W Kwaterze powoli zapadała noc. Przez okno w moim pokoju, które wychodziło na targ widziałam, jak wszyscy powoli zbierali się już do domów. Siedziałam na parapecie wpatrując się w tych wszystkich faery, przy okazji ignorując też Valkyona, którzy bez celu grzebał mi po wszystkich szufladach, jakie tylko istniały.
-Czegoś szukasz?-postanowiłam w końcu spytać, bo po prostu zaczęło mnie to już trochę zastanawiać.
-Po prostu się rozglądam-wzruszył ramionami, przy okazji podchodząc do biurka. Podążałam cały czas za nim wzrokiem, bo byłam ciekawa czy znajdzie coś, co będzie go interesować. Po chwili wyciągnął jakieś zdjęcie i po przyglądnięciu mu się dokładnie, spojrzał na mnie.-Kto to?
Zmarszczyłam brwi, po czym zeskoczyłam z parapetu. Podchodząc bliżej miałam już pewne podejrzenia, które potwierdziły się od razu, gdy tylko zobaczyłam co prezentuje zdjęcie. Była na nim młodsza wersja mnie, razem z pewnym chłopakiem.
-Nikt ważny. To było dawno. Chcę o tym zapomnieć-szybko zabrałam mu fotografię i podarłam na małe części. Wszystko następnie wrzuciłam do kosza, który i tak już był zapełniony po brzegi stosem innych kartek. Zdecydowanie przydałoby mi się wynieść śmieci.-Stara miłość. Stara i nieważna. Spotkałam się z nim kiedyś przez przypadek w parku o ile dobrze pamiętam, był wtedy z przyjaciółmi na mieście. Dopiero zaczynałam karierę, więc wiedziałam że raczej mnie jeszcze nie rozpoznają. No i tak od słowa do słowa zgadaliśmy się na kolejne spotkanie, które miało się odbyć kilka dni później w takiej małej kawiarni, którą swoją drogą bardzo szanuję. Wymieniłam się z nim też numerem telefonu i w sumie z niecierpliwością czekałam do tego dnia. Pamiętam, że było bardzo miło, byliśmy podobni w wielu tematach, ogólnie chłopak marzeń. Rozstałam się z nim dopiero wieczorem, gdy zaczynało być już chłodno, więc podarował mi swoją bluzę, żebym nie zamarzła i mam ją do dzisiaj, ale to jest nieważne. Od tamtego czasu pisałam i rozmawiałam z nim godzinami, a nawet i dniami. W końcu zaczęłam z nim chodzić, ale nagle okazało się, iż moja kariera się rozkręciła i mało kiedy zaczęłam bywać w domu, a jak już w nim byłam na dłużej to głównie odsypiałam wszystkie godziny spędzone na próbach. Nie musiałam krótko czekać na to, żeby nasz kontakt się urwał, a on po prostu zerwał ze mną przez sms i nie załamałam się tylko i wyłącznie dlatego, bo były ze mną dziewczyny, które najzwyczajniej w świecie były przy mnie prawie 24/7.
-Kiedy zrobiłaś z nim to zdjęcie?
-Hmm...-zamyślona usiadłam na łóżku, pokazując żeby chłopak zrobił to samo.-To było chyba przed tą kawiarnią, zanim sobie poszliśmy już na dobre. Ale nie jestem tego pewna.
-Okej...Masz ochotę na pozbycie się wspomnień?
-W jakim sensie?
-Gdzie masz tą bluzę i jak wygląda?
-Taka granatowa na zasuwanie, gdzieś z tyłu szafy.
Po chwili przeszukiwania mojej szafy wyciągnął średniej wielkości bluzę z kapturem, która pasowała na mnie idealnie.
-Co chcesz z nią zrobić?
-Potrafisz wzniecić ogień, prawda?
-Tak...Czekaj, ty chcesz ją spalić? A jak coś podpalimy przypadkiem? Co wtedy?
-A kto powiedział, że zrobimy to blisko Kwatery, albo i w środku niej?
-Okej...Prowadź!
Gdy wyszliśmy na zewnątrz była już ciemna noc, a naszym jedynym światłem był księżyc oraz świetliki, które miotały się blisko nas. W dość krótkim czasie znaleźliśmy się przed Kwaterą. Zrobiliśmy parę kroków od murów, po czym stanęliśmy naprzeciwko siebie.
-Po prostu ją podpal-rzucił ją na trawę, podczas gdy ja wpatrywałam się w nią jak zahipnotyzowana.-Maddie?
-C-co? Przepraszam, nie słuchałam Cię...-włożyłam ręce do kieszeni, po chwili czując jak ktoś mnie obejmuje.
-Nie zmuszam Cię do tego, jeżeli nie chcesz to możemy wrócić do środka.
-Nie, nie, nie. Muszę to zakończyć-szybko zebrałam się w sobie, po chwili obserwując już płonące ubranie. Gdy tylko ogień zgasł, poczułam się trochę tak, jakby ktoś właśnie wymazał mi pewien etap mojego życia z pamięci. Po prostu czułam się tak...pusto w środku.-I po wszystkim.
-Chodź, wracajmy już lepiej. Nie chcę, żebyś się przeziębiła-złapał mnie za rękę, lekko przyciągając do siebie. Mimowolnie sama z siebie wtuliłam się w niego, podążając w stronę Kwatery.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Krótko, ale taki był zamiar, bo chciałam tylko przybliżyć sprawę z tym panem ;p.
Nie sprawdzałam rozdziału.
Słówka: 690
Miłego xx! ♥
CZYTASZ
Kitsune | Eldarya [ZAKOŃCZONE]
FanficOpis: ♥-Mam nadzieję, że będę mogła się rozwijać na ziemi tak samo, jak ty w Eldaryi. I proszę, pamiętaj, że za niedługo wrócę, obiecuję. ♥~~Maddie (Luna) to główna bohaterka, kitsune z 9 ogonami. Swoje przygody przeżywa w Eldaryi, chociaż czasem ró...