej zrobił. Głośny i nieprzyjemny głos rozbrzmiał po całym pomieszczeniu, w akompaniamencie donośnych kroków, stawianych przez olbrzyma. Był co najmniej chyba dziesięć razy większy ode mnie.

-Widzę, że księżniczka zaszczyciła mnie swoją obecnością. A może powinienem powiedzieć królowa i dowódca?-szyderczo spojrzał na mnie.

-Czemu jej to zrobiłeś?-wycedziłam przez zęby, patrząc na niego z nienawiścią, kątem oka zauważając, że moja laska coraz bardziej się rozświetla.

-Oh, to nic takiego-podchodził coraz bliżej mnie.-Wdarła się tutaj bez uprzedzenia, więc zrobiłem tylko to, co było konieczne dla ochronienia mojego ludu.

-ALE PRAWIE ZABIŁEŚ MOJĄ SIOSTRĘ!-w jednym momencie wybuchłam, widząc jego zdziwienie.

-Oh, to była ta twoja słynna "silna" siostra, która podpaliła coś tam w zamku, tak?

Nagle usłyszałam wraz z resztą dźwięk wyważania drzwi, a już po chwili Mad, która wyglądała jak w jakimś amoku.

Perspektywa Mad

Gdy trochę doszłam do siebie, oraz razu wstałam wyciągając broń. Drzwi pomógł mi wyważyć Valkyon, który mnie za nie wcześniej zaniósł. Gdy tylko puściły, poczułam ból w ramieniu, ale zignorowałam go i weszłam do środka. Gdy tylko zbliżyłam się do drzwi, zanim je jeszcze wyważyliśmy, usłyszałam tych kilka słów, które nie były prawdą.

-NIE JESTEM ŻADNĄ CHOLERNĄ PODPALACZKĄ!-zaczęła ogarniać mnie złość. Wszyscy patrzyli na mnie, wyglądającą tak, jakbym została pogryziona, podrapana i nie wiadomo co jeszcze przez jakieś stado blackdogów. Trochę było w tym prawdy, ale tylko trochę.-Nie podpaliłam żadnego cholernego placu, a jeśli jeszcze RAZ tak powiesz, to Cię zamorduję.

Ponownie usłyszałam jego donośny śmiech. Zacisnęłam zęby, podchodząc do niego bliżej, nie reagując na głosy za mną.

-Oj kochana, i co ty chcesz mi zrobić tym mieczykiem? Pociachać mnie?

-A żebyś się kuźwa nie zdziwił.

Już miałam mu coś zrobić, ale zostałam odciągnięta przez chłopaków, którzy torowali mi przejście do niego.

-Mad, uspokój się!-usłyszałam od Ezarela, który trzymał mnie za ręce. Szarpałam się z nim i Valkyon'em, wymierzając zabójcze spojrzenie stronę trolla i Nevry, który stał przede mną, w razie jakby mi się udało wydostać. Miiko stała za nami, trzymając rękę na moich plecach.

-Nie będę pozwalać jakiemuś ciulowi, żeby mnie wyzywał do cholery!-na darmo próbowałam się im wyszarpać. Powoli opadałam z sił, czując łzy napływające mi do oczu.

Długo walczyłam jeszcze z nimi, będąc obserwowaną przez wszystkich w sali, gdy w końcu opadłam z sił i wylądowałam na podłodze kolanami. Oddychałam ciężko, wlepiając wzrok w podłogę. Dalej czułam ręce na moich ramionach, które mnie trzymały. Po chwili poczułam, że powoli mnie puszczają, rozluźniając ucisk na moich ramionach. Ja dalej siedziałam jak słup soli, zbierając swoją frustrację, która miałam wrażenie, że zaraz wybuchnie. Wzięłam głęboki wdech, podczas którego poczułam lekkie pieczenie w klatce piersiowej, przez co szybko je wypuściłam. Powoli wstałam, patrząc się przed siebie, całkowicie ignorując wielkiego trolla, którego wzrok był dalej utkwiony we mnie. Zamknęłam na chwilę oczy, regenerując szybko w sobie siłę i po chwili poczułam, jak zmieniają się na te, które były w okazjach ostatecznych. Białka zaczynały się zmieniać na kolor ciemnej szarości, a tęczówki na niebieski, bardzo zbliżony do odcienia kryształu. Wszyscy się cofnęli, widząc co się stało. Na mojej twarzy zagościł złowieszczy uśmiech, a głos zmienił się na przerażający. Olbrzym popatrzył na mnie, nie wiedząc co właśnie się stało. Ja powoli, trzymając katanę w ręce podchodziłam coraz bliżej niego, mając uczucie jakbym biła prawdziwym ogniem. W rogach oczu zaczęła wydobywać mi się niebieska mgiełka, która tylko chyba potęgowała jego strach. Gdy byłam bardzo blisko niego, zaczęłam mówić, z zamkniętymi oczami.

Kitsune | Eldarya [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz